Mówię zdecydowane NIE ponownemu udziałowi Edyty w takiej formule. Nawet "najzajebistsze" wykonanie coveru w telewizji nie może się równać z pełnoprawnym koncertem i emocjami, jakie niesie. Edyta zarobiła kupę szmalu i niech wreszcie spożytkuje je na muzykę. Taką, która się ukaże i pozostawi po sobie pozytywny ślad, nie ferment. STOP Edycie, naczelnej płaczce telewizyjnej!Nie miałabyś ochoty zasiąść w takim fotelu jurora?
Po pierwsze, dla mnie to strata czasu. Na to może sobie pozwolić ktoś, kto nie ma roboty, kto nie ma grania. Albo ktoś, kto bardzo chce się polansować. Ja wolę śpiewać, nagrywać nowe rzeczy - to robię najlepiej.
Edyta w The Voice of Poland
- Flux
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5550
- Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
- Lokalizacja: Polska
Re: Edyta w The Voice of Poland
Podrzucam fragment książki Wariatka tańczy, będącej zapisem rozmowy z Marylą Rodowicz, swoistym przeglądem przez jej karierę. Poświęcono nieco miejsca telewizyjnym talent show. Chciałbym, żeby Edyta prezentowała choć w 5% zbliżoną do Maryli postawę i w odpowiednim stopniu odniosła te słowa do siebie:
- dorota
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5859
- Rejestracja: 08 gru 2004, 21:38
- Ulubiona piosenka: To,co najlepsze
- Lokalizacja: Sopoćkowo
Re: Edyta w The Voice of Poland
no tak, bo to tej pory co roku jeździła w długie trasy koncertowe...Flux pisze:Nawet "najzajebistsze" wykonanie coveru w telewizji nie może się równać z pełnoprawnym koncertem i emocjami, jakie niesie.
prawda jest taka, że nasza Edi nie przemęcza się zawodowa, a w TV jeszcze jej za to dobrze płacą
tak więc FLUXiku - chyba nie wierzysz w nagłe nawrócenie Edyty na ścieżkę muzyki?
- Flux
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5550
- Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
- Lokalizacja: Polska
Re: Edyta w The Voice of Poland
Jestem naiwny, wierzę w cuda. Nawet TAKIEdorota pisze:tak więc FLUXiku - chyba nie wierzysz w nagłe nawrócenie Edyty na ścieżkę muzyki?
- dorota
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5859
- Rejestracja: 08 gru 2004, 21:38
- Ulubiona piosenka: To,co najlepsze
- Lokalizacja: Sopoćkowo
Re: Edyta w The Voice of Poland
no wiesz, idą Święta, czas cudów ... kto wie... może i Edzia zboczy z leśnej dróżki wprost na autostradę
- adik1148
- If I give myself (up) to you
- Posty: 309
- Rejestracja: 25 sie 2010, 14:38
- Ulubiony album: Edyta Górniak
- Ulubiona piosenka: Never Will I
- Lokalizacja: Polska
Re: Edyta w The Voice of Poland
http://muzyka.interia.pl/pop/news/oglad ... 1970335,50
Tragiczna oglądalnośc finały Voice ! Troche ponad 2 mln ...
Tragiczna oglądalnośc finały Voice ! Troche ponad 2 mln ...
- Blur
- Chyba nie piszę za dużo, co?
- Posty: 4487
- Rejestracja: 28 lip 2007, 22:23
- Ulubiona piosenka: Room For Change
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Edyta w The Voice of Poland
U Edyty to jest niestety albo występy w tv albo NIC, także póki się nie kompromituje jak w JOŚ to niech sobie siedzi, a dwa razy do roku dostaniemy jakiś dodatkowy wykon.
Chociaż osobiście wątpię w kolejne edycje TVOP. Powstanie trzeciej było dla mnie sporym zaskoczeniem, a słupki oglądalności wcale nie poszły w górę..
