Fakt

Znalazłeś w mass mediach coś na temat Edyty, zamieść to tutaj.
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: Fakt

Post autor: endeven »

To, że Edyta się opierdzieela od ponad dekady to powszechnie wiadomo i żadne kuśtykające próby zaklinania rzeczywistości nie przykryją prawdy. Nie dajmy się zwariować, że koncertem są 2 utwory w tivi na jakiejś gali. Można tak sobie po kolei wyliczać te słabe naciągactwa. Faktem jest natomiast, że Edyta może sobie na to pozwolić i wie jak ogrywać media i sponsorów, by sie ustawić. ma łeb na karku nie od parady. To, że muzyki jak na lekarstwo tylko świadczy o letniej temperaturze dawnej pasji i braku pomysłu na siebie jako wokalistkę. Przynajmniej były jakies trasy koncertowe i to jest ta dobra zmiana w karierze Edyty. Ale jeszcze jedno odnośnie pracowitości. Edyta to sie jak mało kto narobiła, pozbawiająć sie normlanego prywatnego życia na prawie dwie dekady od końcówki lat 80 tych. Trzy przedstawienia wystawiane w Buffo, z czego z 1 czyli Metrem wystąpiła ponad 700 razy. Doliczcie resztę. Pracowałą jak pszczółka na swoje włąsne konto od Eurowizji najpierw w Polsce, a potem równoległe na rynkach zagranicznych. Ta kobieta zjezdziła niemal cały świat promując swoją muzykę na świecie. Czy te jej koleżanki piosenkarki w Polsce mogły sie równać z taka skalą pracowitości. No nie. Trochę się więc nie dziwię, że może mieć dość, bo za młodu wypruwała z siebie flaki. Możeza bardzo, stąd uczucie wyeksploatowania.
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5549
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Fakt

Post autor: Flux »

Zapominamy, że w Metrze występowały z nią również inne osoby? Nie ona jedna dała 700 przedstawień. Była tam cała obsada. Przejrzyjcie sobie listę koncertów Kasi Groniec. Wiele koleżanek diwy w Polsce dawało dziesiątki czy setki koncertów podczas całej kariery podczas gdy diwa zasypiała gruszki w popiele. Nagrywały albumy, występowały, wychowywały dzieci. Owszem, Edyta jeździła po świecie, lata '90 można uznać za intensywne i owocne. Spoczywał na niej również ciężar oczekiwań, była uznawana za najlepszy towar eksportowy. Jednak nigdy za granicą kraju nie dała pełnoprawnego koncertu, co najwyżej występowała przed przedstawicielami wytwórni, jakimiś szychami lub udzielała wywiadów, śpiewała pojedyncze piosenki w zagranicznej TV. Pewnie masa spotkań biznesowych. Międzynarodowe albumy były dwa, później wszystko się urwało. Z jednej strony twierdziła, że daną ścieżkę musiała powtarzać kilkanaście razy więcej niż w Polsce, żeby producent mógł wybrać najlepszą wersję. Z drugiej zapewniała, że ma nieporównywalnie wyższy komfort pracy, bo miała zająć się śpiewem i tylko śpiewem, resztę załatwiali specjaliści. Jej powroty za ocean obecnie są na zupełnie innych warunkach, nikt jej nie ciśnie. Za chwilę stuknie jej 20 lat obijania się... Skoro ma porównanie jak wyglądała wytężona praca na początku kariery, powinna trochę pohamować swoje obecne wywody o tytanicznej pracy.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Fakt

Post autor: Steffie »

Jak to nie dała pełnoprawnego koncertu? Przecież były koncerty w trakcie międzynarodowej promocji zwłaszcza po singlu "Anything", promocja nie ograniczała się tylko do wywiadów, objeżdżania kraju, pobytów w hotelach czy zwiedzania, ale również koncertów. Mały ślad można zobaczyć tutaj: http://youtu.be/ynAO92J_Sx8
Zgadzam się z Endevenem w tym, że Edyta za młodu tak tyrała, że po paru latach mogła się zmęczyć, nauczyć pracować zgodnie z myślą: "jak tu zrobić, żeby się nie narobić", a efekt mamy taki, że od 8 lat nie wydała żadnej płyty. I owszem, nowy materiał nagrywała, ale z powodu różnych sytuacji, pewnie czasem nie do końca zależnych od niej, żadna płyta nie została wydana.
Piter
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7359
Rejestracja: 08 gru 2004, 15:15
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: -
Lokalizacja: Tu-i-Tam

