Edyta Górniak forum dyskusyjne

Czy ja dobrze widzę, że obie wersje teledysku mają łącznie dopiero 2 mln odsłon na YT ? To już dwa lata

Piosenka jest świetna, jednak teledyski moim zdaniem nie przyciągają za bardzo uwagi. Za mało w nich Edyty, a sceny często są zupełnie przypadkowe, widać w nich tylko fascynację US.

to tylko pokazuje, jaki ludzie mają stosunek do piosenek Edyty i jej samej ...

Występy Divy w klubach przyniosły jakiś wymierny efekt. Już 2 razy miałem okazję słyszeć YH w warszawskich klubach.
Uważam, że Edyta nie wykorzystała w pełni potencjału tego utworu. To byłby materiał na hit, po drobnym liftingu i odpowiedniej promocji.

Michael pisze:Występy Divy w klubach przyniosły jakiś wymierny efekt. Już 2 razy miałem okazję słyszeć YH w warszawskich klubach.

W branżowych? To się nie liczy.

Znowu w sprzedaży vinyl!

http://www.empik.com/glow-on-your-high- ... 1,muzyka-p

a był czas, że nie był dostępny?

Pamiętam teksty o wykupieniu całego nakładu

pierwszy nakład został wykupiony, potem wydano drugie wydanie

alicjaanna pisze:pierwszy nakład został wykupiony, potem wydano drugie wydanie

Taa... Jasne...
Gdyby faktycznie cały pierwszy nakład został wykupiony, byłyby artykuły na Jastrzabpost i Party: "Wielki sukces Edyty Górniak! Wykupiono CAŁY nakład jej płyty!". A potem Edyta linkowałaby te artykuły na swoim Facebooku, dodając komentarze - oczywiście wyłącznie w postaci emotikonów, najprawdopodobniej byłyby to serduszka z wykrzyknikiem.
Przypominam, że swego czasu portale plotkarskie pisały, że zainteresowanie płytą "My" było tak duże, że jeszcze przed premierą album pokrył się platyną. A kiedy Grateful przez zaledwie parę godzin był na 1 miejscu polskiego iTunesa, pisano tak: "Sukces Edyty Górniak! Jej piosenka na Eurowizję pokonała Adele i Rihannę!". Tak więc gdyby faktycznie nakład winyla wyprzedał się w całości, na pewno byłoby to rozdmuchiwane do granic możliwości.
Było 500 sztuk tego winyla i ten nakład do dziś się nie sprzedał. Myślę, że to, że album był czasem niedostępny, wynikało po prostu z tymczasowego braku płyt w magazynie. Duża część fanusiów Edyty z Facebooka jest durna, więc możliwe, że zamawiali winyl na empik.com, a potem nie odbierali tego zamówienia - bo kiedy przychodziło do płacenia, docierało do nich, że przecież nie mają w domu gramofonu... A zanim dana nieodebrana sztuka wróciła do sprzedaży, trochę czasu minęło...
Poza tym, gdyby cały pierwotny nakład został wykupiony, to teraz pojawiłby się dopisek: "Reedycja".
Rynek winyli jest w Polsce taki, jaki jest, więc fakt, że nie sprzedało się nawet 500 sztuk, nie jest niczym specjalnym. Album kupili po prostu najwierniejsi fani Edyty - do kolekcji. Ale z drugiej strony... 20 lat temu Edyta potrafiła sprzedać pół miliona sztuk swojej płyty, a dziś nie może sprzedać nawet pół tysiąca...

Nie potrafię teraz podać źródła ale czytałem w kilku miejscach, że faktycznie ten pierwszy nakład się wyprzedał. Wiem, że to nie daje pewności ale sam mogę zapewnić, że przez dłuższy czas winyl nie był dostępny ani na empik.com ani na allegro bo bardzo często sprawdzam Allegro szukając singli Edyty. Teraz na Allegro jest w kilku sklepach więc może faktycznie to prawda. Jeśli chodzi o dopisek reedycja to dotyczy on tylko wznowień płyt po dłuższym czasie a nie nowych wyprzedanych nakładów. Tak było np. z wersją deluxe płyty Ani Dąbrowskiej, która sprzedała się jeszcze przed premierą a później dotłoczono jeszcze trochę egzemplarzy i nie mają dopisku reedycja. Patrząc na fanów z facebooka to myślę, że sprzedanie 500 szt. winyla to żaden problem bo niektórzy nie mając nawet gramofonu kupowali ten winyl aby mieć go w swojej kolekcji. Muszę się przyznać, że ja też tak zrobiłem z tą tylko różnicą że niedługo potem zakupiłem gramofon i zakochałem się w winylach i teraz mam ich 160 w swojej kolekcji.