Chociaż osobiście wątpię w kolejne edycje TVOP. Powstanie trzeciej było dla mnie sporym zaskoczeniem, a słupki oglądalności wcale nie poszły w górę..
- addar
- Moderator
- Posty: 5026
- Rejestracja: 29 sty 2009, 19:26
- Ulubiony album: live'99
- Ulubiona piosenka: większość
- Lokalizacja: Łódź
Re: Edyta w The Voice of Poland
blur juz ogłosili castingi, w dobie internetu 2,3 mln to standard i nie tak zły wynik
- niuto
- Lunatique
- Posty: 2652
- Rejestracja: 20 maja 2007, 13:36
- Ulubiony album: Edyta Górniak
- Ulubiona piosenka: Nie proszę o wicej
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Edyta w The Voice of Poland
W sumie polski Voice ma tylko kilka odcinków na żywo, reszta nagrywana jest taśmowo w studio, więc pewnie mają koszty ucięte do minimum i i tak wychodzą na swoje.
- Meg
- Mały Edzik
- Posty: 4641
- Rejestracja: 16 maja 2008, 22:25
- Ulubiony album: Edyta Górniak
- Ulubiona piosenka: Trudno tylko jedną
- Lokalizacja: Poznań
Re: Edyta w The Voice of Poland
Ja nie mogę się uwolnić od tego wykonania Nothing Else Matters... Ta głębia głosu no i ta góra w 2:30 miażdży. F**k the system!!!
- theshape
- Lunatique
- Posty: 2519
- Rejestracja: 01 cze 2012, 20:15
- Ulubiony album: ten niewydany
- Lokalizacja: Polska
Re: Edyta w The Voice of Poland
Nie ma co liczyc, ze Edyta nagle zmieni swoja taktyke i nagle zacznie wystepowac na licznych koncertach.
Takie wystepy w trakcie szol sa dla nas chyba jedyna szansa na jakies fajowe wykonania w stylu NEM.
Czasy z Krupa nie powroca nigdy juz.
Takie wystepy w trakcie szol sa dla nas chyba jedyna szansa na jakies fajowe wykonania w stylu NEM.
Czasy z Krupa nie powroca nigdy juz.
- Blur
- Chyba nie piszę za dużo, co?
- Posty: 4487
- Rejestracja: 28 lip 2007, 22:23
- Ulubiona piosenka: Room For Change
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Edyta w The Voice of Poland
Czasy z Krupą ? Dała kilka koncertów na festynach w roku, to też jakieś spektakularne muzykowanie nie jest.
Edyta była rasową artystką tylko w latach 90, trasa dotyk, live'99 i już w '00 Julia, a potem..szkoda gadać.
Trasa jeszcze chyba była w planach w 2002, ale została odwołana z powodu Korei o ile dobrze pamiętam (może chodziło tylko o pojedynczy koncert).
I pomyśleć, że są artyści, którzy rok w rok od 20 lat jeżdżą w trasy..
Edyta była rasową artystką tylko w latach 90, trasa dotyk, live'99 i już w '00 Julia, a potem..szkoda gadać.
Trasa jeszcze chyba była w planach w 2002, ale została odwołana z powodu Korei o ile dobrze pamiętam (może chodziło tylko o pojedynczy koncert).
I pomyśleć, że są artyści, którzy rok w rok od 20 lat jeżdżą w trasy..
- theshape
- Lunatique
- Posty: 2519
- Rejestracja: 01 cze 2012, 20:15
- Ulubiony album: ten niewydany
- Lokalizacja: Polska
Re: Edyta w The Voice of Poland
No tak, ale to, co bylo w latach 90 nie wroci tym bardziej, skoro nawet takich koncertow jak za czasow z Krupa nie ma! Mozna o tym zapomniec! Nie te czasy, nie ten czlowiek. Edyta teraz wystepuje okazyjnie i to glownie w programach TV.
Trudno wyczuc, czy to bardziej brak kasy, czy brak checi. Ona chyba w ogole nie czuje checi spotkania z publicznoscia na koncertach. Albo jej sie nie chce. Jak to jest, ze innym sie chce, a jej nie?
