A różne takie

Artykuły o Edycie znalezione w Internecie

Znalazłeś w mass mediach coś na temat Edyty, zamieść to tutaj.
Awatar użytkownika
Estratos
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5339
Rejestracja: 20 maja 2008, 2:42
Lokalizacja: zza swiatow

Re: A różne takie

Post autor: Estratos »

Kubus Wojewodzki w 'Gazecie Wyborczej':
Marilyn Mongoł made in Poland


Kuba Wojewódzki 06-03-2005,


Z twarzą Marilyn Monrooooooo! - tak śpiewał niegdyś pan Myslovitz, opowiadając rzewnie, jak to przed laty targało jego życiem uczucie durne do boskiej MM, a on targał swymi członkami nad jej plakatem. I to był jego pierwszy raz. W rubryce inicjacja wpisuje - Norma Jean, znana szerzej jako Marilyn Monroe.

Czemu o tym wspominam? Otóż ostatnio pismo "Na Żywo" wykryło w naszym kraju raptowne nasilenie reinkarnacji pani MM. Jako żywo przypisuje jej losy kilku rodzimym paniom i robi to prawdopodobnie na trzeźwo, nie wymachując nam przed oczami legitymacją periodyku zwolnionego z jasnego myślenia. Redaktor Anna B. odkryła bowiem, że istnieje niezwykła, magiczna wręcz analogia między światową gwiazdą a np. Krukówną Agnieszką. Obie nie mogły spotkać na swej drodze właściwych mężczyzn i stąd ten pełen oświecenia wniosek, że Krukówna to jest nasza Marilyn, co się zowie. Następnie następuje sprecyzowanie żywotów niemal bliźniaczych, gdyż autorka dowodzi, że obie damy cechuje rozchwianie emocji oraz skłonności, żeby sobie golnąć lub zapodać jakiś medykament bez recepty. Kropką nad i jest zestawienie, że gwiazda "Pół żartem, pół serio" to się wydała za Artura Millera nadaremno, a nasza Aga za Radka Fleischera z podobnym wynikiem...

Wraz z rozwojem wspomnianego demaskatorskiego tekstu jego właścicielka robi się coraz bardziej zuchwała. Demaskuje kolejne wcielenia cycatej diwy, nie wiedzieć czemu zaplątane w losy nad Wisłą. Dowiadujemy się, że lady Edyta Górniak to czystej wody MM. Biorąc pod uwagę dobór potencjalnych kochasiów z najwyższej półki w państwie, to celna idea. Potem Kasia Figura zostaje namaszczona. I znów dobrze, tym razem pod względem, że tak powiem, metryczno-piersiorzędnym.

Następnie pagony legendy dostają w kolejności Edyta Olszówka, Kasia Stankiewicz, Edyta Bartosiewicz i... gdyby tekst się nie zakończył, załapałby się także Krzycho Krawczyk. Niestety, zabrakło Dody Elektrody, co to podobnie jak MM lubi panów skomplikowanych. Dobranoc.
Lunatique
Hope for us
Hope for us
Posty: 27
Rejestracja: 09 mar 2005, 17:00
Ulubiony album: Live'99
Ulubiona piosenka: Hmm... Niemal kaŻda :)
Lokalizacja: Stąd

Re: A różne takie

Post autor: Lunatique »

Zaskakujący komentarz Skiby (dot. hymnu) sprzed prawie 3 lat:
Skibą w mur - Gwałcenie starego
Tygodnik "Wprost", Nr 1020 (16 czerwca 2002)

Gdyby to Polska wygrała z Koreą 2:0, problem interpretacji hymnu w ogóle by nie zaistniał. A tak Engel zawinił, Górniakową powiesili

