Na zdjęciu promującym artykuł na FB Vogue Poland właśnie Edyta.Polskie ikonylat 90.
Edyta Górniak
Jedyna Polka, która otarła się o zwycięstwo w Eurowizji (za „To nie ja” w 1994 r. zdobyła drugie miejsce w konkursie). Jedna z nielicznych, które miały realną szansę na karierę muzyczną w Stanach. Jedyna w swoim rodzaju – kapryśna, niestabilna, nadwrażliwa.
Po wyróżnieniu w „Debiutach” festiwalu w Opolu w 1990 r. Janusz Józefowicz i Janusz Stokłosa obsadzili ją w musicalu „Metro”, który dotarł aż na Broadway. W czarnej sukience do ziemi Edyta Górniak śpiewała „Litanię”. Potem w podobnej kreacji, na tyle prostej, że nie mogła przysłonić jej głosu (cztery oktawy!), przekonywała: „To nie ja” na Eurowizji. Tekst piosenki napisał jej Jacek Cygan, autor wielu polskich hitów. Potem stworzył jeszcze dla Górniak „Jestem kobietą” – manifest feministyczny na miarę tamtych czasów.
W teledysku, pierwszym z debiutanckiego albumu „Dotyk” (1995), Górniak znów pokazała się w czerni, tym razem obcisłej jak druga skóra (niczym sukienki Kate Moss z kolekcji Calvina Kleina), na przemian z białą spódniczką (gdy tańczy, widać jej majtki) i tank topem (dziś z powodzeniem nazwalibyśmy taki styl athleisure i zobaczyli na Belli Hadid). Jej ciemna, krótka fryzura, kopiowana nad Wisłą niczym „The Rachel” w Nowym Jorku, iskrzące spojrzenie i drapieżna kreacja wpisywały się w kontrast czerni i bieli na obrazie. Ale prawdziwą rewolucję przyniósł „Dotyk”, będący wizualną kontynuacją okładki albumu, gdzie Edyta ma mokre włosy i została sfotografowana bez ubrania. W klipie naga, osłonięta jedynie pościelą, chowa się w objęciach umięśnionego mężczyzny. W krajach, w których rewolucja seksualna się dokonała, takie kadry nie budziłyby kontrowersji. W Polsce oskarżono Górniak o soft porno i, oczywiście, oglądano z wypiekami na twarzy.
Metamorfoza Edyty z niewinnej długowłosej dziewczynki w drapieżną femme fatale nie była jej ostatnim przeobrażeniem. Górniak bywała potem hipiską, opaloną na heban Barbie i uduchowioną artystką. Do dziś jest jedną z najbarwniejszych osobowości sceny muzycznej w Polsce. Sprzedała 3 mln albumów, występowała w telewizyjnych talent show i na okładkach magazynów. Nie musi już nawet śpiewać. Na zawsze pozostanie diwą.
Ostatnie dwa zdania pięknie odpowiadają na zarzuty z tego forum