Trudno wyczuc, czy to bardziej brak kasy, czy brak checi. Ona chyba w ogole nie czuje checi spotkania z publicznoscia na koncertach. Albo jej sie nie chce. Jak to jest, ze innym sie chce, a jej nie?
- endeven
- Że kim ja jestem?
- Posty: 5202
- Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Glow On
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Edyta w The Voice of Poland
Edyta dostarczyła w NEM nie lada emocji i potęgi swojego głosu, czym nieźle rozbujała całe forum. A tu program się skończył, singla nie ma i został Nam sylwester w Dwójce. Czuję sie głodny. Ale nie od dziś przecież..
Finał obejrzałem w postaci występów na YT. Postanowiłem oszczędzić sobie Musiała, red roomu i całej farsy błyszczącej i torpedującej fajerwerkami wielkiej fety. Ostatni odcinek trzymał poziom. Paru gości, duety i tak dalej.. 4 miejsce Jagody było wiadomo do przewidzenia. Niemniej bardzo przyjemnie słuchało się tej dziewczyny. Może nie ma głosu, który porywa tłumy i zaczaruje panią w obuwniczym przed TV, ale trzeba przyznac, że to szlachetny i bardzo porządny wokal. W połączeniu z osobista subtelnością tworzył smakowity duet. Piekny klasyk Etty James. Bardzo fajny wykon z Anią Dąbrowską (pomijając, że za 10 lat Anka będzie wyglądać jak niemal typowa 40 latka z głębokiego PRLu:). Moim zdaniem Jagoda nie przepadła w duecie z Edytą. Trzymała się tam dzielnie. Niejednej nogi by się ugięły, nie mówiąc o głosie.
Aro od początku ciekawił i czarował nietuzinkową barwą głosu i swego rodzaju tajemniczością, o którą nie trudno majac do dyspozycji taki koloryt w gardle Moim zdaniem jednak poległ w finałowym odcinku. Dla mnie najbardziej intrygujące były zawsze początki jego interpretacji, gdy głos miał swoją czystość dziwności. Mniej mnie rajcowało, gdy zwyczajnie dowalał do pieca. Tracił swój atut (choć rzecz jasna czasem trzeba pocisnąć w odpowiednich momentach). W sobotę jakby pozbył się tej najciekawszej maniery i niemal non stop na otwartym gardle jechał. a siłowość w Jego wykonaniu mnie nie przekonała. "show must go on" z Tomsonem i Baronem było dla mnie jakąś parodią i karykaturą. Justyna Steczkowska go wchłonęła i to z lekkością. Bezwiednie pożarła. Głosem i seksapilem, który scenicznie nie w kij ni w oko dla Arka.. Nawet nie pamiętam co śpiewał solo...
Żałuję, że Ernest nie wygrał. Powtórzę sie. Wspaniały wokal. Osobowość. Charyzma. Przystojniak. Urok. Naturalność sceniczna i wielka dojrzałośc jak na swój młody wiek. Moim zdaniem nie mógł się jednak wykazać w finale. Duet z Markowska?? Czysty samobój. Piosenka, która go nie niosła, choć robił co mógł. ?Jedynie satynowa solo pieśń błyszczała dzięki Niemu. Bardzo dojrzale, bez popisywania się, zwyczajnie popłynął w piekny wykon. Niestety w duecie z Markiem jakoś nie do końca mnie przekonał. Miałem wrażenie, że to jest wrażenie prawdziwości większe od samej prawdy.. Z perspektywy czasu dochodze do wniosku, ze jednak największym błędem Ernesta było wybranie Marka Piekarczyka. Może pozornie wybór wydawał sie trafiony. Jednak mam wrażenie, że przez Marka wszedł w szufladkę, dał się wcisnąć w jeden styl, jednowymiarowość gatunku i przewidywalnych rockowych songów. I czuję, ze nie pokazał swojej muzykalności w innym repertuarze. Wielka szkoda. Z drugiej strony jego własny kawałek ani nie przyniósł wstydu, ani nie porwał. Zobaczymy, czy wykorzysta szansę.