Krzysztof Skiba

Śpiewanie ma to do siebie, że czasem łączy się z gwałceniem. Dla jednych jest to miła, dla innych okropna okoliczność. Gwałcić można na wiele sposobów. Zwykle gwałci się indywidualnie lub zbiorowo. Gwałt zbiorowy - mimo że ciekawszy wizualnie - uznawany jest za większe wykroczenie przeciw normom niż gwałt indywidualny. Śpiewy na stadionie w czasie meczu to gwałt zbiorowy na uszach. Gwałcić można wiele rzeczy. Jedni gwałcą przepisy ruchu drogowego, inni prawo lokalowe. Dewianci i psychole, których starsze dziewczynki biły w przedszkolu, uwielbiają gwałcić kobiety, a artyści specjalizują się w gwałceniu tradycji. O ile bez gwałcenia kobiet świat mógłby się obejść, o tyle bez gwałcenia tradycji raczej nie.
Cała historia sztuki polega na gwałceniu starych kanonów. Poza sztuką rzadko ktoś gwałci coś starego. W świecie prowokacji artystycznych gwałcenie starego jest natomiast obowiązkiem. Wszyscy wielcy artyści zmieniali lub całkowicie odrzucali to, co było wcześniej normą. Wszyscy reformatorzy sztuki buntowali się przeciwko obowiązującym stylom i konwencjom. Impresjoniści, surrealiści, dadaiści mieli w dupie akademickie świętości. Na gruzach zgwałconej tradycji zbudowali swój świat. Z czasem sami stali się nudnymi jak zupa mleczna klasykami, bo taka jest kolej rzeczy.
Przed meczem Polski z Koreą Edyta Górniak zgwałciła tradycję śpiewania Mazurka Dąbrowskiego. Prześliczna wokalistka zaśpiewała "Jeszcze Polska" po swojemu, wnosząc powiew oryginalności. Spotkało się to z oburzeniem wielu kibiców przyzwyczajonych do stadionowej wersji naszego hymnu. Większość Polaków śpiewa mazurka po pijaku. Na trzeźwo nikt przecież hymnu na głos nie zaśpiewa, bo wezmą go za wariata. Zdaniem historyków, ostatnie trzeźwe wykonania mazurka zdarzały się prawdopodobnie w stanie wojennym. To było dawno, a na dodatek ZOMO napieprzało z petard, zagłuszając śpiewy, więc mało kto te wersje kojarzy. Wszystkim natomiast bliskie są ryczące wersje stadionowe. Na stadionach większość fałszuje, bo ciężko jest śpiewać w podnieconym tłumie, więc gdy Górniak zaśpiewała hymn bez fałszów i ponurej, marszowej interpretacji, wielu osłupiało. PZPN wydał nawet oświadczenie, w którym wyraża zdziwienie sposobem wykonania hymnu. Są tacy, którzy zastanawiają się, czy nie podać piosenkarki do sądu za obrazę symboli narodowych. Jeszcze trochę, a Hajto z Kałużnym oskarżą ją o przegranie meczu z Koreą.
Rozumiem, że być może kibicom i drużynie potrzebne było bardziej bojowe wykonanie hymnu. Na mecz zaproszono jednak Górniak, a ona zaśpiewała po swojemu. Mnie jej wersja podobała się bardziej od tych, które znam z festynów strażackich i dętych akademii na placu Zwycięstwa. Wolę też, gdy polski hymn śpiewa ładna kobieta, a nie spocony, gruby tenor. Po klęsce z Koreą wszyscy szukają winnego. Gdyby to Polska wygrała 2:0, problem interpretacji mazurka w ogóle by się w mediach nie pojawił. Drużynie Engela przeszkadzał klimat, stronniczy sędzia, wiwatujące na cześć Koreańczyków tłumy kibiców. No i oczywiście Górniak, która załatwiła chłopaków swym słowiczym śpiewem, zamiast zawyć hymn, jak to jest w tradycji. Niestety, ja widziałem, że naszym chłopcom przeszkadzała w grze piłka kopana przez skośnookich do naszej bramki.
Piosenkarka wyznała kiedyś w wywiadzie radiowym, że dwa tygodnie przed koncertem nie uprawia seksu w trosce o swe gardło i głos. Biedna dziewczyna! Takie poświęcenie. Od dwóch tygodni nie może uprawiać seksu, żeby ładnie zaśpiewać w Korei, a tu taka nagonka. No cóż... w życiu jak w basenie, możesz zgubić uzębienie. Engel zawinił, Górniakową powiesili.

I "trochę" nowsze, nie tylko o Edycie:
Skibą w mur - Lato zmęczonych
Tygodnik "Wprost", Nr 1131 (01 sierpnia 2004)

