Angora

Znalazłeś w mass mediach coś na temat Edyty, zamieść to tutaj.
Grzechu
Perła
Perła
Posty: 1038
Rejestracja: 08 gru 2004, 14:35
Lokalizacja: Posen

Re: Angora

Post autor: Grzechu »

Heh, okładka mnie sie bardzo podoba, lekko ironiczna, natomiast wywiad na bardzo niskim poziomie...
Awatar użytkownika
vanity
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 9129
Rejestracja: 14 lut 2005, 2:21
Lokalizacja: 666

Re: Angora

Post autor: vanity »

szkoda że angora już płatna. poczytałabym. a tak nie mogę niczego skomentować. jeśli ktoś ma niech zrobi skan :D :sad:
Awatar użytkownika
Dobi
Administrator
Administrator
Posty: 4258
Rejestracja: 23 gru 2004, 12:46
Ulubiona piosenka: Smocze wzgórze
Lokalizacja: Warszawa

Re: Angora

Post autor: Dobi »

Oto cały wywiad. Przepisałem. Za ewenrualne literówki przepraszam!

Edyta w potrzasku

Był pan jednym z licznych narzeczonych Edyty Górniak?
Oczywiście, że nie! Skąd taki pomysła?!

Przyznał pan w książce, że zafascynowała go już w 1994 roku....
Jak większość Polaków, byłem pod wrażenim jej występów.

Co wtedy przyciągało pana do Edyty, co w niej było interesującego?
To piękna i atrakcyjna kobieta, obdarzona wspaniałym głosem. Poza tym, do pewnego momentu przebieg jej kariery był imponujący. W ciągu czterech lat z ubogiej dziewczyny mieszkającej na prowincji stała się gwiazdą numer 1 w Polsce.

Oczywiście w tamtym czasie nie wiedział pan, jaka jest naprawdę, do czego jest zdolna, w jaki sposób traktuje ludzi?
Nie tylko ja nie wiedziałem. Niemal wszyscy, z którymi rozmawiałem, twierdzą że Edyta przy pierwszym spotkaniu jest ujmująca. I prawie zawsze wzbudza współczucie. A potem przychodzi moment, że - jak mówi w mojej książce jeden z jej byłych narzeczonych - "wyciska ludzi jak cytryny i porzuca"

Jak pan sądzi, co spowodowało, że Edyta traktuje ludzi jak zabawki, że nimi manipuluje, okłamuje, zdradza...?
Myslę, że Górniak w relacjach z ludźmi tak naprawdę boi się bliskości, co może wynikać z trudnego dzieciństwa. Najpierw się mocno otwierała na ludzi a potem nagle zamyka się w swojej skorupce.

Dlaczego jej znajomi i przyjaciele godzili się na to?
Edyta, przy wszystkich swoich wadach, potrafi być sympatyczna. jeden z muzyków pracujących z nią w srudiu wspomina, jak po kilku godzinach nagrań padał na twarz. Miał spocone ubranie, był głodny. Edyt to zauważyła i nagle wybiegła ze studia. Po kilkunastu minutach wróciła z podarunkiem dla swojego muzyka. Była to nowa koszula, prosto ze sklepu. Takich historii opisuję w książce bardzo wiele.

A kochankowie?
Ich też potrafi ująć. Kupują historie, które imn opowiada. Przedstawia się w nich jako wrażliwa, nieradząca sobie z życiem dziewczyna, którą w dodatku wszyscy krzywdzą. A potem, nie wiadomo kiedy, z partnerów stają się jej lokajami, kierowcami, asystentami.

A może ona po prostu nie miała szczęścia do ludzi i dlatego tak się zachowywała?
Może i tak. Ale w co najmniej równym stopniu ludzie nie mieli szczęścia do niej!

Przyznał się pan, że tak książka narodziła się z tysiąca pytańm jakie zadawał pan sobie, obserwując jej życie i karierę. Na ile z nich znalazł pan odpowiedzi?
Pisząc tę książkę, rozmawiałem z dziesiątkami ludzi, którzy byli lub są blisko niej. Z tych opowieści wyłania się dość sójny obraz Edyty Górniak, który starałem się w swej książce przedstawić. To, na ile pytań udało mi się odpowiedzieć, pozostawiam ocenie czytelników.

