Strona 47 z 49
Re: Viva
: 25 sie 2014, 18:40
autor: vanity
Mam wersję papierową ale wydartą z gazety. Na tej podstawie udało mi się ustalić to:
44 - 50
Re: Viva
: 01 sie 2017, 12:45
autor: Marek
Re: Viva
: 01 sie 2017, 13:02
autor: lordarek1
Marek pisze: Szuka wydawcy
typuję Fakt albo Party
Re: Viva
: 01 sie 2017, 13:05
autor: Katarzynaa
Właśnie przed chwilą o tym czytałam. Byłoby fajnie gdyby połączyła promocje książki z nowym singlem. Wtedy byłoby uzasadnione to, że się do dnia dzisiejszego nie ukazał. Niemniej jednak, nie zamierzam się nakręcać, bo nie chcę się znowu rozczarować
.
Jak będzie w sklepie to wtedy kupię i będę się cieszyć
Re: Viva
: 01 sie 2017, 15:16
autor: ediva
Mogłaby dołączyć do książki mini-album, jakąś EPkę. Płyta wraz z książką sprzedałaby się w kilkukrotnie wyższym nakładzie niż osobno. Po biografię Górniak sięgnęłyby przecież osoby, które w życiu nie kupiłyby jej płyty.
Re: Viva
: 01 sie 2017, 18:20
autor: Flux
Z tą biografią jest trochę jak z powrotem na Eurowizję. Straszono nas przez lata i to fatum gdzieś wisiało w powietrzu. Wielu mówiło, że Górniak nie jest tak szalona, żeby wystąpić ponownie, że boi się oceny, ostatecznego wyniku, utraty pozycji w kraju, gdzie jej występ jest wręcz legendarny itd. W końcu jednak groźba się spełniła i Edyta nie miała problemu z odarciem się z owej legendy
Obawiam się, że z z biografią jest podobnie i w końcu dopnie swego. Myślę, że
AUTODESTRUKCJA to będzie idealny tytuł dla tej lektury
Re: Viva
: 02 sie 2017, 18:41
autor: Rafiusz
Tak. Tytuł niezły
):).
Natomiast absolutnie nie zgadzam się z tym, że wystep w preselekcjach do konkursu Eurowizji miał spowodować "odarcie" z legendy
. Fantazja duża ale nawet Flux jak na Ciebie to chyba tym razem popłynałeś za bardzo
. Akurat ten występ można naprawdę uznać za bardzo dobry.
Co nie zmienia faktu, że ostatnie poczynania Edyty potwierdzają, że wybrany przez ciebie tytuł świetnie by się jednak nadawał
Re: Viva
: 02 sie 2017, 19:26
autor: MacLean
Oj, też się nie zgadzam z tym odarciem z legendy.
Gdyby w 94 decyzja należała do widzów, to pewnie pojechałaby Bartosiewicz, Kowalska, Hey czy Varius Manx
Chlip
Edyta odarłaby się z legendy, gdyby przeszła preselekcje i np. nie weszła do finału. To byłaby katastrofa
Rzeczywiście diwa była bliska takiego samobójstwa, ale na szczęście widzowie nabrali się na szpako-polo i do niczego złego nie doszło.