Re: Fakt

Post autor: Piter »

Mnie się wydaje, że na płytach się po prostu nie zarabia. Ona pokochała pewien poziom życia i goni za kasą, by ja było stać.
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Fakt

Post autor: ray »

endeven pisze:Czy te jej koleżanki piosenkarki w Polsce mogły sie równać z taka skalą pracowitości. No nie.
Tu bym polemizował.
Przecież Kasia Nosowska w latach 90. nagrała i wydała aż 8 płyt studyjnych: "Fire", "Ho!", "?" (wersja polska), "?" (wersja angielska), "Puk.puk", "Karmę", "Milenę" i "Hey", i na każdą z tych ośmiu płyt napisała teksty.
Edyta Bartosiewicz, Anita Lipnicka, Kayah, Justyna Steczkowska, Kasia Kowalska - podobnie. Każda z nich w latach 90. też nagrała więcej albumów studyjnych od Edyty i też każda z nich czynnie tworzyła swój repertuar, pisząc teksty i/lub muzykę. I jeszcze większość z nich sama grała na swoich płytach na instrumentach.
Tak więc nie tylko :edi: w latach 90. harowała jak wół.

Steffie, jeśli chodzi o ten występ z Anything w RPA, to on pochodzi ze stycznia 1998 - wtedy Edyta wystąpiła jako support przed koncertem duńskiego zespołu Michael Learns to Rock. Singiel Anything wyszedł później - w marcu 1998 (źródło). Za czasów zagranicznej promocji "Edyty Górniak" Edyta dawała koncerty dla branży muzycznej, ewentualnie występowała właśnie jako support, ale pełnoprawnych koncertów dla zwykłych zjadaczy chleba nie grała.

I zgadzam się z przedmówcą, że tu też chodzi o pieniądze. Skoro Edyta dobrze zarabia na telewizyjnych show, na kontraktach reklamowych i na występach, to po co ma wydawać kasę na płytę czy na teledyski?
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Fakt

Post autor: Steffie »

Gdzie jest źródło zawierające info, że Edyta nie grała "pełnoprawnych" koncertów w czasie międzynarodowej promocji? Support nie support, to zawsze koncert, a setlista może zawierać kilkanaście piosenek. Tak że nie deprecjonowalabym takich koncertów. W jednym się zgodzę z autorem cytowanego powyżej jako źródło na temat teledysku do "Anything" posta - lista wydarzeń tam przedstawionych jest dalece niekompletna, i nie jesteśmy w stanie jej odtworzyć. Ponadto zarzucanie Edycie, że w czasie międzynarodowej promocji w wielu krajach nie grała jako swiezynka "pełnoprawnych" koncertów, w zwiazku z czym nie napracowała się tak, jak jej koleżanki działające na rodzimym poletku jest, delikatnie mówiąc, absurdalne, bo wiadomo, że wypełniała swoje obowiązki zgodnie z kalendarzem narzuconym przez wytwórnię, poza tym porównywanie jej z tego okresu do koleżanek z Polski wygląda tak, jakby się porównywało słowika przeznaczonego na eksport z wrobelkiem dla miejscowego konsumenta. Nie ma co porównywać. Wróbelkow nikt nie chciał eksportować (no, może później Kubiak też Anitę), więc pozostało im granie i śpiewanie w Polsce.
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5549
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Fakt

Post autor: Flux »

Bycie miejscowym wróblem nie oznacza, że napracowały się mniej od eksportowego słowika. To wyjście z błędnego założenia, choć Górniak z racji pochodzenia i języka miała dodatkowe bariery do pokonania. Nawet w rodzimej Polsce w okresie największej świetności diwa nie koncertowała tak często. To się zmieniło stosunkowo niedawno. Trasa akustyczna i love2love to największe "maratony" jakie do tej pory odbyła na własne konto. Trochę owiana legendą ta jej kariera światowa, bo premiera odbyła się w wielu krajach i nikt z rówieśników takiej szansy nie otrzymał. Wiemy jednak, że ten sukces był bardzo umiarkowany, albumy sprzedały się poniżej oczekiwań co też bezpośrednio wiązało się z propozycjami występów. Typowana na kolejną Mariah, drugą Celine czy polską wersję Whitney. Widząc cały przebieg kariery, nastawienie do muzyki i występów, Edyta nigdy nie byłaby w stanie udźwignąć harówki jaką odwalały te panie. Te biedne, szare myszki w Polsce również nie próżnowały. Mozolnie budowały repertuar i występowały, co mają lepiej udokumentowane, szczególnie w dorobku fonograficznym, dużo bogatszych dyskografiach. Edyta jest (chorobliwą) perfekcjonistką ale typem pracusia zdecydowanie nie. Wokal wyczynowy ale raczej na krótkie dystanse, najchętniej jedna piosenka w TV. A że dobrze przy tym zarabia i potrafi się ustawić, nic mi do tego. Jednak z jej barwnych opowieści wyłania się obraz kogoś, kim nie jest. Przyciśnięta, takie osoby nazywa wyrobnicami i robotami...
mpjp
The story so far
The story so far
Posty: 498
Rejestracja: 27 sie 2011, 23:31
Ulubiony album: następny
Ulubiona piosenka: Obudźcie mnie
Lokalizacja: PL