Próba samobójstwa w mieszkaniu Roberta Kozyry była sfingowana?
Na pewno była to próba zwrócenia na siebie uwagi. Fakty mówią same za siebie: gdy przyjechało pogotowie, nagle oprzytomniała. W szpitalu nie pozwoliła zrobić sobie płukania żołądka. Po kilku godzinach była już w domu, a następnego dnia poleciała do Anglii, żeby nagrywać kolejną piosenkę!

Musiała jednak kochać szefa Radia Zet, skoro chciała się przez niego otruć?
Zażywając jedną tabletkę?

Ma pan rację, trudno odbierać sobie życie jedną tabletką. Zatem była to czysta manipulacja wobec bliskiego człowieka?
Moim zdaniem - manipulacja.

Kolejna próba samobójstwa też była zaaranżowana?
Być może był to taki podświadomy szantaż emocjonalny. Próba ratowania związku.

A jednach Górniak stała nad palnikiem kuchenki gazowej, a kurek był naprawdę odkęcony...
Kurek odkręcony, okno zamknięte. Edyta płacze, trzęsie się. Na widok przyjaciół wpadających do mieszkania podbiega do okna i próbuje przez nie skakać. Sparaliżowany Kozyra nie wiedział co robić. Artur Iwan krzyczał coś bezładnie. Chris Neli nawet nie próbował kryć histerii. "Trzeba jej zrobić zastrzyk! Czy ktoś zna jakiegoś dyskretnego lekarza!?" - krzyczał po angielsku. W końcu obyło się bez wzywania karetki, tylko Edyta tulona przez Neila pytała, czy jest normalna. Pomocna okazała się herbata rumiankowa.

Co na to wszystko ukochany Robert Kozyra?
Zapisał się do jednego ze słynnych polskich psychoterapeutów i razem z nim szukał wyjścia z sytuacji. Doszli do wniosku, że Edyta musi się do niego jak najszybciej wyprowadzić.

Kto właściwie miał fatalny wpływ na drugą osobę: histeryczna Górniak czy zimny, bezwzględny Kozyra?

Nie wydaje mi się aby Kozyra był zimny i bezwzględny. Przeciwnie: bardzo dbał o Edytę. Docyzja o zakończenia związku bardzo wiele go kosztowała i była podejmowana bardzo długo. Mimo jednoznacznych rad przyjaciół i psychoterapeuty!

Ten toksyczny związek opisuje pan najbardziej szczegółowo, czyżby Piotr Gembarowski, Piotr Kraśko, Robert Janowski, Andrzej Kubicki, Dariusz Kordek, Chris Neil, Adam Sztaba, Stanisław Tymczyński, Artur Iwan, Paul Wilson, sprzedawca w barze z kanapkami nie chcieli ujawniać pikantnych szczegółów?
W przypadku Tymczyńskiego I Iwana nie można mówić o związkach. A stopień opisywania pozostałych historii wyznaczyła sama Edyta Górniak. Uznałem, że powinienem napisać o zdarzeniach o których ona sama opowiada w wywiadach, tyle że w prawdziwej zweryfikowanej wersji. Niemal wszystkich swych partnerów Edyta obrzucała w prasie błotem, ale nie wszystkich w równym stopniu. Tak się składa, że najwięcej dostało się Kozyrze i stąd mój wybór.

Dlaczego zmienia przyjaciól jak rękawiczki?
Bo Edyta żada od nich bezwzględnej lojalności, akceptacji, wręcz uwielbienia. Nie wszyscy to wytrzymują. A gdy mają jakiekolwiek, nawet minimalne wahania, natychmiast znikają z klaendarza gwiazdy!

Edyta w wywiadach, bardzo precyzyjnie wystylizowanych, robi wrażenie osoby błyskotliwej, a tymczasem pan pisze, że jest kobietą powierzchowną, płytką, banalną, bez najmniejszych zainteresowań że niczego nie czyta, nie chodzi do kina, za to kilkadziesiąt razy ogląda na DVD film "Selena" z Jenifer Lopez, zalewając się łzami. To o czym ona rozmawiała z tak inteligentnymi facetami jak Kraśko czy Gembarowski?
Tak naprawdę Ci inteligentni faceci, nigdy nie szukali w niej partnerki do rozmów o filmach czy sztuce. Raczej widzieli w niej bezbronne dziecko, które wymaga opieki.