Ziółko. Niezmiennie to dla mnie kwintesencja wyrobnika. Okaz sztuczności, wyrachowania, emocjonalnego oszustwa i wyuczonej wrażliwości. albo po prostu jest jeszcze bardziej płaski muzycznie, niż myslałem. Nadpobudliwa Sadowska była nie do zniesienia. aczkolwiek ich duet to Jego najlepszy wykon z soboty. Może dlatego, ze to moja ulubiona piosenka Maryśki?.. Duet z Kayah koszmarny. Rozdarci bez ładu i składu, jak na jarmarku. dla mnie to się nie kleiło. "Earth song".. tani chwyt. Tandetnie, choc świetnie warsztatowo. Ale mnie to odrzuca. "How to win" to typowy przeciętniak. Jesli chce produkować takie bezbarwne pieśni, prosze bardzo. W sumie tłum chwycił się Grzeszczak to i on ma szansę. Ja będę omijał. światowego poziomu nie usłyszałem
Sikora. Ma charyzmę. Mysli nawet teatralnoscenicznie. To był jedyny przykład, jak należy wykorzystać scenę, tancerzy (statystów?:) i choreografię. Prosto a jak niezwykle. Piosenka nie z mojej bajki, ale kto wie.
Edyta naprawdę była znakomita. absolutnie. Ujarzmiła NEM. Porwała, rozemocjonowała i dała ciary. Tak do diaska śpiewa się cover. Wokal był nieziemski. Ale równie mocno "Litania" mi sie podobała. Trzymała niesamowicie w napięciu...
Finał obejrzałem w postaci występów na YT. Postanowiłem oszczędzić sobie Musiała, red roomu i całej farsy błyszczącej i torpedującej fajerwerkami wielkiej fety. Ostatni odcinek trzymał poziom. Paru gości, duety i tak dalej.. 4 miejsce Jagody było wiadomo do przewidzenia. Niemniej bardzo przyjemnie słuchało się tej dziewczyny. Może nie ma głosu, który porywa tłumy i zaczaruje panią w obuwniczym przed TV, ale trzeba przyznac, że to szlachetny i bardzo porządny wokal. W połączeniu z osobista subtelnością tworzył smakowity duet. Piekny klasyk Etty James. Bardzo fajny wykon z Anią Dąbrowską (pomijając, że za 10 lat Anka będzie wyglądać jak niemal typowa 40 latka z głębokiego PRLu:). Moim zdaniem Jagoda nie przepadła w duecie z Edytą. Trzymała się tam dzielnie. Niejednej nogi by się ugięły, nie mówiąc o głosie.
Aro od początku ciekawił i czarował nietuzinkową barwą głosu i swego rodzaju tajemniczością, o którą nie trudno majac do dyspozycji taki koloryt w gardle Moim zdaniem jednak poległ w finałowym odcinku. Dla mnie najbardziej intrygujące były zawsze początki jego interpretacji, gdy głos miał swoją czystość dziwności. Mniej mnie rajcowało, gdy zwyczajnie dowalał do pieca. Tracił swój atut (choć rzecz jasna czasem trzeba pocisnąć w odpowiednich momentach). W sobotę jakby pozbył się tej najciekawszej maniery i niemal non stop na otwartym gardle jechał. a siłowość w Jego wykonaniu mnie nie przekonała. "show must go on" z Tomsonem i Baronem było dla mnie jakąś parodią i karykaturą. Justyna Steczkowska go wchłonęła i to z lekkością. Bezwiednie pożarła. Głosem i seksapilem, który scenicznie nie w kij ni w oko dla Arka.. Nawet nie pamiętam co śpiewał solo...
