Serio, jak teraz przesluchuje jej plyty, to lapie sie za glowe, jak mozna bylo takie cos wypuscic w swiat. Czego tam nie bylo! Ale az strach pomyslec, czym diwa nas jeszcze zaskoczy!
Wracajac do TVOP, to mam jedynie nadzieje na dwie rzeczy - primo, ze nie bedzie zadnego konfliktu na planie z nikim oraz szol typu skakanie po krzeslach. Segundo, ze nie zapomni o tym, ze rok temu obiecala ludziom plyte i cos w tym kierunku bedzie dalej robic.
Chcieli gwiazde, to maja, chyba nie spodziewali sie, ze bedzie tam za friko.
Ale te bajki o nielubieniu Justyny, to mogli sobie darowac.
Jestem w sumie ciekaw, jak to bedzie wygladac i co beda mowic.
W koncu jest ich tam tylko dwie kobietki w jury, wiec nie powinno byc jakos okropnie.
Najpierw pisali o tym, że się nie lubią i będą na wizji się kłócić, a kiedy okazało się to nieprawdą - napisali, że co prawda konfliktów nie będzie, bo Edycie za to zapłacili. Logika.
A ja nie mogę się doczekać aż dwie cudowne biczyce-kocice będą sobie wpijać szpileczki, na przemian z czadzeniem sobie nawzajem i starać się ukrywać zazdrość jedna o drugą Edi i Jusia to królowe słodzenia, ale i tak wszyscy wiedzą, że to chytre lisiczki Jak na DIVY przystało
Cała Edzia nasza kochana... Szumne i niosłe deklaracje "wybieram muzykę" "muzyka najważniejsza" etc, sprzed pół roku by teraz znów wrócić do programu...
Nie lubie tego programu, zbyt wiele mówi sie o tym ( min niektórzy byli uczestnicy to potwierdzają ) że jest reżyserowany...
A czy Edzi i Jusi przyciągną miliony widzów przed odbiorniki? wątpie, raczej będą ciezko strawne dla zwykłego zjadacza chleba.
wątpie czy kolejna edycja wypromuje jakąś nową gwiazdę, jedno jest pewne dwie gwiazdeczki będą miały znów swietną okazje do lansu i będą okładki, będa pudelki etc...
akurat nie widzę w tej decyzji zaniechania muzyki. Zrezygnowała z programu, gdy prace nad płytą były w stadium zaawansowanym. Jesienią może wrócić skoro właśnie na jesien planowana jest premiera płyty ( nagrywac już nic nie będzie w studio, ostatnie tygodnie przed wydaniem to sprawy techniczne i dystrybucyjne). Pod względem promocji muzyki to The Voice może tylko pomóc, a nie zaszkodzić. Więcej z tego korzyści niż z Tanca z gwiazdami, rankingu gwiazd i bitwy na głosy razem wziętych.
- na pewno będzie mieć wykony w programach na żywo
- na stronie the voice, na ich facebooku, jak i w czasie lajfów będą mówić/pisać o nowej płycie, nowym singlu, linkować etc.
To tylko mozę zaprocentować, bo 4 lajfy to nie jest wielki wysiłek ani wielce poświęcony czas.
Dotychczas udział w talent-show całkowicie wykluczał u Edyty muzykę. Cały czas opowiadała, jakie to absorbujące i męczące, ale ostatnio jej postawa się znacząco poprawiła, może da radę zrobić z tego programu jakiś użytek dla promocji nowego albumu. Wtedy nie miałbym jej tego za złe. Jednak jeśli znowu potraktuje to jako wymówkę, to zbierze cięgi. Mi się marzy bitwa Górniak - Steczkowska. Ciekawie byłoby je usłyszeć razem po tylu latach
Ja mam tylko nadzieję, że tym razem Edyta będzie staranniej dobierać ludzi do swojej drużyny w The Voice.
Zdecydowanie więcej jej muzycznie w eterze w ostatnim czasie, więc jest szansa, że uczestnicy programu potraktują ją poważniej niż w trzeciej edycji, pod kątem trenera wokalnego.
Ale co to za powód? Jeśli uczestnicy mają świadomość jakimi możliwościami wokalnymi Edyta dysponuje, to chyba powinno ich to zachęcać do pobierania lekcji u niej. Problemem jest raczej jej osławiony trudny charakter i niskie poszanowanie osiągnięć artystycznych. Edyta raczej nie jest traktowana jako autorytet i wiarygodna artystka, tematu zresztą nie trzeba rozwijać.
Wydaje mi sie, ze sa raczej oszolomieni jej geniuszem. Dlatego wola wybierac przecietnych wokalistow.
A jak traktowana jest Edyta przez Polakow, bylo widac bardzo dobrze podczas wystepu w Koszalinie - brawom i owacjom nie bylo konca.
Opinia powodowana wysłuchaniem na żywo talentu diwy nie równa się nastawieniu do jej osoby jako trenera przez ludzi, którzy nieco muzyki liznęli. Liczą się różne aspekty, nie tylko głos. Poza tym jedyną osobą spośród trenerów, która ma przeciętny głos, jest Baron Edyta jako trenerka w trzeciej edycji w zasadzie niczym szczególnym się nie wyróżniła. Były dokładnie dwa występy, kiedy poczułem jej szkołę. Maia śpiewająca I'll be there i finałowy duet z Jagodą w Nothing else matters. Było widać sceptyczne nastawienie wielu uczestników, których Edyta wabiła. Nie bez powodu wybierali innych. Może często były to uprzedzenia, ale nie takie całkiem bezpodstawne.
Nastawienie do osob znanych i opinie ludzi na ich temat biora sie w wiekszosci z portalikow typu pudelek lub gazetek typu SE, a to wlasnie w trakcie wykonan na zywo lub kontaktow z tymi osobami widac, ze maja sie one nijak do rzeczywistosci. Kazdy wie, ze taka Gorniak ma nieprzecietny glos, Jusia smeci, a Baron ma piekne oczy. Ale czy sa to rzeczywiste powody, dla ktorych uczestnicy wybieraja lub nie swojego mentora?
Czego tam nie bylo! Ale az strach pomyslec, czym diwa nas jeszcze zaskoczy!
Segundo, ze nie zapomni o tym, ze rok temu obiecala ludziom plyte i cos w tym kierunku bedzie dalej robic.
![:]](./images/smilies/splash.gif ":]"){kind=small}
Edi i Jusia to królowe słodzenia, ale i tak wszyscy wiedzą, że to chytre lisiczki 
Ale czy sa to rzeczywiste powody, dla ktorych uczestnicy wybieraja lub nie swojego mentora?