Czy jako piosenkarka jest osobowością, czy tylko kopią Whitney Houston, Mariah Carry i Celine Dion?
Edyta to bez wątpienia jeden z największych telentów w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Już podczas prób do "Metra", byał traktowana wyjątkowo. Gdy kiedyś postanowiła opuścić musical, jego twórca Wiktor Kubiak powtarzał spanikowany że "Metro" bez Górniak to katastrofa. Wiceszef amerykańskiego EMI Evan Lamberg powiedział o niej kiedyś: "Jest piekna, zdolna, a nawet wybitna". Problem w tym, że zaraz dodał: "W Ameryce jest wielu wybitnych artystów".

Czy dlatego włodarze show-biznesu w Ameryce i zachodniej Europie nie byli nią zainteresowani?

Byli zainteresowani, wiązali z nią nawet wielkie nadzieje. Niestety posiadająej wybitny głos Edycie nie udało się nigdy nagrać wybitnej anglojęzycznej płyty ani nawet nie wypromować przeboju(kolejne kłamsto! - Dobi)Dlatego po ostatniej międzynarodowej płycie EMI zerwał z nią kontrakt.

Jaką rolę w karierze Edyty Górniak odegtrał Wiktor Kubuak, producent z Londynu?
Największą i naważniejszą. Choć Edyta często narzekała na jego charakter, to przy nim odnisła największe sukcesy.

A gdyby nie spotkała go na swojej drodze?
Pewnie skończyłaby technikum pszczelarsko-ogrodnicze pod Opolem, w którym się uczyła a które dla "Metra" musiała porzucić. Wyszłaby za mąż, miała gromadkę dzieci i była kolejnym zmarnowanym talentem muzycznym. W najlepszym razie startowałaby do eliminacji "Idola" lub "Szansy na sukces".

Jakie są obecnie relacje między nimi?
Od 16 marca 1998 roku żadne. Porozumiewają się przez prawników.

Czy kontrakt, który podpisała z Kubiakiem, zniszczy do końca jej karierę?
To zależy od decyzji sądu. Kubiat utrzymuje, że bez jego zgody Edyta nie może wydać żadnej płyty.

Dlaczego nie ma ona prawa zerwać tego kontraktu?
Tak skonstruował go Kubiak. Umowa traci moc po wydaniu sześciu płyt, a Edyta wydał tylko trzy.

Czy nie ma już szans na zaistnienie w świecie?
Jeśli wielki wytwórnie zerwały kontrakt z Geri Halliwell która sprzedaje 3 mln swoich płyt, trudno żeby specjalnie przejmowały się karierą piosenkarki z Poslki, której ostatni krążek kupiło 12 tys. osób....

Teraz jej menadżerem jest Dariusz Krupa. Sądzie pan, że ten gitarzysta a prywatnie konkubent Edyty zdoła przywrócić jej wysoką pozycję w show-biznesie?
Nie sądzę. To dobry gitarzysta, ale to za mało.

Dlaczego Edyta nie bierze z nim ślubu?
Bierze. Zamówiła już nawet suknię!

Edyta miała kilka kont w Polsce i za granicą, tylko pierwsza płyta przyniosła jej pł miliona dolarów a reklamy drugie tyle, w takim razie gdzie się podziały te pieniądze?

Pieniądze się jej nigdy nie tzrymały. Jeden z jej znajomych wspomina w mojej książce jak po torebce Edyty walały się bezładnie pogniecione dwustuzłotowe banknoty. Nigdy nie potrafiła klontrolować swoich wydatków i na niczym nie oszczędzała.

Ale kupiła wille w Portugalii...
Nie willę - lecz mały apartament (80 m kw) w szeregowej zabudowie na strzeżonym osiedlu.

A co z willą w Milanówku?
Domek nie należy do niej. Właścicielem jest ojciec jej narzyczonego. To rzeczywiście niezwykłe ale ona zawsze wolała mieszkać u partnerów, przyjaciół, ewentualnie w hotelach. Kiedyś gdy namówiono ją na zakup domu, szybko go sprzedała. Mówiła: "Ciągle jeżdzę po świecie. Kto będzie zbierał kurz w moim mieszkaniu?"

