endeven pisze:Nie wszystko należy mierzyć statystykami, zwłaszcza dla utworu który święcił triumfy na długo długo przed eskalacją popularności you tube, czy spotify.
To jak zmierzyć, czy utwór był dużym przebojem, czy nie, jeśli nie statystykami?
Oczywiście, że 2008 rok to był czas, kiedy YouTube nie był jeszcze aż tak popularny jak teraz, a Spotify nawet nie istniało. Ale inna filmowa piosenka z tamtego roku,
Nie kłam, że kochasz mnie w obu serwisach ma dzisiaj dużo wyższe wyniki. Żeby była jasność - nie twierdzę że
To nie tak, jak myślisz nie było przebojem - było, tylko że umiarkowanym, nie dużym. Ostatnim prawdziwym hitem Edyty była
Dumka na dwa serca. Ona przetrwała próbę czasu, TNTJM - nie.
Charlie pisze:Moim zdaniem przemilczenie tego "klipu" do Tafli to najrozsądniejsza decyzja jaką Edyta ostatnio zrobiła. Gdyby skomentowała sytuację to pojawiłyby się pytania o klip do Oczyszczenia (a pytania o klipy są bardzo niewygodne dla Edyty, nigdy nie wie jak wybrnąć).
Gdyby Edyta skomentowała ten fanowski klip do
Tafli, pewnie i pojawiłyby się pytania o teledysk do
Oczyszczenia. Ale przecież ona i tak jest już do tego przyzwyczajona - resztki fanów pytają o klipy do
Grateful i
Oczyszczenia, o datę koncertu w Warszawie, o nową płytę, o DVD, a Edyta zawsze udaje, że tych pytań nie widzi.
Teraz po prostu zrobiłaby tak samo... Mimo wszystko, lepiej by było, gdyby na portalach plotkarskich pojawił się news: "Edyta zachwyca się teledyskiem fanów do swojej starej piosenki!" niż znów jakieś pierdoły o Allanie.
Kamui Shiro pisze:Ja bym tak dał single:
1. Nie zapomnij
2. Teraz - tu
3.On the Run i tutaj premiera albumu
4. Let's Save The World w jakimś dobrym remiksie tanecznym
5. Consequences
Czyli
On the run powinno być - według Ciebie - najważniejszym singlem? Oj, to chyba nie byłby najlepszy pomysł. Pamiętam, jak Robert Kozyra ocenił OTR: "To słaba piosenka z niedorobionym refrenem. Za dwa miesiące nikt nie będzie o niej pamiętał". Kiedy patrzę na swoje ukochane statystyki (na YouTube i na Spotify), widzę, że Kozyra miał niestety rację...