Re: Viva
: 02 sie 2017, 20:23
autor: Flux
Do niczego złego nie doszło? Ten występ nie należał do udanych, Edyta była nieprzygotowana, drżała jak trusia i wznosiła modły do niebios. Wokalnie nie powaliła, wizualnie też nie. Na początku ledwo wydawała dźwięki, znów nie pamiętała tekstu. Prezentacja sceniczna licha. Interpretacja chybiona, przedramatyzowana. Po występie afera ze zdziwieniem i nieznajomością konkurencji. Zero promocji utworu, pośpiesznie nanoszone poprawki i gorący apel w telewizji śniadaniowej w dzień występu,
gdy dotarło do niej że wygrana nie jest oczywista. Nooo... poszło gładko
Proszę Was, ten występ to zamach, jaki diwa przeprowadziła na samą siebie a że mało kto już traktuje ją poważnie, to nawet takie wtopy jej uchodzą. Niewielu może skoczyć na główkę do pustego basenu i wyjść z tego bez większego szwanku, przyznaję
Re: Viva
: 02 sie 2017, 20:32
autor: MacLean
Piszę to przecież z perspektywy czasu. Rok temu bardziej przeżywałem
Nie doszło do niczego złego, bo nie odebrała sobie najlepszego miejsca w historii polskiego uczestnictwa. Co do tych wpadek z sukienką, zapomnieniem nazwiska, nieprzygotowaniem - przeżywalibyśmy jakieś inne, podobnej skali. Na pomniku legendy Edyty od lat przybywa różnych rys, ale do głębokiego pęknięcia wg mnie nie doszło
Re: Viva
: 02 sie 2017, 23:26
autor: ray
MacLean pisze:Gdyby w 94 decyzja należała do widzów, to pewnie pojechałaby Bartosiewicz, Kowalska, Hey czy Varius Manx
Chlip
Nie. Początek 1994 to był czas, kiedy jeszcze ani Bartosiewicz, ani Kowalska, ani Varius Manx nie mieli dużych przebojów. Cała trójka odniosła pierwsze wielkie sukcesy dopiero po występie Edyty na Eurowizji. A Hey by się oczywiście nie zgodził na występ na tym festiwalu.
I decyzje widzów bywają nieraz zaskakujące. Przecież w tym roku Naród chciał wysłać na Eurowizję Małgosię Bernatowicz vel Carmell, która nie ma na koncie żadnego przeboju i jest znana przede wszystkim z tego, że jest córką Ewy Kasprzyk.
MacLean pisze:Na pomniku legendy Edyty od lat przybywa różnych rys, ale do głębokiego pęknięcia wg mnie nie doszło
Hymn to było głębokie pękniecie. Po aferze z hymnem już nic w karierze Edyty nie było takie samo jak wcześniej. Diva miała potem jeszcze parę sezonowych przebojów (
Impossible,
List,
To nie tak, jak myślisz,
Teraz-tu,
Your high), ale to już nie było to, co dawniej.
Re: Viva
: 03 sie 2017, 0:40
autor: MacLean
Gdyby wybór reprezentanta należał wówczas do widzów, to jacyś debiutanci (i nie tylko) z pewnością przyspieszyliby pracę nad piosenką. Edyta zresztą wahała się nad wyborem piosenki w chwilach, gdy dzisiaj już wszystko jest zaklepane.
Hymn to była katastrofa, ale od tego czasu uczciwie pracująca artystka z takim talentem zdążyłaby wszystko odbudować. Zresztą, pomimo tej afery, Edyta dalej funkcjonowała na rynku i to z gwiazdorskimi gażami. Wydaje mi się, że koleżankom debiutującym w pięknych latach 90-tych również nie wychodzi utrzymanie jednego poziomu popularności. Nie mieszajmy więc skutków lenistwa z konsekwencjami wpadki
Re: Viva
: 07 sie 2017, 18:56
autor: niuto
Małgosię Bernatowicz vel Carmell, która nie ma na koncie żadnego przeboju i jest znana przede wszystkim z tego, że jest córką Ewy Kasprzyk.
Dlatego, że w tym roku poza Brzozowskim nie startował w preselekcjach nikt znany i lubiany
Re: Viva
: 28 kwie 2019, 14:43
autor: KrzysiekF
Bez limitów .
Edyta o miłości nadziejach, dorastaniu syna i życiu w drodze ...
Od wtorku w kioskach.
https://viva.pl/ludzie/newsy/edyta-gorn ... 118251-r1/
300 dni w pracy
Re: Viva
: 28 kwie 2019, 15:38
autor: spot_me
Okropnie wyglada na tej okladce. Znow wrocila moda na takie szerokie brwi?? No i oczywiscie w wywiadzie znow powialo megalomania