chłopie nie przesadzaj...
edyta musialaby zaczac pracowac, zeby w ogole dorosnac do celiny...
poza tym, gdy tak było, to edyta musialaby sprzedac tyle milionów płyt, co celina...
poki co, na to sie nie zanosi... i juz nie zaniesie...
Edyta i José w Gdańsku
Edyta Górniak znów zaśpiewa z Carrerasem...
- rav33
- Impossible
- Posty: 1625
- Rejestracja: 18 gru 2006, 17:53
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: Under her spell
- Lokalizacja: Wrocław
- Kopaneek
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5905
- Rejestracja: 20 paź 2008, 13:47
- Ulubiony album: Edyta Gorniak / EKG
- Ulubiona piosenka: To nie ja
- Lokalizacja: Camerun - Stolica światowej piosenki
- DAAMI
- Nieśmiertelni
- Posty: 2480
- Rejestracja: 25 lis 2011, 16:24
- Ulubiony album: My
- Ulubiona piosenka: Grateful
- Lokalizacja: Teraz - Tu
Re: Edyta i José w Gdańsku
chyba chodziło Ci o Celinę - ale rozumiem jest już późna pora.rav33 pisze:poza tym, gdy tak było, to edyta musialaby sprzedac tyle milionów płyt, co edyta...
- rav33
- Impossible
- Posty: 1625
- Rejestracja: 18 gru 2006, 17:53
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: Under her spell
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Edyta i José w Gdańsku
jedno sie z drugim bardzo wiąze...
nie uważasz?
w starciu wokalnym, zawsze celina bedzie dla mnie wygrywac...
nie uważasz?
w starciu wokalnym, zawsze celina bedzie dla mnie wygrywac...
- Kopaneek
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5905
- Rejestracja: 20 paź 2008, 13:47
- Ulubiony album: Edyta Gorniak / EKG
- Ulubiona piosenka: To nie ja
- Lokalizacja: Camerun - Stolica światowej piosenki
- Flux
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5550
- Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
- Lokalizacja: Polska
Re: Edyta i José w Gdańsku
Gdyby ilość sprzedanych płyt bezpośrednio wiązała się z głosem, to Rachelle Ferrell czy Lisa Fischer byłyby na szczytach list sprzedaży. Celine to dojna krowa, która trafiła na dobrych dojarzy. Wyciskają kasę i nakłady jak mleko Oczywiście - głos ma i talent, ale Edyta jej wokalnie wcale nie ustępuje. Twierdzenie, że jest inaczej ponieważ lepiej się sprzedaje jest cokolwiek głupie. Poza tym Edyta ma jedną znaczącą przewagę nad Dion - siłę interpretacji.
A co do wykonań na koncercie. Moon River i All I Ask Of You niesamowite, zaśpiewane tak cudownie lekko. Edyta śpiewając piano wciąż brzmi bezbłędnie. Nie opuszczaj mnie jak zwykle powala na łopatki. Aranż świetny, dramatyczny ale akurat tej piosence szkodzi. Więcej nie zawsze znaczy lepiej i ten utwór akurat w skromnej wersji na fortepian sprawdza się najlepiej. Ogółem rzecz biorąc właśnie takie piosenki są szyte pod Edytę i jej talent - czyste emocjonalnie, z wyważonym w każdym calu słowem ponadczasowe kompozycje. Z tego bije czyste, nieskalane piękno. My Heart Will Go On ma rzeczywiście zbyt szybki, ciachany początek a sama Edyta też tej piosenki nie czuje. Przy jej zdolności interpretacji nic specjalnego, choć i tak lepiej od zachowawczego oryginału. Hallelujah z kolei obnażyło starty głos, którego siła się rozmywa. Poza tym Edyta kompletnie rozminęła się z melodią, zupełnie niepotrzebnie zresztą. Poza tym miodzio.
A co do wykonań na koncercie. Moon River i All I Ask Of You niesamowite, zaśpiewane tak cudownie lekko. Edyta śpiewając piano wciąż brzmi bezbłędnie. Nie opuszczaj mnie jak zwykle powala na łopatki. Aranż świetny, dramatyczny ale akurat tej piosence szkodzi. Więcej nie zawsze znaczy lepiej i ten utwór akurat w skromnej wersji na fortepian sprawdza się najlepiej. Ogółem rzecz biorąc właśnie takie piosenki są szyte pod Edytę i jej talent - czyste emocjonalnie, z wyważonym w każdym calu słowem ponadczasowe kompozycje. Z tego bije czyste, nieskalane piękno. My Heart Will Go On ma rzeczywiście zbyt szybki, ciachany początek a sama Edyta też tej piosenki nie czuje. Przy jej zdolności interpretacji nic specjalnego, choć i tak lepiej od zachowawczego oryginału. Hallelujah z kolei obnażyło starty głos, którego siła się rozmywa. Poza tym Edyta kompletnie rozminęła się z melodią, zupełnie niepotrzebnie zresztą. Poza tym miodzio.