W tym sezonie, aby być modnym i atrakcyjnym, trzeba być zmęczonym

Krzysztof Skiba

Reklamy wakacyjne pokazują nam uśmiechniętych i radosnych ludzi, którzy cieszą się z byle czego, czyli na przykład z kremu do opalania, loda na patyku czy nowej taryfy w sieci. Z każdej sekundy reklamy bije optymizm i chęć życia. Wszystko to w poetyce wakacji, czyli wiadomo - słońce, plaża i przygoda. Producenci reklam naiwnie sądzą, że sztuczna radocha z reklamy przeniesie się na żywą radochę u klientów. To straszliwy błąd, bo w tym sezonie na topie nie jest głupkowata radość, tylko zmęczenie.
Zmęczenie stało się absolutnym hitem wakacji. Żeby być modnym i atrakcyjnym, trzeba być zmęczonym. Modę zainicjowali artyści, którzy odkryli, że lepiej być zmęczonym niż radosnym. Okazuje się, że osoba zmęczona, rozczarowana do własnej kariery i życia, wkurzona na otoczenie, obrażona na fanów i dziennikarzy jest bardziej atrakcyjna medialnie. Media nie interesują się już zadowolonymi z siebie gwiazdami tryskającymi optymizmem i odnoszącymi sukcesy. Teraz im większa kicha, żałość i smutek - tym lepiej. Osoba pokłócona z całym światem owiana jest mgłą wewnętrznego dramatu. Im kto ma większe pretensje do świata i ludzi - tym lepiej. Artysta taki uchodzi za męczennika układów i kontraktów, bohatera estrady, który o coś walczył, coś chciał osiągnąć, ale przegrał, bo zły świat i wredni ludzie wypięli się na niego.
W związku z panującą modą na zmęczenie mamy wprost epidemię zmęczonych. Pierwszy zmęczył się Michał Wiśniewski, który oświadczył, że rozwiązuje zespół, kończy karierę i wyjeżdża z kraju. Kolejna zmęczona występami to Edyta Górniak, która ogłosiła oficjalnie, że nie chce już śpiewać. Edyta za wszystkie swoje nieszczęścia obwinia media. Przy okazji pożegnania ta elegancka dama ujawniła, że potrafi rzucać mięsem lepiej niż niejeden stary punk czy młody hiphopowiec. Do zmęczonych dołączył też Romuald Lipko z Budki Suflera, który nie wyklucza zakończenia kariery i przebąkuje coś o uśmierceniu swego słynnego zespołu. Zmęczony jest także (zwykle optymistyczny i dowcipny) Muniek Staszczyk z T. Love, który rozpowszechnia informacje, że stracił już serce do grania. Jak tak dalej pójdzie, czeka nas istny estradowy pogrom.
Każdy ma oczywiście prawo przestać występować, kiedy chce. Zmęczenie to jednak przemyślana strategia i dobry patent na zainteresowanie publiczności własną osobą. Publiczność, sama już pewnie trochę zmęczona gwiazdami, chętniej utożsami się ze zmęczonymi i cierpiącymi niż z zadowolonymi z siebie i uśmiechniętymi kretynami. Zmęczenie nadaje artyście ludzkie cechy. Co więcej, zmęczenie staje się nagle czymś w rodzaju szlachetnego protestu. Zmęczenie jako bunt. Odchodzę, bo (w podtekście) nie zgadzam się na ten wasz zakłamany i zepsuty świat. "Patrzcie, nawet on się wkurzył!" - powiedzą wierni fani. "Nie chce brać dalej udziału w tym bagnie, oto szlachetna postawa" - pomyślą ogłupiali krytycy muzyczni.
Jestem w stanie uwierzyć w zmęczenie lidera wiekowej Budki Suflera. Ten miał prawo się zmęczyć i nie dziwię się, że nie kręcą go już długie i męczące trasy koncertowe od Lublina po Zakopane. Co innego wściekła na media Edyta, która ma zaledwie 32 lata. Czym ona biedna mogła się zmęczyć? Napastliwymi kpinami prasy? Bankietami? Graniem raz na miesiąc (albo rzadziej) koncertu? Tego samego dnia, gdy Edyta obwieściła światu swoje zmęczenie, przyjechał do Polski Ray Manzarek z reaktywowanym The Doors. Pan Manzarek ma 67 lat i nie jest zmęczony. Jeszcze chce trochę pograć, o co wszyscy mają do niego pretensje. W Rolling Stones chłopaki są po sześćdziesiątce, ale nikt nie bredzi o zmęczeniu, a ekipa napieprza koncerty tak, że z radości aż iskry z #CIACH# lecą. Ci dopiero mieli przygody! Skandale, narkotyki, bijatyki, ataki prasy i policja na głowie. Wszyscy wielcy starzy rockowcy i jazzmeni grali i grają, aż im pikawa nie strzeli na scenie. Miesiąc temu 84-letni Franciszek Walicki, zwany ojcem chrzestnym polskiego rocka, pierwszy menedżer Czesława Niemena, zorganizował w Gdyni ciekawą wystawę "Gdynia - Rock n' Roll - Niemen". Zasłużony Budowniczy Rocka nie jest zmęczony i chce mu się jeszcze organizować wystawy. Dożyliśmy czasów, w których emeryci mają power nastolatków, a młodzi czują się zmęczonymi emerytami.
Żal trochę, że epidemia zmęczenia nie rusza jakoś naszych polityków. Jakie byłoby to miłe, gdyby na przykład Andrzej Lepper na swojej stronie internetowej ogłosił, iż tak się zmęczył i rozczarował Polakami, że rzuca politykę w cholerę i wraca do dojenia krów, u których przecież z pewnością znajdzie więcej zrozumienia.
monia80
Impossible
Impossible
Posty: 1520
Rejestracja: 08 gru 2004, 16:56
Ulubiony album: Wszystkie!
Ulubiona piosenka: Never will I!!!!
Lokalizacja: Myślenice

