jeżeli Edyta nie wyda płyty w Sony lub Universal to dobrze by było gdyby poszła by do Fonografiki!!!
Lepsze to niż Agora.
Przynajmniej Fonografika zainwestuje w Promocję a płytę będzie można kupić w "dobrych" sklepach muzycznych, będzie mogła wejść na listę OLIS poznać prawdziwą sprzedaż plyty i jej status. najczęściej z tej firmy są płyty w tekturowej oprawie i 3-częściowa ( z tego co mi się taką płytę miała Sara May czy Mandaryna) - chyba.
Edyta jak nie Sony i Universal to prowadź negocjacje z Fonografiką
DAAMI pisze:jeżeli Edyta nie wyda płyty w Sony lub Universal to dobrze by było gdyby poszła by do Fonografiki!!!
Lepsze to niż Agora.
Przynajmniej Fonografika zainwestuje w Promocję a płytę będzie można kupić w "dobrych" sklepach muzycznych, będzie mogła wejść na listę OLIS poznać prawdziwą sprzedaż plyty i jej status. najczęściej z tej firmy są płyty w tekturowej oprawie i 3-częściowa ( z tego co mi się taką płytę miała Sara May czy Mandaryna) - chyba.
Edyta jak nie Sony i Universal to prowadź negocjacje z Fonografiką
Masz rację, ale uważam że takie strategiczne decyzję zostały już podjęte...tylko nikt o nich nie mówi...nie wiedzieć dlaczego
od tego czasu nie bylo fajnych piosenek poza paroma coverami. Dlatego nowa plyta to dla Edyty Win or Die sytuacja, nie moze wydac kolejnego gniota!! oh czekanie, czekanie...
-- Dodano: 11 sty 2012, o 15:55 --
Martwi mnie troche, ze za nowym wydawnictwem nie stoi zaden znany producent, nie ma wytworni, nie ma manageo...plyta nagrywana w polsce tak? Troche jabkby Edyta cofnela sie w karierze i robla pierwsza plyte...na kolanie. Takie podejscie. Ostatnim razem mielismy plyte domowej roboty EKG i wiadomo jak to wyszlo. Przyznam sie ze nigdy nie dokonalam zakupu.
Ja sie spodziewam powrotu Edyty w wielkim stylu. Edyta wybudzila sie ze snu w ktory zapadla za czasow Krupy, mam nadzieje ze odbilo sie to na jakosci jej nowego albumu.
od tego czasu nie bylo fajnych piosenek poza paroma coverami. Dlatego nowa plyta to dla Edyty Win or Die sytuacja, nie moze wydac kolejnego gniota!! oh czekanie, czekanie...
-- Dodano: 11 sty 2012, o 15:55 --
Martwi mnie troche, ze za nowym wydawnictwem nie stoi zaden znany producent, nie ma wytworni, nie ma manageo...plyta nagrywana w polsce tak? Troche jabkby Edyta cofnela sie w karierze i robla pierwsza plyte...na kolanie. Takie podejscie. Ostatnim razem mielismy plyte domowej roboty EKG i wiadomo jak to wyszlo. Przyznam sie ze nigdy nie dokonalam zakupu.
Ja sie spodziewam powrotu Edyty w wielkim stylu. Edyta wybudzila sie ze snu w ktory zapadla za czasow Krupy, mam nadzieje ze odbilo sie to na jakosci jej nowego albumu.
Tego nikt do końca nie wie. W ostatnim numerze SHOW jest info typu...Edyta ma szanse na EGZOTYCZNĄ trasę w Azji...mnie tam wystarczy trasa w Polsce i nie musi być egzotyczna
Nie rozumiem po co ta cała dyskusja....
Ja mogę płytę kupić nawet u pani na straganie z warzywami byleby tylko wyszła w terminie...
Przez tyle lat powinniście się przyzwyczaić , że to co mówi Edyta to jedno , a to jaka jest rzeczywistość to zupełnie inna sprawa. Ileż było zapewnień o płycie w 2009 roku, koncertach, Dvd, i co??? Nic z tego nie wyszło.
Edyta musi po prostu słowem stwarzać wrażenie i pozory że coś się w jej karierze dzieje.....Gdyby o tym nie mówiła i nie robiła zbędnego szumu ( a nas na zielono) to wiele osób zapomniałoby o tym ,że Edyta to wokalistka a nie celebrytka....
Póki co czekam cierpliwie na to , że płyta pojawi się w terminie, wytwórnia nie jest najważniejsza. Owszem fajnie byłoby widzieć płytę na półkach sklepów muzycznych i wiedzieć ile egzemplarzy się sprzedało, tylko po co się nastawiać na coś co jest mało prawdopodobne....
