ray pisze:Katarzynaa, jeżeli uważasz, że Lena7, Frytka, Kopaneek, Flux, Bob, Piter i ja zachowujemy się jak hieny tylko dlatego, że nie podoba nam się stylizacja Edyty z tego koncertu, to cóż... masz do tego prawo.
Tylko, proszę, nie pisz, że zachowujemy się jak chieny, jeśli już, to hieny.
Miko, bardzo Cię proszę, byś wypowiadał się w tonie spokojnym, opanowanym, kulturalnym. Zresztą użytkowniczkę Katarzynaa proszę o dokładnie to samo. Uważacie występ Edyty w Royal Albert Hall za bardzo udany - OK. Ale uszanujcie to, że nie wszyscy muszą mieć takie samo zdanie jak Wy.
Ray, o ile uwaga o tym, że pisze się "hieny" a nie "chieny" była oczywiście trafna, jak również o wypowiadanie się w tonie kulturalnym, o tle twierdzenie, że zachowujecie się jak hieny bo skrytykowaliście stylizację Edyty jest już chybione.
Mianowicie, zachowanie jak hieny dotyczyło ogółu wpisów, z których w przeważającej mierze bije krytyka. Nie dotyczyło to tylko tych pojedynczych wpisów. Co za tym idzie, nie porównałam Waszego zachowania do hien tylko z powodu krytyki jednej stylizacji. Całkowicie zrozumiałe jest to, że każdy z Nas jako osoba może mieć inny gust czy inne oczekiwania względem wykonawcy. Natomiast Edyta jest krytykowana dosłownie za każdym razem i to o totalne bzdury. Dla mnie jest to na poziomie portali plotkarskich, które właśnie bardzo dobry występ, przekreślą w imię sukienki, fryzury, czy makijażu - jakby to było najważniejsze, kiedy tymczasem jest tylko kwestią poboczną (przy bardzo dobrym występie wręcz nieważną i niezauważalną dla słuchacza i odbiorcy skupionego na muzyce). Przede wszystkim zaś, nawet jeżeli mamy do czynienia z krytyką (nie hejtem o co tak walczysz, aby rozróżniać) to powinna być ona uzasadniona i utrzymana w rozsądnych granicach. Natomiast wpisy dotyczące tej kreacji granicę uzasadnionej krytyki przekroczyły. Pomijając bowiem kwestię gustu, obiektywnie rzecz biorąc kreacja była elegancka i dostosowana do wydarzenia - nawet jeżeli nie trafiała w czyiś gust - tych dwóch cech odmówić jej nie można.
Na marginesie dodam też, że mój ostatni wpis celowo był napisany w takim a nie innym tonie oraz z użyciem nie koniecznie kulturalnych słów. Uważam bowiem, że nie bez powodu wulgaryzmy funkcjonują w mowie (języku) i czasami ich użycie, choć niekulturalne, najlepiej obrazuje to co chcemy przekazać odbiorcy, włączając w to emocje. Bo mówiąc kulturalnie wkurzyłam się jak przeczytałam wpisy o tej stylizacji, a mówiąc dosłownie to się zwyczajnie w_k_u_r.... 100-lecie niepodległości, tak ważny dla Nas czas, artystka, która co by o niej nie mówić zapisała się już na kartach polskiej twórczości oddaje hołd swojemu krajowi, a dla ludzi najważniejsza jest suknia, która de facto, jak wspomniałam powyżej, była adekwatna do wydarzenia. Pomijam tu już fakt, że Edyta tak czy siak w tej "fladze" wyglądała zjawiskowo.
I napiszę to po raz kolejny, bardzo życzę sobie, żeby kiedyś spotkać Was choćby w Waszej pracy i lepiej żebyście wtedy byli kompetentni do granic możliwości, nienagannie ubrani, wypoczęci, we wspaniałym humorze itd. bo w przeciwnym razie możecie spotkać się z
krytyką. Ciekawe czy wtedy z pokorą tak chętnie byście ją przyjęli.. ciekawe.