Ja tam się cieszę, że będzie
Sweet dreams, mnie się podobało wykonanie na Sunrise Festivalu. Teoretycznie Edyta mogłaby znów zaśpiewać
Jestem kobietą z syrenami albo
Your high czy
Jak najdalej, ale ile można? Wreszcie mamy coś nowego i nie chodzi mi tylko o
Króla, ale o wszystkie 3 piosenki. W tym roku Edyta się postarała - będzie premierowy utwór, baaardzo dawno niewykonywany przebój sprzed lat i nieograny cover.
Zastanawiam się, kiedy po raz ostatni premiera singla Edyty miała miejsce podczas występu w telewizji. Chyba w 2006 (
Cygańskie serce w Opolu). Może to i nawet fajnie, że w dobie Instagrama, Facebooka, YouTube'a, serwisów streamingowych Edyta zafundowała nam taki powrót do przeszłości - przecież przed laty nowe piosenki można było po raz pierwszy usłyszeć właśnie na festiwalach w Opolu czy Sopocie. To ma swój urok.
Oglądałem cały pierwszy dzień festiwalu i bardzo mi się podobało. Tutaj na szczęście nie było ani disco polo, ani żadnych dennych wstawek kabaretowych, jak w TVP czy na Polsacie.
Trochę tylko zawiodły zagraniczne gwiazdy - Bonnie Tyler już chyba powinna zakończyć karierę, jej występ na otwarcie był tragiczny, a drugi - po prostu słaby. Wcześniej, kiedy widziałem na Instastory Wieczorka, jak się z niej podśmiechiwał na próbie, że chyba coś wcześniej piła, pomyślałem, że on jest bezczelny, ale teraz, po tych jej występach, już go rozumiem.
Jennifer Paige podobno specjalnie przyleciała ze Stanów do Sopotu, by zaśpiewać
Crush, a tak strasznie fałszowała... Katrina wypadła lepiej, ale za to wspomagała się półplaybackiem. Ottawan już chyba w całości poleciał z playbacku.
Polskie gwiazdy zaprezentowały się zdecydowanie lepiej. Perfect, Chylińska, Trojanowska - klasa. Jednak numerem jeden dla mnie była Lipnicka. Zaśpiewała swoje 3 hity sprzed lat w świetnych, klubowych aranżacjach. Podobało mi się, że początek
Piosenki księżycowej był w wersji klasycznej i dopiero od drugiej zwrotki zrobiło się tanecznie. I Anicie udało się do ostatniej chwili ukryć przed fanami, że ścięła włosy.
Miło było usłyszeć dawno niewykonywane w TV
Koła czasu czy
Piękną i rycerza. Perzyna się spisał. A jutrzejsze koncerty zapowiadają się jeszcze lepiej: Edyta, Kayah, Jusis, Grzeszczak, Farna i panowie z Eurowizji.