Czyżby była na utrzymaniu konkubenta?

Coś w tym jest, choć Edyta ma jakieś dochody. Ostatnio zagrała w telewizyjnej reklamie wody mineralnej "Cisowianka"

Ale przecież założyła teraz własną firmę "E.G.Production"?
To akurat o niczym nie świadczy. Założenie firmy kosztuje 300 zł.

Wciąż nie ukazuje się nowa płyta. Czy to Kubiak ją blokuje?
Trudno mówić o blokowaniu, skoro - z tego co wiem - piosenkarka jeszcze jej nie nagrała. Jedynie singiel. Nie zmienia to faktu, że Kubiak może być dla niej problemem. Już zapowiedział, ża z pomocą sądu uniemożliwli ukazanie się płyty.

I może to zrobić?
Wiele wskazuje na to że tak.

Czyli gwiazda znalazła się w potrzasku?
Tak i to na własne życzenie. Przecież sama podpisała kontrakt!

Gdzie może dalej dojść bohaterka pana książki?
Życzę jej, żeby wróciła na szczyt. Być może zadzwoni do Kubiaka, pogodzi się z nim a ten znajdzie jej świetnych producentów, dzięki którym nagra album na miarę debiutanckiego "Dotyku". Ale może być inaczej. Jeden z tekstów na łamach "Polityki" nosił tytuł "Violetta Górniak". To chyba wszystko tłumaczy. Jedno jest pewne - tak czy inaczej z łamów prasy prędko nie zniknie.

Napisał pan "całą prawdę" o Górniak bez....Górniak. A może próbował pan się z nią kontaktować w czasie zbierania materiałów?
Już pięć lat temu chciałem napisać książkę wspólnie z nią. Prowokowałem kilka rozmów, jednak do dzisiaj pani Edyta nie powiedziała ani "tak" ani "nie"

Już telefonowała do pana i groziła procesem?
Zna mój numer, ale nie dzwoniła.


PS Edyta Górniak nie chce komentować rewelacji zawartych w książce Piotra Krysiaka. Jak powiedziała "Rewii" - sama kończy pisać autobiografię.
Awatar użytkownika
vanity
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 9129
Rejestracja: 14 lut 2005, 2:21
Lokalizacja: 666

Re: Angora

Post autor: vanity »

kurcze jeśli to prawda z tym Kubiakiem to po płycie :(
Awatar użytkownika
Estratos
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5339
Rejestracja: 20 maja 2008, 2:42
Lokalizacja: zza swiatow

Re: Angora

Post autor: Estratos »

vanity pisze:kurcze jeśli to prawda z tym Kubiakiem to po płycie :(
Ja tylko chcialem zauwazyc, ze Edyta NIE WYDAJE płyty :-) Tylko zespół Mathplanete z goscinnym udziałem (feat.) Edyty :-)) A o ile mi wiadomo to Mathplanete nie podpisali zadnej umowy z Kubiakiem ;-)
kinga
Nieśmiertelni
Nieśmiertelni
Posty: 2323
Rejestracja: 08 gru 2004, 11:39
Lokalizacja: Wrocław

Re: Angora

Post autor: kinga »

Spoko, Edyta nie jest glupia :grin: Ja jestem dobrej mysli!

A wywiad naprawdę żalosny :roll:
Awatar użytkownika
vanity
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 9129
Rejestracja: 14 lut 2005, 2:21
Lokalizacja: 666

Re: Angora

Post autor: vanity »

Estratos pisze:vanity napisał/a:
kurcze jeśli to prawda z tym Kubiakiem to po płycie n


Ja tylko chcialem zauwazyc, ze Edyta NIE WYDAJE płyty n Tylko zespół Mathplanete z goscinnym udziałem (feat.) Edyty n A o ile mi wiadomo to Mathplanete nie podpisali zadnej umowy z Kubiakiem n
Esti ulżyło mi, ale tylko na chwilę, bo nie chcę aby zawsze była feat.
Bob
Lunatique
Lunatique
Posty: 2847
Rejestracja: 08 gru 2004, 13:26
Ulubiony album: Perła
Lokalizacja: Poland

Re: Angora

Post autor: Bob »

