Dzisiaj w nocy napisałem: "Możemy się nie zgadzać, ale nie musimy sobie dogryzać", niestety, nie poskutkowało. Rano Steffie sprowokowała kłótnię, pisząc, że jeden z argumentów, który podałem, to "poziom rozumowania brukowca". Drugim forowiczem, któremu dziś Steffie dogadywała, był Flux, do którego skierowała słowa: "Byłbys pierwszy, ktory rzucilby kamieniem w Edyte i jej ludzi w razie niepowodzenia na slynnej scenie w Czarnkowie". Później jeszcze to powtórzyła. Zgadzam się z Fluxem, że te słowa Steffie były - delikatnie mówiąc - nie na miejscu. Rozumiem, że odwołanie koncertu budzi emocje, niemniej jednak szanujmy siebie nawzajem i dajmy sobie prawo mieć różne zdania.
Steffie, zadałem Ci kilka razy to samo pytanie: "Dlaczego Edyta, którą już tyle razy złapaliśmy na kłamstwach, jest dla Ciebie bardziej wiarygodna niż dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Czarnkowie, który od 20 lat z powodzeniem organizuje tam koncerty?". Nie odpowiedziałaś mi i zakładam, że już nie odpowiesz, dlatego nie będę prosił o to po raz kolejny. Przyjąłem do wiadomości, że nie chcesz tego zrobić. W ostatniej odpowiedzi na mój post przytoczyłaś swoje wpisy, w których podkreślasz, że Edyta musi dbać o swoje bezpieczeństwo, i zacytowałaś jeszcze raz wypowiedzi Edyty i Wieczorka. Równie dobrze ja mógłbym Ci odpowiedzieć cytatem z dyrektora MCK, ale po co? Wciąż mamy tylko słowo przeciwko słowu. Ja, jak już pisałem, bardziej wierzę dyrektorowi - podałem już powody, więc nie będę się powtarzał. Poza tym wierzę Fluxowi, który napisał wprost, że scena była odgrodzona barierkami. Ty, Steffie, w przeciwieństwie do Fluxa, nie byłaś tam na miejscu, dlatego dziwię się, że tak bardzo silne jest Twoje przekonanie, że na pewno to organizatorzy zawalili.
spot_me pisze:Ewidentnie masz arbitralne zapedy.
Jeśli tak uważasz, to OK, szanuję to. W każdym razie ja nie uważam, że narzucam innym swoje zdanie, że nie dopuszczam sprzeciwu. Lubię dyskusje, w których osoby wymieniają się argumentami, nie uciekają od niewygodnych pytań i patrzą na problem całościowo. Tutaj też patrzę i na Edytę, i na dyrektora MCK, i na poszkodowanych mieszkańców Czarnkowa, i też na muzyków Edyty, o których chyba nikt tutaj nie wspomniał. Przecież oni również przyjechali do Czarnkowa na marne. Nie wiemy, czy decyzję o odwołaniu koncertu Edyta podjęła sama czy też w porozumieniu z zespołem.
Wiadomo, że osoby, które bezkrytycznie patrzą na Edytę, nie dopuszczają do siebie możliwości, że Edyta odwołała koncert przez foch. Ja dopuszczam taką możliwość. Nie zakładam, że na pewno tak było, ale po prostu dopuszczam taką możliwość.
Zgadzam się, że reportaż o odwołanym koncercie jest tendencyjny.
W piątek Edyta wystąpi w Opolu, Adrian Nychnerewicz napisał już na Insta Edyty, że też tam będzie, więc chyba możemy spodziewać się nowego wywiadu dla "Super Expressu". Pewnie zostanie w nim poruszony temat tego koncertu.