- niuto
- Lunatique
- Posty: 2652
- Rejestracja: 20 maja 2007, 13:36
- Ulubiony album: Edyta Górniak
- Ulubiona piosenka: Nie proszę o wicej
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Edyta i José w Gdańsku
zupełnie się nie wiąże. To, że obecnie Rihanna święci triumfy, nie oznacza, że wokalnie jest lepsza od Mariah, Aguilery czy Hudson.jedno sie z drugim bardzo wiąze...
- rav33
- Impossible
- Posty: 1625
- Rejestracja: 18 gru 2006, 17:53
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: Under her spell
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Edyta i José w Gdańsku
w przypadku edyty i celiny to co innego...
obie maja ten sam target...
jedna swoja szanse wykorzystała i na nią zapracowała, chociażby ilościa płyt, koncertami etc... jeszcze przed 1997 rokiem...
a druga zaczęła dobrze... a finish znamy
obie maja ten sam target...
jedna swoja szanse wykorzystała i na nią zapracowała, chociażby ilościa płyt, koncertami etc... jeszcze przed 1997 rokiem...
a druga zaczęła dobrze... a finish znamy
- addar
- Moderator
- Posty: 5027
- Rejestracja: 29 sty 2009, 19:26
- Ulubiony album: live'99
- Ulubiona piosenka: większość
- Lokalizacja: Łódź
Re: Edyta i José w Gdańsku
rav33, jedna sie urodzila w anglojęzycznym kraju, druga w "europie wschodniej". tez mi porównanie o niewykorzystanych szansach...celina miała zupełnie inny , łatwiejszy start...
- DAAMI
- Nieśmiertelni
- Posty: 2480
- Rejestracja: 25 lis 2011, 16:24
- Ulubiony album: My
- Ulubiona piosenka: Grateful
- Lokalizacja: Teraz - Tu
Re: Edyta i José w Gdańsku
tak na Celinę inaczej patrzyli - miła łatwiejszy start, większe szanse, Polska w tym czasie była uznawana za zacofany kraj (np. przez komunizm) więc na Edytę patrzeli z dystansem.
- niuto
- Lunatique
- Posty: 2652
- Rejestracja: 20 maja 2007, 13:36
- Ulubiony album: Edyta Górniak
- Ulubiona piosenka: Nie proszę o wicej
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Edyta i José w Gdańsku
no jednak te szanse nie były identyczne i chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego. Akurat pierwszy międzynarodowy album Edyty był świetny, sama Edyta nie kaprysiła, więc "wina" nie leżała po jej stronie.jedna swoja szanse wykorzystała i na nią zapracowała, chociażby ilościa płyt, koncertami etc... jeszcze przed 1997 rokiem...
- Phealer33
- Nieśmiertelni
- Posty: 2159
- Rejestracja: 27 lip 2011, 22:26
- Ulubiony album: Dotyk / MY
- Ulubiona piosenka: Nie zapomnij
- Lokalizacja: Berlin
Re: Edyta i José w Gdańsku
Jakie kaprysy ma teraz Edyta? Liczę na sensowne i sprawdzone informacje w odpowiedzi.niuto pisze:sama Edyta nie kaprysiła
- rav33
- Impossible
- Posty: 1625
- Rejestracja: 18 gru 2006, 17:53
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: Under her spell
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Edyta i José w Gdańsku
Musisz troche pogłebić wiedzę, bo wypowiadasz się nie znając biografii Celiny, bo tak jest łatwiej... bo tak ci to wychodzi!!!addar pisze:rav33, jedna sie urodzila w anglojęzycznym kraju, druga w "europie wschodniej". tez mi porównanie o niewykorzystanych szansach...celina miała zupełnie inny , łatwiejszy start...