Żałuję, że Ernest nie wygrał. Powtórzę sie. Wspaniały wokal. Osobowość. Charyzma. Przystojniak. Urok. Naturalność sceniczna i wielka dojrzałośc jak na swój młody wiek. Moim zdaniem nie mógł się jednak wykazać w finale. Duet z Markowska?? Czysty samobój. Piosenka, która go nie niosła, choć robił co mógł. ?Jedynie satynowa solo pieśń błyszczała dzięki Niemu. Bardzo dojrzale, bez popisywania się, zwyczajnie popłynął w piekny wykon. Niestety w duecie z Markiem jakoś nie do końca mnie przekonał. Miałem wrażenie, że to jest wrażenie prawdziwości większe od samej prawdy.. Z perspektywy czasu dochodze do wniosku, ze jednak największym błędem Ernesta było wybranie Marka Piekarczyka. Może pozornie wybór wydawał sie trafiony. Jednak mam wrażenie, że przez Marka wszedł w szufladkę, dał się wcisnąć w jeden styl, jednowymiarowość gatunku i przewidywalnych rockowych songów. I czuję, ze nie pokazał swojej muzykalności w innym repertuarze. Wielka szkoda. Z drugiej strony jego własny kawałek ani nie przyniósł wstydu, ani nie porwał. Zobaczymy, czy wykorzysta szansę.
Ziółko. Niezmiennie to dla mnie kwintesencja wyrobnika. Okaz sztuczności, wyrachowania, emocjonalnego oszustwa i wyuczonej wrażliwości. albo po prostu jest jeszcze bardziej płaski muzycznie, niż myslałem. Nadpobudliwa Sadowska była nie do zniesienia. aczkolwiek ich duet to Jego najlepszy wykon z soboty. Może dlatego, ze to moja ulubiona piosenka Maryśki?.. Duet z Kayah koszmarny. Rozdarci bez ładu i składu, jak na jarmarku. dla mnie to się nie kleiło. "Earth song".. tani chwyt. Tandetnie, choc świetnie warsztatowo. Ale mnie to odrzuca. "How to win" to typowy przeciętniak. Jesli chce produkować takie bezbarwne pieśni, prosze bardzo. W sumie tłum chwycił się Grzeszczak to i on ma szansę. Ja będę omijał. światowego poziomu nie usłyszałem
Sikora. Ma charyzmę. Mysli nawet teatralnoscenicznie. To był jedyny przykład, jak należy wykorzystać scenę, tancerzy (statystów?:) i choreografię. Prosto a jak niezwykle. Piosenka nie z mojej bajki, ale kto wie.
Edyta naprawdę była znakomita. absolutnie. Ujarzmiła NEM. Porwała, rozemocjonowała i dała ciary. Tak do diaska śpiewa się cover. Wokal był nieziemski. Ale równie mocno "Litania" mi sie podobała. Trzymała niesamowicie w napięciu...
- theshape
- Lunatique
- Posty: 2519
- Rejestracja: 01 cze 2012, 20:15
- Ulubiony album: ten niewydany
- Lokalizacja: Polska
Re: Edyta w The Voice of Poland
No i co dalej z ta Edyta? Czy ona juz tylko pozostanie coverowa diwa z TV szol raz na pol roku?endeven pisze:Edyta naprawdę była znakomita. absolutnie. Ujarzmiła NEM. Porwała, rozemocjonowała i dała ciary. Tak do diaska śpiewa się cover. Wokal był nieziemski. Ale równie mocno "Litania" mi sie podobała. Trzymała niesamowicie w napięciu...
- dorota
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5859
- Rejestracja: 08 gru 2004, 21:38
- Ulubiona piosenka: To,co najlepsze
- Lokalizacja: Sopoćkowo
Re: Edyta w The Voice of Poland
dokładnie tak, jak mowiszendeven pisze:Edyta naprawdę była znakomita. absolutnie. Ujarzmiła NEM. Porwała, rozemocjonowała i dała ciary. Tak do diaska śpiewa się cover. Wokal był nieziemski.