Gazeta Wyborcza

[caterina78]

Niby news calkiem zbedny, dlaczego, zanim ktos napisze post, to nie przejrzy archiw forum, czy sieci?
Tak trudno jest to zrobic?

Poza tym sprawa w owym czasie juz zostala zamknieta, stad zadnych, ale to zadnych watpliwosci my jako fani nie powinnismy miec i nie mielismy, teraz to jest wlasnie tworzenie zametu, bo jak niedoinformowani pseudodziennikarze tu wpadna, to beda miec pozywke.

Ze strony fanow, poddawanie w minimalnym stopniu wiarygodnosci autorow, tym samym Edi, jest olbrzymim bledem i gafa.
Czekam na zamkniecie zbednego watku, na przyszlosc informujemy sie, czytamy archiwa, dokladnie i rzetelnie bez tworzenia smietnika.

[BAdam]

Nie jestem tu po to, aby adorować Edytę i zbudować w domu ołtarzyk dla niej (jak złośliwie zażartował Kopaneek, którego teraz serdecznie niepozdrawiam) tylko, aby obiektywnie patrzeć na jej artyzm, karierę muzyczną i życie zawodowe. Skoro znalazłem w internecie news, którego przez całe moje długie życie nie znałem, to się nim dzielę. Zauważ, że ja w tym temacie niczego nie komentuję i nie oceniam. Ja tylko przedstawiam informacje, informuję o nich.

Ja podobnie jak ty nie jestem tutaj, aby budować "ołtarzyk" Edycie. Sam nie raz podchodze do wielu spraw krytycznie. Ale jesli chodzi o to, aby doszukiwać się różnych brudów, aby jej podcinać skrzydła w showbiznesie, to ukryłbym najgorszą prawde przed światem.

Bardzo mi zależy, aby sympatia ludzi do Edyty, wróciła taka jaka była kiedyś. Każdy nowy artykuł w prasie czy w internecie który jest negatywnie przedstawia Edyte, na pewno nie pomaga w przyszłej sprzedaży jej nowej płyty. Dla mnie najważniejsze jest, aby Edytka znów była na piedestale i mam nadzieje, że również dla Ciebie.

I po co Ci to

Do szczęścia na pewno mi nie potrzebne.

No ja mam nadzieje... Jesli nie do szczęścia, to do czego?

[Phealer33]

Do szczęścia na pewno mi nie potrzebne.

Jesli nie do szczęścia, to do czego?

Matko jedyna, zaczynam się zastanawiać czy ja nie popełniłem jakiegoś moralnego wykroczenia i czy za drzwiami nie stoją agenci, aby mnie uciszyć. Nic złego nie zrobiłem, tylko zamieściłem linki do informacji których nie znałem, w tym do piosenki, która była ZAWSZE nieosiągalna w internecie.

Niby news calkiem zbedny, dlaczego, zanim ktos napisze post, to nie przejrzy archiw forum, czy sieci?
Tak trudno jest to zrobic?

Nie mogę napisać o czymś, o czym wiedzą "starzy forumowicze", z powodu dawnego NADMIENIENIA naruszanego przeze mnie wątku, w jakimś temacie pobocznym na forum? Wyszukiwarka nie pomogła mi znaleźć takiego tematu, tym bardziej jest to uzasadnione gdyż to forum jest wielkim nieładem, i z trudem udaje mi się znaleźć coś, co kiedyś zauważyłem czy przeczytałem. Wyszukiwarka nie zawsze pomaga. Zazwyczaj- bardziej nigdy niż zawsze.

[Kopaneek]

(jak złośliwie zażartował Kopaneek, którego teraz serdecznie niepozdrawiam)

No i jak czytasz?

To była aluzja do Cateriny i tego, co o Niej mówią/piszą.

[baker]

Bardzo mi zależy, aby sympatia ludzi do Edyty, wróciła taka jaka była kiedyś.

