Edyta Górniak forum dyskusyjne

Wlasnie to nagranie z próby pokazuje, ze znała tekst ale live zjadła ja momentami trema. Bywa

tomek7 pisze:Wlasnie to nagranie z próby pokazuje, ze znała tekst ale live zjadła ja momentami trema. Bywa

Tomek, przestań z tą tremą... Wyszedł brak profesjonalizmu. Przeczytaj co Edyta robiła zamiast się przygotowywać...

No ale to ona miała cały czas siedzieć i dukać ten tekst? Nie mogła zrobić sobie przeryw????
Rozumiem wasze rozgoryczenie na brak idealnego występu bo sam tak jak wy chciałbym by poszło bez wpadek, ale ona jest tylko człowiekiem, sorry.

Skyfury pisze:ruchy sceniczne Edyty i jej wygląd na scenie jest tak samo kiczowaty jak Iwony Węgrowskiej, sztuczny, wymuszony i kwadratowy.

Absolutna racja. Bardzo zle sie to ogladalo. To faktycznie moglaby byc Wegowska gdyby wylaczyc dzwiek przy slabszym wzroku

Słąwek pisze:Jak po dzisiejszej premierze wytłumaczyć wyjazd do LA w poszukiwaniu najlepszych brzmień i twórców, biorąc na miejscu podrzędnego Gromee?

Nie wiem jak ona sobie wyobraza ta wspolprace z nim - przeciez to bylo zwykle lupu cupu, a nie produkcja na poziomie. Dla mnie muzycznie zbeszczeszczone Sweet Dreams, a takze odebrany urok One&One. ''Tworca czytajacy swego artyste''? - no ludzie! az tak jej gust sie popsul? ''Bede pracowala z najlepszymi albo wcale''. Serio?

tomek7 pisze:No ale to ona miała cały czas siedzieć i dukać ten tekst? Nie mogła zrobić sobie przeryw????
Rozumiem wasze rozgoryczenie na brak idealnego występu bo sam tak jak wy chciałbym by poszło bez wpadek, ale ona jest tylko człowiekiem, sorry.

Tomek, ale tu nie chodzi tylko o to, że zapomniała tekstu... Ten występ był po prostu nieprzygotowany, bez pomysłu.

Gosia1423 pisze:Tomek, ale tu nie chodzi tylko o to, że zapomniała tekstu... Ten występ był po prostu nieprzygotowany, bez pomysłu.

Na celebryckie aktywności, zamiast uczyć się tekstu, miała czas. Priorytety...

tomek7 pisze:No poużywajcie sobie

Skoro Edyta po raz kolejny zapomniała słów swojej nowej piosenki przy jej telewizyjnej premierze, to cóż... Zasłużyła na krytykę. Przerabialiśmy to już przy Oczyszczeniu i Andromedzie i teraz znowu. To prawda, że każdemu może się zdarzyć taka wpadka, ale jakoś innym nie zdarza się ona tak często. W dodatku Edyta zdecydowanie częściej od innych nazywa siebie profesjonalistką.
Nie możemy wszystkiego zwalać na karb tremy. Edyta po prostu nie przygotowała się do tego występu tak, jak powinna była.

Sweet dreams - fajne, One & one - oskalpowane. Stylizacja Edyty mi się nie podobała. I znowu słuchawki, jak w 2014. To wszystko u niej już było i to nie raz.

Najlepiej wypadli dzisiaj Sylwia i Duncan. Szkoda, że Reni wykonała tylko jeden utwór.

Skyfury pisze:Wczoraj ktoś napisał, że fajny festiwal bo nie ma disco polo i dennych kabaretów jak na polsacie czy tvp2. No faktycznie nie ma, ale kabanosy rozdają..... Cieńkie te telewizyjne festiwale.

To ja napisałem.
Kabanosy rozdawali już w zeszłym roku. Lokowanie produktu musi być.
W porównaniu do festiwali innych stacji ten TVN-owski jest mimo wszystko na najwyższym poziomie. To na nim występuje najwięcej uznanych gwiazd.

Tekst , prompter swoją drogą ten występ w całości jako koncept był niedopracowany a tło w postaci DJ nie pomogło . Stylizacja , słuchawki ....

Ona nawet nie próbowała markować ... po drugiej wpadce wręcz się zgięła w pół.

Można zrozumieć premierę , nowy tekst itd ale występ wyglądał jakby to była 2 próba .

Oskalpowane One&One ... kobieta która siedzi w muzyce 30 lat jak sama mówi widziała i słyszała wiele pozwala zajechać utwór.