Estratos pisze:
vanity pisze:kurcze jeśli to prawda z tym Kubiakiem to po płycie :(
Ja tylko chcialem zauwazyc, ze Edyta NIE WYDAJE płyty :-) Tylko zespół Mathplanete z goscinnym udziałem (feat.) Edyty :-)) A o ile mi wiadomo to Mathplanete nie podpisali zadnej umowy z Kubiakiem ;-)
Aby być fair wobec pana kubiaka proponuję aby na te trzy brakujące ogniwa składały się:
Kolędy z róznych zakątków świata
Piosenki dla dzieci
nieopublikowane dotychczas koncerty np ten z Trójki :mrgreen:
A wszystko dlatego, że nie dała im w szybkim tempie zarobić kupy kasy
Magda M
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5847
Rejestracja: 10 sty 2005, 20:40

Re: Angora

Post autor: Magda M »

A jednach Górniak stała nad palnikiem kuchenki gazowej, a kurek był naprawdę odkęcony...
Kurek odkręcony, okno zamknięte. Edyta płacze, trzęsie się. Na widok przyjaciół wpadających do mieszkania podbiega do okna i próbuje przez nie skakać. Sparaliżowany Kozyra nie wiedział co robić. Artur Iwan krzyczał coś bezładnie. Chris Neli nawet nie próbował kryć histerii. "Trzeba jej zrobić zastrzyk! Czy ktoś zna jakiegoś dyskretnego lekarza!?" - krzyczał po angielsku. W końcu obyło się bez wzywania karetki, tylko Edyta tulona przez Neila pytała, czy jest normalna. Pomocna okazała się herbata rumiankowa.[
Wiecie co.. to jest dla mnie mydlenie oczu... zobaczcie.. przecietni ludzie którzy tylko czytaja brukowce pamietaja takie 2 hasła związane e edzia: KOZYRA i HERBATA RUMIANKOWA... i tu ten *** autor*** to niezle wykorzytsał bo przez to ta historia dla zwykłego czytalenika nie jest podejrzana -> edzie mowila o miosci do kozyry wiec mogla dla niego chiec popełanic samobójstwo... a herbatka ja uspokaja.. wiec i taka herbatke jej podali... ahh.. wszystko sie zgadza... :evil: Zapomnieli jednak ze maja do czynienia z profesjonalistami :D:D:D
Pieniądze się jej nigdy nie tzrymały. Jeden z jej znajomych wspomina w mojej książce jak po torebce Edyty walały się bezładnie pogniecione dwustuzłotowe banknoty. Nigdy nie potrafiła klontrolować swoich wydatków i na niczym nie oszczędzała.
hehehe... no ja jakbym takowe banknoty miała to tez bym ich w portfelu nie trzyamała :D:D:D hehehe :D:D:D raczej dla jakiegos kolekcjonera oddała... dwuzłotowe banknoty :D:D:D:D hehehe.. dobre :D
Beata
Sit down
Sit down
Posty: 95
Rejestracja: 08 gru 2004, 14:03
Lokalizacja: Łódź

Re: Angora

Post autor: Beata »

Dawno nie czytałam tak żenującego wywiadu na tak złym poziomie, a właściwie żadnym poziomie.Pomijając stek bzdur wypisanych to sposób zadawnia pytań i odpowiedzi na nie przypomina mi szczeniackie lata,kiedy wyciągało się wszelkie brudy koloryzując przy tym niesamowicie by postawić w jak najgorszym świetle koleżankę bądź kolegę.NIgdy nie był to mój sposób na załatwianie problemów,ale nie jednego się nasłuchałam,pewnie jak każdy z Was.
Ten wywiad jeśli tak to można nazwać,to podwórkowa słowna przepychanina.Obklejanie człowieka dosłownym gównem.Człowiek na poziomie tak się nie zachowuje.
Nawet jeśli Edyta miała takie lękowe stany,jeśli targała się w taki a nie inny sposób na swoje życie to tak to czuła,tego potrzebowała.Takie sytuacje nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego a już napewno nie w tak żenujący sposób.
Jak można zniżyć sie do tak marnego poziomu,wypisywać tak żałosne rzeczy tylko po to by zarobić parę złotych-a gdzie jest człowieczeństwo,sumienie,lojalność.
Brzydzę się takich ludzi,którzy żerują na innych w tak podły sposób.
POPROSTU ŻAŁOSNE-nawet nie mam współczucia dla tego "gościa".Ręce opadają...Dla kolejnej złotówki,zdepczą,zabiją-tacy ludzie śmierdzą na odległość.Jestem rozgoryczona tym co przeczytałam!
Awatar użytkownika
Aro
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 11046
Rejestracja: 07 mar 2005, 17:57
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Nieśmiertelni
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: Angora

Post autor: Aro »

Ja bym sie nie zastanawial na miejscu Edyty.