Nie wiem, w jakim jesteś wieku i co pamiętasz, ale sympatia ludzi do Edyty zawsze, od początku kariery, była bardzo ambiwalentna. Z jednej strony - uwielbiana: owacje na stojąco w Opolu, nagrody Brawo i inne, a z drugiej strony brak 6 Fryderyków, pomijanie na ważnych imprezach, gwizdy w Opolu 96. Finalnym efektem tej niechęci była przesadzona rekacja na hymn - gdzie wreszcie ludzie mogli dać upust nie ocenie wykonania, lecz nienawiści do samej Edyty. Obejrzyjcie MdM z 94 r. Już wtedy Mann opowiadał o tym, jak skrajne reakcje wzbudza w ludziach Edyta. Tak jest do dziś, taka jej natura: przekleństwo i siła. Ja w latach 90 nie znałam, poza fanami-fanatykami, nikogo kto po porstu by ją lubił. Ludzie z jakiegoś powodu z trudem przyznawali, że "No, ten Dotyk, to nawet może być".. nawet jeśli z zachwytem go słuchali.

[BAdam]

I po co Ci to

Do szczęścia na pewno mi nie potrzebne.

Jesli nie do szczęścia, to do czego?

Matko jedyna, zaczynam się zastanawiać czy ja nie popełniłem jakiegoś moralnego wykroczenia i czy za drzwiami nie stoją agenci, aby mnie uciszyć. Nic złego nie zrobiłem, tylko zamieściłem linki do informacji których nie znałem, w tym do piosenki, która była ZAWSZE nieosiągalna w internecie.

Nadal się mijasz od odpowiedzi na moje pytanie.

[diuk69]

A moim skromnym zdaniem,chyba wszystko na ten temat (autorstwo piosenki"To Nie Ja" ) jest już napisane.Sz. pan Nameri w swoim czasie chciał ogrzać się przy sławie Edyty po występie na ESC w 1994 .Z jednej strony ,a z drugiej,może spodziewał się części tantiem ( ach ten materializm ) ..Ale później dotarło do niego,że w świetle tego,że istnieją niezbite dowody autorstwa,w każdym sądzie by przegrał-a to dodatkowe wydatki dla niego.
Dobrze,że ten fragment się pojawił.Teraz słyszę,że to uboższa wersja piosenki TNJ,tak bym powiedział,wpadła mu do ucha główna linia melodyczna,(co słychać,na jakieś 60% ).Dla mnie ten rozdział dawno jest zamknięty.Nie chciałem się odzywać,ale z chęci doinformowania młodszych ,chciałem zabrać głos.
Pan Nameri nie 1 i nie jedyny,który wzniecił skandal,by zdobyć rozgłos i pewnego rodzaju sławę.Bo kto przed tym o nim słyszał

[vanity]

Pan Nameri nie 1 i nie jedyny,który wzniecił skandal,by zdobyć rozgłos i pewnego rodzaju sławę.

Tak, jeszcze był zarzut plagiatu Impossible

bejrzyjcie MdM z 94 r. Już wtedy Mann opowiadał o tym, jak skrajne reakcje wzbudza w ludziach Edyta.

To dotyczy każdej osoby medialnej/publicznej. Są tacy co (ją) lubią, i tacy co (jej) nie lubią. Tak było, jest i będzie, bez względu na nazwisko.

Niby news calkiem zbedny, dlaczego, zanim ktos napisze post, to nie przejrzy archiw forum, czy sieci?

Najlepiej niech w ogóle usunie konto z tego forum i szuka informacji w sieci? Tak? Nie ma nic złego w tym, że ktoś nie ma wiedzy absolutnej na temat Edyty i jej kariery. Nie ma nic złego w tym, że o coś pyta, bo jest ciekawy.

To stary jak świat "news", nie wiem, dlaczego obawiać się czegoś co piętnaście lat temu zostało wyjaśnione i wyśmiane.