To teraz ja
Może tym razem zacznę od tego jak Edyta wyglądała. A wyglądała ZJAWISKOWO! Tak jak przystało na prawdziwą gwiazdę, wokalistkę jej formatu. Taką uwielbiam ją najbardziej
Klasa, klasa i jeszcze raz klasa!
Jeśli chodzi o wybór utworu, to troszkę się rozczarowałam bo myślałam, że Edyta przygotuje coś nowego. Utwór z Titanica w jej wykonaniu słyszeliśmy już kilka razy. Nie oznacza to, że mi się nie podobało.
Tak naprawdę tylko w wykonaniu Edyty wiem o czym jest ta piosenka i jaki powinien być jej przekaz.
Emocje, piękna scenografia, ładna aranżacja. Występ był dobry
Podziwiam Edytę za to, że pomimo walki z odsłuchem zachowała zimną krew i poprowadziła nas pięknie przez cały utwór. Pomyślałam sobie podczas występu, że ja to bym w takiej sytuacji zaraz poplątała tekst, zwaliła się z tych schodów albo w ogóle wyrzuciła to badziewie z ucha
Z mojej strony wielki szacunek dla Edyty za ten występ, choć nie wiem dlaczego ale kiedy się zakończył czułam pewien niedosyt.
Nie potrafię tego określić ale brakowało mi tego malutkiego pierwiastka, który sprawiłby że to wystąpienie byłoby nie tylko dobre ale i znakomite.