niuto pisze:Co do mojego i gustu forum, cóż, taka jest moja indywidualna opinia, czy to kogoś ubodło czy nie, mam to gdzieś. Swój gust prezentuję w wątku energy music drink. widać gołym okiem że odbiega od średniej przeciętnej na forum. Nic na to nie poradzę.
a nas nie interesuje twoje zdanie na temat naszego gustu
my może go nie mamy, ale ty za to jesteś muzycznym snobem, który lubuje się w wyszukiwaniu muzyki, której nikt nigdy nie słyszał i w pokazywaniu tym samym jaki jesteś wspaniały. i tak naprawdę nie wiadomo jest gorsze ;] Poza tym sugestia była taka, żeby wbrać piosenkę, która najlepiej nadawałaby się na singla i trafiła do słuchaczy, a nie na ulubiona piosenkę. A "sukcesy" CQ czy OTR wskazuje na to, że publiczność woli jednak Edyte właśnie w tym "zachowawczym" wydaniu.
Na szczęście jest to wąskie grono osób, które ma specyficzną wrażliwość i docenia coś, co dla większość jest "niesłyszalne". Zawsze tak będzie, więc jestem spokojny o siebie:] A moim celem nie jest "chwalenie" się nieznaną dla "was" muzą, ale podzielenie się nią, by ktoś też mógł się zarazić i tym cieszyć. Wracając do tematu: TAK, wybrałem DD ze względu na słuchaczy.
Jaki jest sens wydawać singla, który nie przyciągnie uwagi osób spoza stałego grona miłosników i fanatyków?
Status quo Edyty nie ucierpi na tym, że wyda na singlu utwór, który muzycznie wychodzi w rejon dalszy niż zachowawcze kompozycje Edyty Górniak. Wręcz przeciwnie, dzięki temu zwróci uwagę tych, którzy nie darzą Jej specjalnym zainteresowaniem.
Patrzę na to dużo szerzej niż chęć chwilowych 1-szych miejsc na listach przebojów. Zwłaszcza po komercyjnym CQs trzeba dać ludziom coś zgoła innego.
Może teraz NIUTO zrozumiałeś moje intencje...
CQs i OTR nie wypaliło? Ludzie wolą starą Edytę? Masło maślane.
T-T było ze wszystkich singli największym hitem. NZ nieźle sobie radziło. Ale przysłowiowa stara Edyta w "KOTKU" odniosła mniejszy sukces niż OTR. CQs w rankingach airplay przepada, bo radio nie chce grać, bo problem z rozesłaniem, albo po prostu nie chcą. nieważne. nie wyszło w radiach. Ale wyświetlenia na YT wyglądają przyzwoicie. Wiele razy lepiej niż "KOTKA".
"Stara", "nowa" Edyta? żałosne jest takie dzielenie. ja nie widze uzasadnienia. Większość narzekających piałaby z zachwytu, gdyby MY odniosło sukces komercyjny. Nie mówię, że wszyscy, ale na większość tak by to podziałało. Tylko powiedzmy sobie szczerze - brak komercyjnego sukcesu płyty to po pierwsze zły wizerunek medialny Edyty i jej plotkarski żywot, po drugie wysoka cena CD jak na polskie warunki. Nie da się o tym nie pamiętać.
a na Jesien niech nam Edi zaserwuje kontynuuacje OTR czyli (let's) Save The World 
) oraz ledwo nakręceniu średniej jakości video.