Flux pisze:Edyta wspomina swoją młodzieńczą fascynację Eurythmics i Annie Lennox.

Fascynacja Eurythmics? Serio? I chwytanie za oklepany i modny kawałek? Annie ma masę kompozycji i sporo przebojów. Było za co chwycić. Ale Edyta poszła po najmniejszej linii oporu. Niech więc nie deklaruje, że fascynuje się twórczością Lennox. Po prostu naśladuje w coverach światowe gwiazdy, nic więcej.

To też roztrząsaliśmy setki razy. Fascynacje Edyty są często powierzchowne i krótkotrwałe. Dobór repertuaru oklepany. Nie zgłębia tematu. Gromee to też obecnie najlepszy przyjaciel, a ledwo człowieka zna. Cała I ta faza minie.

Edyta próbuje się przykleić do Gromeego bo jest na topie, wcześniej do Donatana, ponieważ doskonale wie , że jej nazwisko i wokal dziś nie wystarczą by wyśpiewać hit. Z tych rozpaczliwych mariaży nic nie wychodzi. Wszystkie ostatnie utwory to jakieś kolaboracje na potrzeby czegoś, by było produkcyjnie jak najtaniej. Niestety od Divy wymagam więcej poświecenia, dopracowania i pomysłu, ponieważ ponoć dla muzyki poświęciła wszystko, a jakoś tego nie widać poza luksusowym życiem.

Jestem miło zaskoczona nagłośnieniem oraz scena, którą przygotował TVN. Brzmiało i wyglądało to wszystko świetnie. Nawet przeciętne głosy niektórych gwiazdek brzmiały wczoraj przyzwoicie na żywo. Właściwie wszystkie brzmiały bardzo dobrze, donośnie i o wiele lepiej niż to zwykle bywa w przekazie telewizyjnym. Po reakcji publiczności w amfiteatrze widać natomiast kogo publika lubi, a kto jest im obojętny. Pierwsza wokalistka, która spowodowała, że jakaś część publiki podniosła się z siedzeń, była Cleo, wcześniej ani później aż do Kayah raczej niewiele osób wstawało i dopiero Kayah sprawiła, że cały amfiteatr bawil się na stojąco. I najbardziej z całego wieczoru podobała mi się właśnie Kayah. To była muzyka prosto z serca, pomijając jakieś drobne wpadki. Kayah to po prostu zwierzę sceniczne, które umie podgrzać atmosferę, ma interakcje z publika, wie co i kiedy powiedziec w danym momencie. Dla takiego występu warto było tam być. Poza tym fajnie brzmieli zagraniczni wykonawcy (nie wszyscy), może Ewa Farna, Ania Karwan. Sylwia wyglądała jak akrobatka, która nie wiadomo co śpiewa i kim jest - część publiki myślała, że to Doda, tak że nie zawsze warto zalać publicznośc miksem kilku piosenek i zjeżdżać na linie, żeby było dobrze - tego było zbyt wiele w tak krótkim czasie. Wracając do sedna. Występ Edyty dużo poniżej oczekiwań. Utwór w wykonaniu na żywo nie oczarował. Publika, która poderwała się na nogi na wieść, że za chwilę Edyta, po występie miała na twarzach wymalowane zdziwienie. Zastanawiali się pewnie, co to był za hałas lub o co tyle hałasu. Do tego występ był przegadany. Między piosenkami były odstępy, cisza, o wpadkach wokalnych czy tekstowych nie będę nawet nawijać. To nie jest repertuar ani klimat dla niej. Quo vadis, Edyto?

Steffie pisze:Publika, która poderwała się na nogi na wieść, że za chwilę Edyta, po występie miała na twarzach wymalowane zdziwienie. Zastanawiali się pewnie, co to był za hałas lub o co tyle hałasu.

Też to zauważyłem. Był wielki aplauz jak usłyszeli ze wystąpi Górniak a po występie zawód i gwizdy.

https://www.youtube.com/watch?v=PcS48VNPxXM
Edi o swoim występie. Doskonale wie, że zawaliła, niemniej sobie wybaczy, prędzej czy później. Wersja studyjna będzie na pewno ciekawsza

Dodano po 2 godzinach 6 minutach 56 sekundach:
https://www.youtube.com/watch?v=mxrmcXl ... A&index=10 - 2:11 do 2:13 wie ktoś jaki to dokładnie dźwięk? Chodzi mi o ten najwyższy czyli chyba 2:12

Prawdopodobnie to dźwięk C#6, jeśli dobrze go odwzorowałem pięknie.