Re: Fakt

Post autor: mpjp »

endeven pisze:Ta kobieta zjezdziła niemal cały świat promując swoją muzykę na świecie. Czy te jej koleżanki piosenkarki w Polsce mogły sie równać z taka skalą pracowitości. No nie. Trochę się więc nie dziwię, że może mieć dość, bo za młodu wypruwała z siebie flaki. Możeza bardzo, stąd uczucie wyeksploatowania.
I teraz może odcinać kupony...
Awatar użytkownika
Kopaneek
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5905
Rejestracja: 20 paź 2008, 13:47
Ulubiony album: Edyta Gorniak / EKG
Ulubiona piosenka: To nie ja
Lokalizacja: Camerun - Stolica światowej piosenki

Re: Fakt

Post autor: Kopaneek »

Z samego faktu bycia wróblem trzeba się napracować znacznie więcej. Fakt. Niektórzy tyrają latami i nadal są tylko pieśniarką przebraną za divę.

Nauczcie się, że ciężka praca jest dla ludzi zakompleksionych, z niskim poczuciem wartości (wieczne udowadnianie sobie i światu, że jestem wart więcej niż jestem) a sama idea ciężkiej pracy jest w odwiecznym konflikcie z logiką i inteligencją.

Edyta nie robi nic, zarabia, jest słuchana, przyciąga uwagę. To trzeba doceniać. "To, co jest ci dane", jak śpiewa pani Klamka - nie to, co nabyte. Zero, które tyra, żeby zerem nie być, wciąż jest zerem. I to jest jego największy dramat. #zycie

Cieszcie się tym, że jest wybitna i z tego korzysta, podziwiajcie, bo jest co. A to, że to marnuje (w naszych oczach) - jej wybór, jej konsekwencje. Nie Wasze. Nikt i nic jej nie odbierze tego, z czym się urodziła. Podobnie jak ciężka praca koleżanek z branży nie da im tego, czego matka natura poskąpiła.
Awatar użytkownika
Gosia1423
Moderator
Moderator
Posty: 1206
Rejestracja: 06 cze 2010, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fakt

Post autor: Gosia1423 »

Kopaneek pisze:Nikt i nic jej nie odbierze tego, z czym się urodziła.
Oj i tu się muszę z Tobą nie zgodzić. Jeżeli nie będzie dbała o swoje struny głosowe, nie będzie ćwiczyła głosu itp to albo go straci albo nie będzie w formie wokalnej. Btw nic nam nie jest dane na zawsze ;)
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: Fakt

Post autor: endeven »