Re: A różne takie

Post autor: monia80 »

no wkoncu ktos pozytywnie o hymnie Edusi-Skiba zawsze lubial byc orginalny :D

[ Dodano: 2005-04-12, 20:56 ]
jego poczucie humoru zawsze mnie rozbraja -fantastyczny komediant jak dla mnie :grin:
Awatar użytkownika
Estratos
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5339
Rejestracja: 20 maja 2008, 2:42
Lokalizacja: zza swiatow

Re: A różne takie

Post autor: Estratos »

Z Przekroju (red. nacz. Piotr Najsztub) 7 kwietnia 2005:
Britney Spears. CIEŃSZA OD EDYTY
Możemy być z siebie dumni - nasza rodaczka Edyta Górniak staje się wzorem dla największych gwiazd światowego show-biznesu. W ślad za polską artystką poszła ostatnio Britney Spears, publikując na swojej stronie internetowej list otwarty do dziennikarzy prasy brukowej. Gwiazda postanowiła wydać wojnę fałszywym -jak je nazywa - tabloidom po przeczytaniu artykulu w magazynie Allure. "Czy wy w US Weekly, In Touch, Star i innych zdesperowanych pismach potrzebujecie pracowników, którzy są uczciwi, czy takich, którzy piszą kłamstwa? Wygląda na to, że wolicie tych drugich." - konstatuje piosenkarka.
Oczywiście ze słowiańskim temperamentem mało kto może się mierzyć, słowa Britney na tle listu Edyty wypadają więc cieniutko. Spears stosuje wprawdzie podobne chwyty retoryczne, ale nad prawdziwym kunsztem przyjdzie jej jeszcze popracować. Ani słowa tu o "pier...nych szczurach" czy "krwi na rękach", brak złowieszczych wróżb oraz apokaliptycznych wizji dziennikarzy toczonych przez robactwo i dziennikarskich dusz szarpanych wyrzutami sumienia, kiedy na zbawienie już za późno. Edyta górą - przynajmniej na piśmie. (MAL)
Awatar użytkownika
Kasia
Ready for love
Ready for love
Posty: 3127
Rejestracja: 01 sty 2005, 23:12
Lokalizacja: Tychy

Re: A różne takie

Post autor: Kasia »

Ja sie nie dziwie, ze Britney nie uzyła ostrzejszych słow niz Edyta. Przecież jej nie zrobili takiej krzywdy jak Edysi. Trzeba przyznać, że Edycie nikt już nie dorówna. :D :P
monia80
Impossible
Impossible
Posty: 1520
Rejestracja: 08 gru 2004, 16:56
Ulubiony album: Wszystkie!
Ulubiona piosenka: Never will I!!!!
Lokalizacja: Myślenice

Re: A różne takie

Post autor: monia80 »

bo Edusia jest i bedzie jedyna w swoim rodzaju :D

jak moga wogole ta lale powrownywac z Edyta :evil:
Awatar użytkownika
Kasia
Ready for love
Ready for love
Posty: 3127
Rejestracja: 01 sty 2005, 23:12
Lokalizacja: Tychy

Re: A różne takie

Post autor: Kasia »

Ja musze powiedzię, że nawet lubie piosenki BS, no ale za nią chyba samą nie przepadam. Człowiek jak kazdy inny. Aha a z piosenek to lubie "lucky". i inne jakiestam. :D
Awatar użytkownika
B@r
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 11159
Rejestracja: 12 sty 2009, 18:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: A różne takie

Post autor: B@r »

Swego czasu lubilam w aucie posluchac Toxic (nawet Grammy dostala Brit za te piosenke).

