Too Late - nowy singiel

[keraj]

Ty chyba jako jedyny jeszcze wierzysz w to co Edyta mowi na temat muzyki.

Chodziło mi bardziej o to, że nie jest singiel który był w planach (zakładając że nie ściemniała wtedy byle tylko coś powiedzieć w wywiadzie)

[Filemon2]

Owszem, produkcja marna, ale kompozycja przyjemna. No i tekst skrojony pod życiowe motto Aniołka: "It's your fault, not mine". Szkoda tylko, że nie ma ani jednego wersu o Plejadianach

Wokalem coraz bardziej przypomina mi Marylę Rodowicz. Hm...

[Pawel]

Ubolewam nad tym, że najlepszy głos w Polsce zamiast płodzić płytę po płycie i zostawić jak najwięcej dorobku, no chociaż raz na 3 lata nie może się zebrać w garść, wejść do studia i po prostu nagrać. Nie wierzę, że nie ma kompozytorów, którzy napisaliby jej piękne piosenki, niekoniecznie wymagające. Nie musi się już męczyć, ma swoje lata wiadomo a głos wciąż piękny. Marzy mi się też spójna płyta. Przez tyle lat mogła w sumie nagrać już w 10 stylach te płyty, od rocka po reggae.

Nowa piosenka jest całkiem ładna, cieszę się, że powstała, muszę jeszcze osłuchać się z nią ale kiedy wchodzi refren jest trochę topornie i ciężko, przesadnie manierycznie, tekst ciężki do wyśpiewania, dziwne łączenia, przejścia. Zaczekam jeszcze na sobotni Voice, ciekawe czy na żywo będzie...
Z ballad z ostatnich to tak szczerze podobał mi się cover "Tylko Ty" pięknie zaśpiewane i nagrane.

[witcher]

Podoba mi się ten numer. Jakoś trafił do mojej wrażliwości.
Tylko taka refleksja... To mogłaby być perełka, gdyby dać trochę więcej przestrzeni, rozbudować instrumentarium, wyraźnie rozdzielić poszczególne części utworu.
Edyta brzmi dojrzale, przejmująco, ale miejscami numer traci przez słaby mastering. W niektórych momentach miałem wrażenie, że słucham nagrania demo! I to nie jest pierwszy numer Edyty, w którym się to czuje.

Mimo tych niedociągnięć serio jestem poruszony piosenką.
I jeszcze jedna myśl (trochę się jej boję). Numer ma 3 minuty... Resztę sobie dopowiedzcie.

[lena7]

Numer ma 3 minuty... Resztę sobie dopowiedzcie.

Z takim plagiatem? Nieee, nawet ona jest swiadoma, ze nie mialaby szans.
Poza tym, przy jej obecnej opinii w Polsce

[Margaret]

Wydana zostala tylko i wylacznie na potrzeby wystepu w Voice

A nie pomyślałam o tym. W sumie to bardzo prawdopodobne, bo piosenka trwa mniej więcej tyle co czas antenowy na jedną piosenkę w The Voice.

A czy Edi nie mówiła latem, że kolejny singiel ma być w języku Polskim?

wydaje mi się że nie, ale mogę się mylić. Pamiętam tylko, że podczas promocji Lime, wspominała, że jeśli Lime nie przypadnie komuś do gustu, to na jesień wyda balladę, która będzie bliska sercom wiernym fanom, którzy są z nią od początku i którzy lubią ballady - no i w sumie mamy taką piosenkę, zgodnie z obietnicą.

Umieszczenie na albumie Lime obok tej kobyly jest po prostu nie na miejscu, troche taki zart ze sluchacza.

To żadna nowość. Na "Dotyku" mamy Jestem Kobietą obok Litanii, a na "MY" jest Obudźcie mnie obok Find Me.