Flux pisze:Zapominamy, że w Metrze występowały z nią również inne osoby?
Dlaczego miałbym zapomnieć. You re missing the point. O ilości spektakli Metro w których Edyta wystapiła, o dziesiatkach kolejnych przedstawień jak Grosik, czy Brel , napisałem by pokazać kontekst tego, jak pracowita była, jak zbierała doświadczenie. W tym czasie przecież tez przewijała się na festiwalach , czy gościnnych wystepach telewizyjnych. To było kilka lat porządnego wysiłku dla młodej dziewczyny, wokalnego, jak i tanecznego, na deskach teatrów i scen amfiteatrów i pracy w studiach telewizyjnych. I nie chodzi o odmawianie tego innym. Tylko, że z jednej pracy u podstaw została rzucona na kolejną pracę u podstaw na rynku zagranicznych. I nie chodzi o wymierność efektów i skali popularności tego zaistnienia, tylko o to, że znów była w roli debiutanki i znów mierzyłą sie z samą sobą. I to jest dla mnie genialna miara jej talentu i pracy, którą zainwestowała w siebie. Zacząć od debiutu w formalcie musicalowo teatralnym, z praca zespołową, układami choreograficznymi, by zadebiutowac na największym telewizyjnym festiwalu międzynarodowym, zadebiutowac fonograficznie w Polsce i odbębniać promocyjne obowiązki w kraju (jak każdy lokalnie) i zadebiutować po raz kolejny, tym razem na rynku zagranicznym. i Tak! Odbębniać równolegle promocje na jednym lokalnym krajowym rynku i zjechać ponad pół świata z promocją międzynarodową. Wybaczcie, ale nie da się tego porównywać z fukncjonowaniem tylko na 1 rynku regionalnym. Bo praca studyjna nad materiałem muzycznym, to jedno. Wszystkie wokalistki nagrywały wtedy sporo, ona też. Ale to Edyta musiała niemal dzień w dzień latać potem samolotami na drugi koniec świata, udzielić dziesiątek wywiadów w 1 kraju, występów tv, spotkań promocyjnych, by zaraz potem polecieć w inną cześć świata, by taką samą robotę wykonać też tam. To, co jedni robili w jednym kraju w obrębie własnego rynku, Edyta odwalał w dziesiątkach krajów, czyli zmultiplikowaną ilość czasu i wysiłku na to poświęciła. Wydaje mi się, że należy jej to oddać, bez względu na to jak zachowuje sie teraz, była wtedy mega mrówką pracującą. Doskonale pamiętam te czasy, bo śledziłem wszystko na ten temat i te wieści dochodzące o ilości promocji, którą wykonywała były po prostu imponujące. Można też sobie tylko wyobrazić jakie to było przedsięwzięcie logistyczne, by takie fizyczne ograniczenia choćby odległościowe ogarnąć i przystosować własne ciało do takich zmiennych, by zrozumieć rzeczywisty wysiłek.
Awatar użytkownika
Margaret
The story so far
The story so far
Posty: 565
Rejestracja: 27 sty 2014, 19:58
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Szyby
Lokalizacja: W-wa

Re: Fakt

Post autor: Margaret »

Angie29 pisze:Duet z Miley Cyrus haha dobre sobie
nie wierzę w ten duet. Prędzej nagra coś z Malikiem Montaną.
Jeśli w 2011/2012 David Guetta był dla niej za drogi, bo chciał 60.000 zł za jeden utwór, a wtedy tłumaczyła się, że za tę kwotę ma całą płytę (czyt. "My"), to tym bardziej na Miley ją nie stać.
Fakt, miałaby rozgłos na świecie i wyświetlenia w streamingach, ale Edyta aż tak "szalona i rozrzutna" nie jest.
Poza tym nie wyobrażam sobie ich w duecie. Dwa różne głosy, dwie różne wrażliwości.
ray pisze:Edyta powiedziała, że utwory są rozgrzebane, że rozdaje je różnym producentom
czyli finalnie płyta będzie nie wiele będzie mieć wspólnego z tym co zrobiła w Stanach :roll:
Awatar użytkownika
spot_me
Linger
Linger
Posty: 963
Rejestracja: 29 wrz 2014, 10:08
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: Gone
Lokalizacja: Polska

Re: Fakt

Post autor: spot_me »

endeven, piekna laurka, ale to miedzynarodowy dzien dziecka a nie 'swiatowych' div :ha:
Widac, ze masz szacunek, nie to co Justyna. Edyta chcialaby Cie na fotelu u jej boku w voice 8)
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: Fakt

Post autor: endeven »

Na bank by nie chciała LOL
Piter
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7359
Rejestracja: 08 gru 2004, 15:15
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: -
Lokalizacja: Tu-i-Tam

Re: Fakt

Post autor: Piter »

Serio, aż tak wiele pracowała, aby wypromować Edytę Górniak na świecie?

Dla mnie ok, Edyta nie musi być pracowita. Moim zdaniem, jej koleżanki po fachu również nie są. Po prostu gonią za kasą, a że dostają jej mniej za koncert i występ, muszą grać więcej.

Ważne są owoce, a te u Edyty i koleżanek po fachu są w ostatnich latach są mizerne. Ani u niej, ani u nich nie było sukcesu na miarę Dotyku. Jedynie chwilowe zainteresowanie, takie tam popierdółki.
ODPOWIEDZ