Może sukces Dotyku polegał na tym, że Edyta nagrywając go, aż tak się nie starała... ( to znaczy nie był on dla niej aż tak ważny, bo priorytetem wszelkiego skupienia i wysiłku była dla niej równolegle nagrywana płyta anglojęzyczna w Londynie- ta pierwsza, która nie ujrzała nigdy światła dziennego, a z której pochodzi np. Get Here, the room for change itd.)
To tak, jakby sukcesem artysty były drzwi, które otwierają się od wewnątrz.
Im bardziej na nie napiera, tym mniejsze szanse, że się otworzą..
Hitami stają się utwory albo tworzone docelowo z przeznaczeniem na sukces, albo te, które są świetną kalką uczuć Artysty- tego który tworzy nie dla sławy, ale z miłości do muzyki.
W pierwszym tym przypadku- mamy do czynienia z plastikowością i sztucznością. W drugim- pięknem i wielkim wyrazem Sztuki. Do tego świat różnie rozumie muzykę i jest to gruby temat do przemyśleń..
Niemniej jednak...
Jakby Edyta nagrywała częściej to by się więcej dzięki temu nauczyła- co w jej nowoczesnych eksperymentach muzycznych ludzie najbardziej cenią i lubią. A jak nagrywa raz na tyle lat- to presja ta ją pożera i niszczy. Nie dziwię się, że boi się o swój materiał i nie mówi o nim zbyt wiele.
Profesjonalizm Artysty polega również- może ku zaskoczeniu- na optymalnej szybkości tworzenia wartościowych tworów artystycznych w sprzymierzających warunkach, w jakich każdy Artysta subiektywnie się lubi. Szybkość działania twórczego na płaszczyźnie artystycznej jest bardzo istotna i ważna (Jest pewnym miernikiem). Nie myślę tu o prędkości działania szybszej od dźwięku czy światła, ale na pewno szybszej od czasu odmierzającego wiek człowieka, zwiastujący koniec jego młodości...
Jeśli naprawdę Edyta tworzy od 1,5-2 lat ciągle tę samą płytę z nastawieniem, że to ma być album jej życia, to właściwie mogę ocenić już teraz, że nigdy nie będzie w pełni zadowolona z efektów i jeśli żyłaby wiecznie to jej praca nad jednym albumem rozciągałaby się na kilka wieków, jeśli w ogóle dotrwała by ta praca do końca, bo możliwe że Edyta wyrzuciłaby wszystko do kosza po 250 latach mówiąc, że się zmieniła, świat się zmienił i chce śpiewać coś innego. Zawsze Edyta będzie przekonana, że nie dopracowała materiału, że że mogła to czy tamto zaśpiewać inaczej, zmienić aranż, stylistykę czy gatunek piosenki. Dlatego nie wierzy w potencjały piosenek, które wydaje.
Bo jak człowiek dąży w swej pracy do IDEAŁU, to tak naprawdę wytycza sobie za cel, którego zdobyć się da!! --> Bo ideał może stworzyć tylko Bóg (nie ważne której religii). Jeśli Edyta chce stworzyć ideał, to jednocześnie stwarza sobie za cel coś niewykonalnego. Dlatego kiedy widzi swoje niedoskonałości muzyczne (zniżki formy, wyczerpanie) traci ochotę do tworzenia i jej proces twórczy się rozciąga kilkukrotnie dłużej niż jak normalnie by trwał.
EDYTA I JEJ EKSPERYMENTY MUZYCZNE W NOWOCZESNOŚCI. Takie porównanie:
To tak jakby Edyta była kucharką, która zawsze była świetna w pieczeniu ciast. Nagle chce się przerzucić na gotowanie zup, bo one lepiej jej smakują, a ciastami się znudziła. Jeśli więc chce zmienić profesję swoich umiejętności i wysiłków to niech gotuje i częstuje ludzi nimi jak najczęściej i przy tym się uczy. Wtedy się najszybciej zrozumie co potrafi przyrządzać najlepiej i w jaki sposób to czynić (tak jest też z kreacją twórczą w studiu nagraniowym!). Jak się kucharka zamknie na rok w kuchni i będzie bez specjalistycznej wiedzy w nowej dziedzinie gotowała z nastawieniem: to ma być sukces, to nie wróżę zbyt wielkich triumfów. Znać wiele potraw, lubić jeść, gotować w przeszłości w innej dziedzinie kulinarnej nie wystarczy. Tak samo w muzyce. Edyta zamykając się w studio i nie uczestnicząc muzycznie, nie wie czy jej eksperymenty są dobre czy nie. Złe to jest nastawienie. Na pewno.
jak nie Sony i Universal to prowadź negocjacje z Fonografiką 
i zrobi niespodziankę fanom i pogodzi się z Dariuszem ?
Ostatnim razem mielismy plyte domowej roboty EKG i wiadomo jak to wyszlo. Przyznam sie ze nigdy nie dokonalam zakupu. 
ohhh nie moge sie doczekać 