21 maja 2011 Edyta w Szczecinie

[Fan17]

Ludzie o co wam chodzi? Dajcie dziewczynie spokój! Przecież to Edyta tak zdecydowała i tyle! To nie jest jej wina, że nie doszło do obiecanego spotkania

[Meg]

Tak sobie właśnie teraz przypomniałam odnośnie całej tej sytuacji...
Pamiętam jak kiedyś to loveedyta atakowała inne (byłe) użytkowniczki tego forum (wymienię mam nadzieję że nie będzie miała nic przeciwko - np. Kingę) i miała im za złe że to one one są wpuszczane na spotkanie a nie ona, a teraz wszystko obróciło się do góry nogami. Nie warto atakować osób, kiedy nie ma się zielonego pojęcia w jakiej sytuacji się one znalazły.
Jakie to życie potrafi być nieprzewidywalne. Mamy kolejne potwierdzenie że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

Proponuję wszystkim naprawdę opanować emocje - po co to nam?
Edyta promienieje daje nam tyle uśmiechu, czy my naprawdę mamy tak poprzewracane w głowie że najnormalniej w świecie po ludzku nie możemy się z tego cieszyć...
Peace and love ludzie! Peace and love...

[caterina78]

Dlaczego Edyta nie lubi forum?

Pytanie chyba retoryczne.

A odpowiedz moja wcale nie musi obiektywna, jak czytam te wszystkie ostatnio posty, te niekonstruktywna krytyke, to niezadowolenie, frustracja, czuje sama, ze to jest tak smutne i przygnebiajace, to narzucanie wlasnych wizji Edi, brak wiary w Nia i w Jej wybory, nie stanie za Nia murem, gdzie w tzw. wirtualnym swiecie jest niszczona i zniewazana, no pomyslcie prosze, jak moze sie czuc, wchodzac na forum z nadzieja, ze od swojej powiekszonej rodziny otrzyma cieple slowo, gdzie byc moze liczy na nasza przynajmniej obrone, a tu same zale, kpiny, ironie i pretensje pod Jej adresem.
Jak moze sie czuc, gdy kazda Jej proba podazania za Jej Sercem konczy sie krytyka i niezadowoleniem?

A przeciez ma tylko nas, co nadal mimo wszystko kocha, podkreslajac, ze jestesmy i bylismy pierwsi( parafrazuje Jej wypowiedz z koncertu ).

Ciezkie to jest, zrobi tak to zle, powie to niedobrze, skladala obietnice, tez zle, nie sklada jeszcze gorzej, otworzyla strone, tez nie ....mozna tak wymieniac bez konca, nie mowcie ze tak nie jest, a te kpiny- nie pisz, bo jeszcze Edi straci motywacje, no i jest uraz.

Dziwicie sie ?

Ja kompletnie nie .

[Fan25]

caterina78, trochę mnie to martwi. Uważam się za fana (nie lubię tego słowa) Edyty, ale Ona po rozmowie ze mną mogłaby dojść do wniosku, że ja Jej żle życzę, bo wizja Jej własnej kariery jest inna od moich przemyśleń.
Fani z forum to fotuna Edyty. Majątek wciąż się powiększa. Inteligentni, sympatyczni, elokwetni ludzie. Nie brakuje erudytów. Wszyscy życzą Jej dobrze, tylko ludzie mają różne pomysły na Jej sukces. Mnie się to podoba, że fani nie są jednomyślni.
Jednomyślność jest rzeczą bardzo nudną w rozmowie. (Michel de Montaigne)

[milencia1992-mk]

Pamiętam jak kiedyś to loveedyta atakowała inne (byłe) użytkowniczki tego forum (wymienię mam nadzieję że nie będzie miała nic przeciwko - np. Kingę) i miała im za złe że to one one są wpuszczane na spotkanie a nie ona, a teraz wszystko obróciło się do góry nogami.

