Edyta Górniak forum dyskusyjne

Jestem na tak oczywiście. Cover , ale zaśpiewany bardzo dobrze, nie zamęczyła widzów i nie była nic na siłę. Występ z klasą i bez żadnych wygłupów. A to bardzo ważne! Edyta wygląda bardzo ładnie!

Może i perfekcyjnie, może najlepsze jej wykonanie tej piosenki w historii, dla mnie jednak nuda. Czekam, aż Edyta będzie miała coś muzycznie do powiedzenia.

No i jest jednak problem, że wciąż śpiewa takie niepełne wersje piosenek. Nawet z jej wybitnym talentem interpretacji, nie sposób zbudować odpowiednio napięcia. Utwór nie zdąży się rozwinąć a tutaj już punkt kulminacyjny. Jednak w końcu zmieniła nieco podejście i już się tak nie szarpie wokalnie. Zamiast śpiewania ponad siły i możliwości w danej chwili, częściej stosuje takie 7/10, gdzie wciąż brzmi dobrze i ma jakiś zapas.

Dopiero to odsłuchuję. Wokalnie wyszło super, robi wrażenie. Wygląda ładnie i elgancko. Ale ja nie czuje tego. To nie jest piosenka na takie szopki telewizyjne. Taki ładunek emocjonalny ma w sobie ten utwór, taki rodzaj intymności, a tu.. jakieś okaleczone okrojone 2 minuty. To takie poderżnięcie gardła. Krew splamiła te wirujące sukienki, dodające tylko tandetności ogólnemu wrażeniu. Takie fajerwerki w sanatorium.

endeven pisze:Dopiero to odsłuchuję. Wokalnie wyszło super, robi wrażenie. Wygląda ładnie i elgancko. Ale ja nie czuje tego. To nie jest piosenka na takie szopki telewizyjne. Taki ładunek emocjonalny ma w sobie ten utwór, taki rodzaj intymności, a tu.. jakieś okaleczone okrojone 2 minuty. To takie poderżnięcie gardła. Krew splamiła te wirujące sukienki, dodające tylko tandetności ogólnemu wrażeniu. Takie fajerwerki w sanatorium.

To jest komentarz dnia, tygodnia, a może miesiąca.
Po przeczytaniu fragmentu o gardle oraz krwi plamiacej sukienki o mało nie oplulam ekranu ze śmiechu.

A tak na poważnie to kiedy ludzie wreszcie zrozumieją, że te występy telewizyjne to dla Edyty zwykła chałtura, kolejny nabijacz kasy?

ray pisze:Kopaneek pisze:
Postawcie tam Kozidrak lub Nosowska. Żadna nie da rady.

To prawda. Pewnie Kozidrak czy Nosowska nie dałyby rady tak zaśpiewać I have nothing.
Z kolei Edyta pewnie nie zinterpretowałaby tak dobrze jak Nosowska tekstów Osieckiej.
Każda z pań jest inna i każda w czym innym błyszczy. Deprecjonowanie talentu Kozidrak i Nosowskiej jest tutaj nie na miejscu.

Przeceniłem Twój potencjał intelektualny.
Nic nie deprecjonuje. Uwypuklam fakt, że ani Nosowska, która wokalnie jest żadna (a bez głosu umiejętność interpretacji jest jak samochód bez paliwa), ani Kozidrak, która dysponuje potężnym głosem (teoretycznie powinna bez problemu zaśpiewać IHN), nie są w stanie zbliżyć się do wykonania i poziomu Edyty. Kumasz? Talent talentowi nierówny. I ilość wydanych płyt tego nie zmieni.

Steffie pisze:A tak na poważnie to kiedy ludzie wreszcie zrozumieją, że te występy telewizyjne to dla Edyty zwykła chałtura, kolejny nabijacz kasy?

Ktoś uważa inaczej?

Kopaneek pisze:Nic nie deprecjonuje.

Skoro piszesz, że Nosowska wokalnie jest żadna, to znaczy, że jednak deprecjonujesz.
Edyta dała dobry występ w "Tańcu z gwiazdami", a Ty wykorzystujesz to do atakowania Nosowskiej.
Nosowska aż 12 razy była nominowana do Fryderyka w kategorii "wokalistka roku", 3 razy wygrała. Możesz nie lubić jej śpiewu, głosu, ale nie rozumiem, po co zaklinasz rzeczywistość. Nosowska nie jest wielką wokalistką, ale śpiewa poprawnie, przyzwoicie, więc nie rób już z niej drugiej Mandaryny.
A Kozidrak jest na tyle zajęta swoimi koncertami i pracą nad nową płytą, że podejrzewam, że nawet nie przyjęłaby zaproszenia do zaśpiewania pierwszej zwrotki i refrenu I have nothing w towarzystwie wirujących w walcu celebrytów z Justyną Żyłą na czele.

Od występu Edyty w "Tańcu..." minęły już prawie 2 tygodnie i ciągle w necie pojawiają się nowe fragmenty wywiadów, których ona wtedy udzieliła.
Edyta przez 2 i pół minuty pracowała jako artystka, pięknie śpiewając I have nothing, a chwilę potem przez kilkadziesiąt minut pracowała jako celebrytka, opowiadając portalom plotkarskim i tabloidom m.in. o tym, czy jest w związku z Mazurkiewiczem.