Też oglądałem dzisiejszy odcinek. Edyta wypadła średnio - bo z jednej strony wyglądała ładnie i cały czas - mimo wszystko - ma w sobie dużo wdzięku, ale z drugiej - nie wyszła zbyt naturalnie.
Edyta była już gościem specjalnego odcinka "Jakiej to melodii?" niespełna 3 lata temu i wtedy też razem z Janowskim wspominała "Metro". Po co więc drugi odcinek oparty na tym samym pomyśle? Gdyby akurat wydawała płytę, to byłaby to jakaś promocja nowego materiału, ale przecież teraz w jej karierze nic się nie dzieje...
Janowski wspomniał, że Edyta lubi prasować i lubi czekoladę, więc podarował jej żelazko z czekolady.
Przytoczył też słowa Ireny Santor:
Irena Santor pisze:Pamiętam, jak Edyta Górniak kiedyś śpiewała pieśń Stanisława Moniuszki. Niełatwą. Niepopularną. Zrobiła to tak pięknie, że uważam to za wzorzec. To było z okazji jubileuszu Marii Fołtyn. Arcy, arcymuzykalnie, arcypięknie.
Górniak zrobiła wtedy zdziwioną minę, a potem powiedziała, że ogóle nie wiedziała, że Santor tak ją pochwaliła. Pytanie, czy udawała, czy nie?
Wydaje mi się, że za fotelem, na którym siedziała Edyta, siedział Szymon Kwapisiewicz - jeden z facebookowych "fanusiów".
Wśród piosenek do odgadnięcia było dużo utworów Edyty:
Wieża Babel,
Litania,
Szyby,
To nie ja,
Jestem kobietą,
Dotyk,
When you come back to me,
Anything,
Hope for us,
Dumka na dwa serca,
Nie proszę o więcej,
To nie tak, jak myślisz i chyba też
Teraz-tu. W każdym razie zdecydowanie przeważały piosenki z lat 90.
Była rozmowa o
Dumce... - Edyta powiedziała, że początkowo ta piosenka za bardzo jej się nie podobała, dopiero tekst Jacka Cygana spowodował, że się nią zachwyciła. Dodała, że jest fanką tekstów Cygana, również tych, które śpiewają inni artyści.
Oczywiście było też trochę o Eurowizji - ale tylko o tej pierwszej.
Mimo że tekst
Grateful napisała synowa Janowskiego (Monika Borzym-Janowska) i mimo że on sam wtedy, przed preselekcjami, zasiadał w jury, dzisiaj nie było ani słowa o tej piosence.
Przede wszystkim szkoda, że Edyta nie zaśpiewała z Janowskim czegoś z "Metra". Przecież oboje grali tam główne role...
Edyta powiedziała też, że kiedy z "Metrem" występowała na Broadwayu, to jedli tam steki - tym samym nieopatrznie zadziałała na korzyść Krysiaka, podniosła wiarygodność jego książki "Edyta Górniak: bez cenzury" - pamiętam, że właśnie tam czytałem o tych stekach.