Jestem bardziej niż pewna, że taka właśnie ta płyta będzie - "różne koloryty na różne okazje"
A jeśli Edyta zamierza połączyć "płytę ze stanów" z piosenkami po polsku, to błagam, niech na płycie będzie więcej niż 11 piosenek

[wodawodnista]

Różne koloryty to sobie można malować na płycie jak się ma 18 piosenek, przy 11 trackowym albumie brzmi to głupkowato. Dotyk to zupełnie inna para kaloszy, debiuty często bywają chaotyczne, zwłaszcza, że to płyta wydana na prędce bo i tak piorytetem był od początku debiut międzynardowy, a EG/Invisible są dość spójne już. Perła i My to też wydawnictwa na prędce, aby cokolwiek wydać w Polsce i aby się odgryźć Sablewskiej Piosenka trochę we mnie urosła, tekst jest niezły. Banalny, ale wpisuje się w klimat.

a może to takie too late dla albumu i podmiotem lirycznym są fani it's your fault not mine?

[Steffie]

Ten kawalek nie jest zly, moze nie jest super dopracowany, ale jest o wiele lepszy niz "Lime". To juz jest dobra wiadomosc. To, co mnie najbardziej zastanawia to dlaczego ta piosenka jest tak krotka?! Moze dlugosc zalezy od aktualnych stawek producentow i jesli jest krotszy kawalek, to jest taniej? Ta piosenka sie konczy w momencie gdy zaczyna sie dopiero rozkrecac. Chyba sie z nia nie wybiera na Eurowizje? Nawet Edyta nie jest tak szalona, zeby kolejny raz pchac sie na ten konkurs. Zreszta promocja w takim momencie jak teraz, gdy ma sie tak zla prase, to juz czyste szalenstwo. Ona to wypuszcza tylko przez VOP. Ciekawe jest tez kto to w ogole wgral na YT, skoro ekipa Edyty tak sie skurczyla, chyba nie robila tego sama. Tyle pytan i brak odpowiedzi...

[endeven]

Streamingi wpłynęły ostatnio na masowość produkcji koło 3 minut. Rzekłbym, że to już standard.

[betka]

Kompozycja rzeczywiście wydaje się niedopracowana. Za to stwarza szansę na jakiś piękny aranż na koncerty, może remix....
Wokal podoba mi się bardzo. Nie jest źle

[AS]

Ładne, łagodne i mocne. Dojrzałe. Będę słuchać.

[ChristopherP]

Streamingi wpłynęły ostatnio na masowość produkcji koło 3 minut. Rzekłbym, że to już standard.

Dokładnie, długość akurat jest bardzo zgodna z współczesnymi trendami - większość piosenek teraz trwa 2,5-3 minuty, bo to po prostu przyjazna długość dla streamingowych algorytmów.

[Steffie]

I to mnie wlasnie najbardziej wkurza w tym kawalku - ze jest on tak urwany w polowie jak sie rozkreca, moglaby jeszcze spiewac z 2 minuty... Gdzie sie podzialy stare, dobre kawalki, ktore kiedys robili trwajace do 5 minut? Tak mi sie przypomnialo chocby "Calling you", w ktorym kolo 3 minuty nastepuje wzrost powera az do 4 minuty, kolo ktorej kawalek zaczyna sie wyciszac:
http://www.youtube.com/watch?v=mgQQK_LLSKg

"Don't you know you" - podobnie, czas trwania 4:48, rozkreca sie kolo 3 minuty:
http://www.youtube.com/watch?v=sNwVvNgW6xY

"Miles & miles away" - 5:06
http://www.youtube.com/watch?v=W6CPdoTHXcA

[wodawodnista]

ITS TOO LATE, YOU'VE DONE WHAT YOU'VE DONEEEEEEEEEEEEEEEEEE







A ta polityka piosenek poniżej 3 minut zabija. Ta piosenka się do tego nie nadawała, tutaj jak addar pisał potrzebna była 4 minutowa kobyła. Streaming na platformach to zajebisty pomysł, ale I'm missing old ways of making things..

[Margaret]

U Divy nie sprawdziła się metoda, aby zrobić szum wokół siebie, a przeniesie się to na sferę zawodową.

Nikt nie jest zainteresowany nową piosenką Divy.
Pomimo piosenki-niespodzianki, pomimo pojawiających się wpisów (m.in. na Interii, na CGM czy DDTVN), pomimo udostępniania linków przez fanów gdzie się da to plik na YouTube na chwilę obecną ma niewiele ponad 22 tysiace wyświetleń, a w dobę (tuż po 10.00 wczoraj sprawdziłam wyświetlenia) przybyło zaledwie 18 tysięcy wyświetleń.

Trochę słabo...