Wydaje mi się jednak, że gdyby faktycznie cały nakład się wyprzedał, Edyta by się tym chwaliła, a zaprzyjaźnione portale plotkarskie pisałyby o tym "wielkim sukcesie".
Może album nie był dostępny na empik.com, bo po prostu czekano na realizację zamówień, które koniec końców i tak nie zostały zrealizowane.

Wojtuś pisze:Tak było np. z wersją deluxe płyty Ani Dąbrowskiej, która sprzedała się jeszcze przed premierą a później dotłoczono jeszcze trochę egzemplarzy i nie mają dopisku reedycja.

Tylko nie wiem, czy wytwórnia powiedziała prawdę z tym, że cały nakład wersji deluxe się wyprzedał...
Mniej więcej półtora roku temu wyszła ostatnia płyta Madonny. Universal ogłosił wtedy, że w całej Polsce będzie tylko 500 sztuk wersji "super deluxe". Pospieszyłem się i jeszcze przed premierą zamówiłem tę wersję na empik.com. Tymczasem wersja "super deluxe" do dzisiaj jest łatwo dostępna w sklepach. Więc albo Universal kłamał, że było tylko 500 sztuk na całą Polskę, albo po prostu do dziś ten maleńki nakład się nie sprzedał...

Wojtuś pisze:Patrząc na fanów z facebooka to myślę, że sprzedanie 500 szt. winyla to żaden problem

Mnie się wydaje, że jednak nie. Kiedy Edyta napisała na Facebooku o premierze winyla, pod postem było tylko kilkanaście komentarzy w stylu: "Zamówione!".

ray pisze:Mnie się wydaje, że jednak nie. Kiedy Edyta napisała na Facebooku o premierze winyla, pod postem było tylko kilkanaście komentarzy w stylu: "Zamówione!".

Nie wszyscy muszą się tym chwalić...
W każdym razie obie wersje (sprzedała się/nie sprzedała się) to tylko domysły i niepotrzebne zaśmiecanie tematu.

witcher pisze:Nie wszyscy muszą się tym chwalić...

Oczywiście, że nie wszyscy muszą się tym chwalić. Jednak skoro tylko kilkunastu fanów napisało, że zamówiło winyl, istnieje podstawa, by sądzić, że całkowita sprzedaż nie przekroczyła 500 egzemplarzy.

witcher pisze:W każdym razie obie wersje (sprzedała się/nie sprzedała się) to tylko domysły i niepotrzebne zaśmiecanie tematu.

Nie widzę w tym nic z zaśmiecania tematu. Kwestia sprzedaży płyt jest jak najbardziej na temat. Nie wiemy również, jak sprzedała się na przykład płyta "Dotyk" (w temacie "Sprzedaż płyt Edyty" jest mowa o 478 tys., a niedawno Wojtek Olszak w programie "Muzeum polskiej piosenki" powiedział, że sprzedano ponad milion sztuk), a jednak ta kwestia od czasu do czasu wraca na forum.

Dziwi mnie, że już po raz drugi tak alergicznie reagujesz na moją tezę, że ten winyl sprzedał się poniżej oczekiwań Edyty i Universalu. Wcześniej ten temat został poruszony - zresztą, nie przeze mnie - w wątku o Justynie Steczkowskiej.

Odnośnie sprzedaży płyty "Dotyk" to nie wiem czy pamiętacie ale na koncercie jubileuszowym w Sopocie na Top Trendach miedzy piosenkami wypowiadały się różne osoby. w pewnym momencie wypowiadał się Jacek Cygan i pamiętam jak mówił że sprawdził specjalnie dokładnie ilość sprzedanych płyt "Dotyku". Nie pamiętam ile wtedy powiedział ale trzeba było by sprawdzić. Aż oglądnę potem (