blacktoxic666 pisze:Czyli według Ciebie, albo kochać Edytę bezwarunkowo i zachwycać się każdą jej wypowiedzią, albo milczeć?
Podobno "prawdziwa cnota krytyk się nie boi"
Nikt nie zabrania nikomu krytykowac, ale wszystko powinno byc z umiarem, bo nadmiar krytyki jeszcze bardziej szkodzi, zwlaszcza jesli krytyka przestaje byc krytyka, a staje sie jadem ubranym w slowa.
Wiadomo, ze nikt nie jest idealem, ale nalezy wazyc swe slowa, zwlaszcza jesli sa one pisane na forum publicznym, skad sa kopiowane do tabloidow, ktore robia dalsza krecia robote. Niektorzy nawet nie zdaja sobie sprawy, jak to moze wplynac na osoby bedace nieustannie na swieczniku. Polecam wywiady roznych artystow, nie tylko Edyty. Niektorzy potrafia zamilknac na wiele lat, gdy nie potrafia sobie poradzic miedzy innymi z takimi problemami. Warto byloby, zeby ludzie zastanowili sie, co pisza w sieci, zanim to zrobia.