Meg, wybacz ale to trochę jest inaczej.
Jest różnica między przyjaciółmi Edyty (Kinga?) a osobami, które wyrzygując się na Edycie rzucają się później w jej ramiona A na dodatek przechodzi przez barierki żeby "ugrać" coś dla grupy.

Jak to mówi Edi ALLELUJA!!

Nie warto atakować osób, kiedy nie ma się zielonego pojęcia w jakiej sytuacji się one znalazły.

A jakie to wtedy jest słabe jak ma się to zielone pojęcie.

[Agatta]

Ludzie o co wam chodzi? Dajcie dziewczynie spokój! Przecież to Edyta tak zdecydowała i tyle! To nie jest jej wina, że nie doszło do obiecanego spotkania

Ale nikt nei zarzuca Marcie ze spotkanei sie nei odbylo... tylko Ci co znaja sytuacje Marty nie rozumieja jej postepowania.. ze najpierw obraza Edyte a potem na koncercie szaleje i spiewa wszystkie piosenki i potem biegnie za kulisy i rzuca sie w ramiona Edi...

Tylko z tego powodu ludzie byli zniesmaczeni koncowka dnia..

ot co.

[tonya2]

Agatta, pisane to jest już od kilku dobry stron. Mimo wszystko ludzie skupiają się na czymś innym i nie dostrzegają tego. Nazywają nas bezpodstawnie hołotą.
Meg, to jest całkiem inna sytuacja, jak to napisała Milena.

Widzę, że dla was liczy się to, że ktoś "wszedł" za barierki,a my musieliśmy stać po drugiej stronie i czekać w kolejce na autograf. A w gruncie rzeczy to chodzi o coś innego. Ale wiedzą o tym dobrze osoby, dla których Edyta nie jest tylko zabawką, ale człowiekiem, którego się ceni i podziwia.

[Emila555]

Ale wiedzą o tym dobrze osoby, dla których Edyta nie jest tylko zabawką, ale człowiekiem, którego się ceni i podziwia.

Dokładnie, dobrze to ujęłaś Jestem tego samego zdania.

[Kamille.g]

Co za słowa!
Wasze relacje i opinie na temat koncertu są szczegółowe i za bardzo szczere.
Dzięki za relacje.

[adiX]

Co za słowa!
Wasze relacje i opinie na temat koncertu są szczegółowe i za bardzo szczere.
Dzięki za relacje.

To chyba dobrze , że są szczegółowe i szczere Ja takie lubię
Ja byłbym wniebowzięty samy faktem, że dostałem autograf. To miłe, że Edyta poświęciła te 40 minut na rozdawanie autografów Pamiętam, że na BHF też grupka osób wyśmiewała się z Edyty a jak zaczęła śpiewać bawili się lepiej niż co niektórzy fani i krzyczeli
"Edyta, Edyta "

[Robik]

Po przesłuchaniu "Teraz - tu" mam wrażenie, że refren był z playbacku.

Główny wokal Edyty był na żywo.

[Marrcino]

A Aurelka i Kinia nadal są psiapsiółkami Edzi?

[milencia1992-mk]

A Aurelka i Kinia nadal są psiapsiółkami Edzi?

off-top !!
To akurat nie powinno nikogo interesować.

Kinga jest na forum codziennie, zapytaj się jej sam.

[Marcin A.]

A Aurelka i Kinia nadal są psiapsiółkami Edzi?

off-top !!
To akurat nie powinno nikogo interesować.

Kinga jest na forum codziennie, zapytaj się jej sam.

3/4 wpisów w tym temacie to off-top.
To było bardzo ciekawe pytanie. W końcu wszyscy u Eddie są etapami i kiedyś mijają.
Co do koncertu, trochę szkoda, że Edyta idzie na łatwiznę z repertuarem i widać, że sie nie rozwija muzycznie.

[Virtual Tom]

To akurat nie powinno nikogo interesować.

A mnie bardzo interesuje i jeszcze do kompletu Długowłosy bujający zwykle łebkiem w tak muzyki.

A jak sama milczy jak pień, to można sobie porozmyślać