PROCES!
Krystian
The story so far
The story so far
Posty: 525
Rejestracja: 05 sty 2005, 22:05
Lokalizacja: *****

Re: Angora

Post autor: Krystian »

wywiad "dno". Slyszalem o Kordku, Kozyrze,Krasko ale pierewsze slysze o Janowskim. Z tego co mi wiadomo to w 1993 roku byl po rozwodzie ale chyba nie byl z Edyta? Same klamstwa. Ten wariat tylko chce zdobyc rozglos dzieki Edycie. Jezeli kontrakt Kubiaka z Edyta to prawda to teraz wiemy dlaczego Edyta wydaje plyte z zespolem M... Ksiazka pewnie za miesiac bedzie zapomniana, ale cholera znowu o Edycie jest glosno i to nie z powodu plyty.
Awatar użytkownika
ANETA
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5726
Rejestracja: 08 gru 2004, 14:14
Ulubiony album: Edyta Górniak
Lokalizacja: Łomża

Re: Angora

Post autor: ANETA »

Na miejscu kazdej gwiazdy nigdy nie zadzierałabym z mediami, odrazu trzeba było sie slicznie usmiechac do redaktorów Faktu, wtedy nie ruszyłaby ta cała okropna machina i nagonka na nią. Fakt proponował jej umowe - Edyta ma dostarczac i m sensacyjne wiadomosci a oni zapewniaja jej pozytywne podejscie od jej osoby, nie zrobiła tego wiec sie zemscili. Nalezało jej sie zgodzic. Gdyby nie było chaosu w gazetach, nie byłoby takiego nastawienia ludzi do Edyty, nie byłoby tej ksiazki, wszytko byłoby dobrze, a tak...cóż....Edyta chyba nie umie byc gwiazdą tu trzeba byc uległym i z głupimi nie zadzierac tylko robic dobra mine do złej gry - wtedy ma sie ich przychylnosc
Beata
Sit down
Sit down
Posty: 95
Rejestracja: 08 gru 2004, 14:03
Lokalizacja: Łódź

Re: Angora

Post autor: Beata »

Aneto nie zgadzam się z Tobą, z Twoją wypowiedzią.Nie można stracić człowieczeństwa za pozytywny rozgłos,za "kilka" złotych.Gdyby zgodziła się na umowę z Faktem zachowała by sie podobnie do pseudo dziennikarzy. Trzeba być do końca sobą,postępować zgodnie z sumieniem.Co to oznacza dostarczać sensacyjnych wiadomości...myślę,że stek kłamstw, jak uczciwy człowiek mógłby się na to zgadzać-to byłoby potwornym błędem.W życiu nie jest najważniejsza kariera,pogoń za pieniądzem,dobra sława itd. Uważam,że do samego końca trzeba być sobą,bez różnicy czy mieli by o Nas mówić dobrze czy źle.Jesteśmy ludźmi i każdy z Nas popełniał,popełnia i będzie popełniał błędy,ale jasne- łatwiej wytykać błędy innych aniżeli zastanowić się nad swoimi-chory system myślenia niektórych ludzi.
Media to nie świętość,nie mają absolutnej władzy,to,że dzięki nim można się wypromować nie oznacza dosłownej sprzedaży duszy i ciała.Nic za wszelką cenę!
Bob
Lunatique
Lunatique
Posty: 2847
Rejestracja: 08 gru 2004, 13:26
Ulubiony album: Perła
Lokalizacja: Poland

Re: Angora

Post autor: Bob »

Książka powstała z pewnościa na czyjeś konkretne zamówienie.
Ostatnio zmieniony 16 sie 2007, 22:20 przez Bob, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