Celina urodziła sie w Quebecu (Kanada), a tam mówi się po francusku. J. angielskiego uczyła się, gdy miała ok. 20 lat!
stereotypy...DAAMI pisze:tak na Celinę inaczej patrzyli - miła łatwiejszy start, większe szanse, Polska w tym czasie była uznawana za zacofany kraj (np. przez komunizm) więc na Edytę patrzeli z dystansem.
to, co edyta osiagnęła w 1997 roku było pierwszym strzałem muzycznym, który zaplanował w. kubiak... pierwsza angielskojęzyczna płyta edyty miała pokazać ją i nie do końca jej możliwości wokalne, a dopiero druga przypieczętować sukces... (miała nawet spiewac piosenke, która napisał dla e. george michael)
niestety edyta, jak to edyta obraziła sie, wzięła zabawki i poszła swoją drogą...
to jest powód braku sukcesu, a nie zacofany kraj... wtedy paradoksalnie było łatwiej...
- Flux
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5550
- Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
- Lokalizacja: Polska
Re: Edyta i José w Gdańsku
To, że Celka w przeciwieństwie do Edki cały czas ciężko pracowała i świetnie wykorzystała swoją szansę nie stawia jej wyżej jeśli o klasę wokalu idzie. Poza tym na sukces składa się milion różnych czynników - konkurencja, promocja, współpracownicy, charakter gwiazdy, zapotrzebowanie rynkowe. Często trzeba mieć łut szczęścia, trafić na odpowiedni moment i ludzi. Jakby obie Panie debiutowały w tym samym momencie, wieku, śpiewając dokładnie ten sam repertuar to moglibyśmy bezpośrednio zestawić ich możliwości. I myślę, że Celinka przegrałaby z kretesem. ma piękniejszą barwę, śpiewa bardziej różnorodnie i nie tak mechanicznie.rav33 pisze:w starciu wokalnym, zawsze celina bedzie dla mnie wygrywac...
- rav33
- Impossible
- Posty: 1625
- Rejestracja: 18 gru 2006, 17:53
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: Under her spell
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Edyta i José w Gdańsku
gdyby... babcia miała wąsy... efekt jest, jaki jest... i nikt nie zestawi ich możliwości, bo edyta w swiatowym, muzycznym świecie własciwie nie istnieje.
jest coś w fanach Edyty, że zawsze ją tłumaczą... to niczego nie zmieni. po co usprawiedliwiać ciagle Edytę? łudzić się, ze bedzie inaczej. lepiej zaakceptować to, co jest. Kopaneek w jakims poście napisał, że Edyty nie mozna konstruktywnie krytykować, bo diva ucieka... i tak jest. to samo dotyczy jej fanów...
uciekają od rzeczywistości, albo szukają wymówek i mnóstwa usprawiedliwień dla divy/celebrytki.
pewnie wciąż mają/mamy nadzieję?
i oczywiście Edyta nigdy nie jest niczemu winna... zawsze ktoś z boku, sprzysiega sie przeciwko niej... oj, ci źli ludzie!!!!!
a co do szczescia, to edyta je ma... nie potrafi tego wykorzystać... choćby ostatni koncert z Carrerasem, był i koniec... e. ma też szczęscie, ze ma takich fanów jak ty, Flux - murem za divą!
nie jestem malkontentem, ale realistą... i wierz mi, też załuję, że tak to wygląda
może mnie jeszcze edka odnajdzie
jest coś w fanach Edyty, że zawsze ją tłumaczą... to niczego nie zmieni. po co usprawiedliwiać ciagle Edytę? łudzić się, ze bedzie inaczej. lepiej zaakceptować to, co jest. Kopaneek w jakims poście napisał, że Edyty nie mozna konstruktywnie krytykować, bo diva ucieka... i tak jest. to samo dotyczy jej fanów...
uciekają od rzeczywistości, albo szukają wymówek i mnóstwa usprawiedliwień dla divy/celebrytki.
pewnie wciąż mają/mamy nadzieję?
i oczywiście Edyta nigdy nie jest niczemu winna... zawsze ktoś z boku, sprzysiega sie przeciwko niej... oj, ci źli ludzie!!!!!
a co do szczescia, to edyta je ma... nie potrafi tego wykorzystać... choćby ostatni koncert z Carrerasem, był i koniec... e. ma też szczęscie, ze ma takich fanów jak ty, Flux - murem za divą!
nie jestem malkontentem, ale realistą... i wierz mi, też załuję, że tak to wygląda
może mnie jeszcze edka odnajdzie