Ostatnio czytalam, ze w hotelu dala mini-recital, bardzo spontaniczny. W holu grala na fortepianie i spiewala. :)
Awatar użytkownika
Estratos
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5339
Rejestracja: 20 maja 2008, 2:42
Lokalizacja: zza swiatow

Re: A różne takie

Post autor: Estratos »

Magda pisze:Swego czasu lubilam w aucie posluchac Toxic (nawet Grammy dostala Brit za te piosenke).

Ostatnio czytalam, ze w hotelu dala mini-recital, bardzo spontaniczny. W holu grala na fortepianie i spiewala. :)
Nie rozwalac mi tematu !!! :P

Monia80 - Przekroj raczej ironizuje, i bardziej z Edyty sie wysmiewa niz z Britney.
Awatar użytkownika
B@r
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 11159
Rejestracja: 12 sty 2009, 18:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: A różne takie

Post autor: B@r »

Nie rozwalac mi tematu !!!
No wiesz, ja tu takie cenne informacje podaje!!! :lol: Britney i spiew!!!

8)
Awatar użytkownika
Kasia
Ready for love
Ready for love
Posty: 3127
Rejestracja: 01 sty 2005, 23:12
Lokalizacja: Tychy

Re: A różne takie

Post autor: Kasia »

Britney i spiew!!!
Jakby mój brat nie spał obok to bym rykneła śmiechem. :lol: O mały włos mi sie nie wymsknęło. :D
monia80
Impossible
Impossible
Posty: 1520
Rejestracja: 08 gru 2004, 16:56
Ulubiony album: Wszystkie!
Ulubiona piosenka: Never will I!!!!
Lokalizacja: Myślenice

Re: A różne takie

Post autor: monia80 »

:lol: :lol: britni i spiew hi hi dobre madzia prawie humorek mi sie poprawil po tym co uslyszalm przed chwila wszystko na temat Edyty Gorniak to naprawde niepojeta jak tak mozna wszystko przekrecac i wkoloko drazyc w radio londynek -polskie radio na terenie londynu :(
zamiescilam wszystko w dzile "czego sluchasz w tej chwili" ,zeby nie rozwalac tematu Estratsowi
Awatar użytkownika
Kasia
Ready for love
Ready for love
Posty: 3127
Rejestracja: 01 sty 2005, 23:12
Lokalizacja: Tychy

Re: A różne takie

Post autor: Kasia »

Myśle, że gdybym nie była fanką Edysi to bym tez myslała tak jak oni noa lee znowu bar przesady.

Estratos. przepraszam za rozwalanie tematu. To juz sie wiecej nie powtórzy. :)
Awatar użytkownika
pijej1
Lunatique
Lunatique
Posty: 2748
Rejestracja: 03 mar 2005, 11:37

Re: A różne takie

Post autor: pijej1 »

a ja prośbę mam wielką ino nie wiem czy można takie materiały zamieszczać. Szukam sesji zdjęciowej z Vivy bodajże sprzed paru lat-miała tam foto na łożu w pięknej sukni takiej ala scarlet o'hara i jeszcze jedno foto z tej sesji w ciemnej prostej sukni pozowała malarzowi śliczne te zdjecia!!!
Magda M
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5847
Rejestracja: 10 sty 2005, 20:40

Re: A różne takie

Post autor: Magda M »

pijej1 pisze:a ja prośbę mam wielką ino nie wiem czy można takie materiały zamieszczać. Szukam sesji zdjęciowej z Vivy bodajże sprzed paru lat-miała tam foto na łożu w pięknej sukni takiej ala scarlet o'hara i jeszcze jedno foto z tej sesji w ciemnej prostej sukni pozowała malarzowi śliczne te zdjecia!!!
to chyba jest na stronie www.edyta.za.pl tak mi sie cos zdaje... a jak nie na tam to tu na forum... bo ja tez szukałam sesji z vivy... poszukaj tu ... :) ja tez popatrze i jak znajde to dam ci znac :)

[ Dodano: 2005-04-13, 00:45 ]
http://pawz.icx.pl/edyta/viewtopic.php?t=88

[ Dodano: 2005-04-13, 00:45 ]
no widzisz :D:D:D jest :):):):): pozdrówki
ODPOWIEDZ