Kamui Shiro, po kolei:
Kamui Shiro pisze:Jej piosenki wciąż sa bardzo obecne i co ważne, lubiane przez ludzi roznych pokolen.
Co prawda te Twoje słowa tyczyły się Kory, ale naprawdę dokładnie to samo można by napisać o Kasi.
Jej przeboje też wciąż są bardzo obecne. Flux już napisał wcześniej, że piosenki Kowalskiej można usłyszeć w radiach częściej niż Górniak, Lipnickiej, Kukulskiej i Steczkowskiej razem wziętych. Single Kasi przewijają się też w różnych talent show (w ostatniej edycji "Voice'a" pojawiły się
Jak rzecz i
Prowadź mnie).
Kamui Shiro pisze:Piszę o tradycyjnych stacjach r/ tv
W tym roku Kowalska zaśpiewała w telewizji 4 piosenki ze swojego repertuaru - na festiwalu w Sopocie (tym samym, na którym Edyta wykonała
Wicked game i
Without you) przypomniała
Antidotum i
To, co dobre (pierwszego dnia) oraz
Pieprz i sól i
Domek z kart (drugiego dnia). No, nie jest to dużo... Ale na pewno jeszcze zaśpiewa coś swojego na sylwestra w TVN i wiemy też, że kilka dni temu nagrała parę swoich przebojów dla "Jaka to melodia?".
Poza tym w tym roku Kasia wystąpiła również na polsatowskim festiwalu w Sopocie, na jubileuszu T.Love, gdzie razem z Muńkiem zaśpiewała
Wychowanie, a wczoraj nagrywała kolędy dla TVN.
W zeszłym roku też kilka razy zaśpiewała w telewizji - wystąpiła na festiwalu w Opolu (
Pamiętasz, była jesień,
Jest taki samotny dom), w programie "Muzeum polskiej piosenki" (
Aya), na koncercie "Top Łódź Festiwal 2016 - Legendy Polskiego Popu" (
Coś optymistycznego,
Wyrzuć ten gniew), w programie Twojego "ulubieńca" Kuby Wojewódzkiego (
Aya), w "Hit, hit, hurra!" (
To, co dobre) i na koncercie upamiętniającym Przemysława Gintrowskiego (
A my nie chcemy uciekać stąd).
Tak więc w telewizji Kasia śpiewa mniej więcej tak samo często jak Edyta (albo nawet odrobinę częściej).
Kamui Shiro pisze:Koncertowy album to nie to samo co zwykły, poświęcony premierowym nagraniom ("My"), więc tak do konca nie da się tego porownać.
Tak.
Ale też nie jest tak, że Kasia przez te wszystkie lata nie wydała nic.
Kamui Shiro pisze:Nie, Spowiedź nie jest największym przebojem Kasi
czy Ty się nauczysz w koncu, że fakt iż na Spotify jakiś mniej stary utwór cieszy się wyższą liczbą odsłuchan, nie czyni z niego automatycznie najwiekszego przeboju danego wykonawcy?
Dlaczego uważasz, że
Spowiedź nie jest największym przebojem Kasi? Jeżeli nie
Spowiedź, to którą jej piosenkę byś wskazał?
Od kliku lat wyznacznikiem przeboju jest przede wszystkim licznik YouTube. TOP5 Kowalskiej wygląda tak:
1.
Spowiedź 6,5 mln
2.
A to, co mam 3,1 mln
3.
Tak mi Ciebie brak 3 mln
4.
To, co dobre 2,4 mln
5.
Prowadź mnie 2,4 mln
Jak widać,
Spowiedź ma ogromną przewagę nad pozostałymi utworami. I, jak już pisałem wcześniej, nie można tej przewagi wytłumaczyć tym, że ludzie oglądali masowo ten klip, kiedy był nowiutki, bo ten konkretny plik pojawił się na YouTube prawie rok po premierze teledysku.
Na Spotify również najwyższy wynik ma
Spowiedź. I ten singiel miał swego czasu 1 miejsce na POPliście RMF, 1 miejsce w Lidze Hitów Radia Zet i 41 miejsce na Liście Przebojów Trójki.
Kamui Shiro pisze:Sorki, ale gnoimy Edytę za to, że od 5 lat nie uraczyła nas nową płytą. A Kasia jest ok ze swoimi przestojami?
Z Edytą jest inna sytuacja, bo ona już w lutym 2014 mówiła, że kończy płytę i jeszcze tylko "szlifuje niektóre fragmenty".
Potem przez cały 2015 też ciągle powtarzała, że płyta będzie tuż, tuż. Nie gnoimy Edyty za to, że od prawie 6 lat nie wydała nowej płyty, tylko krytykujemy ją, bo kłamie i ciągle wygaduje jakieś farmazony.
A Kasia, kiedy nie wydaje nowego singla czy nowej płyty, stroni od mediów. Nie przypominam sobie żadnej okładki gazety z Kasią z ostatnich 5 lat.
Kamui Shiro pisze:Niestety dla nowszego pokolenia zaczyna być powoli Nobody - może to zmienić, gdyby chciała, ale do tego przyda się mocniejsza oferta.
Sadząc po
Ayi, wydaje mi się, że Kasia będzie teraz celowała w innego odbiorcę. Myślę, że bliżej jej będzie do radiowej Trójki niż do RMF czy Zetki. Ona nie będzie się ścigać z Sarsą czy Margaret.
Kamui Shiro,
przebrzmiałymi gwiazdkami można by nazwać Kasię Klich czy Ewelinę Flintę. Ale nie Kowalską.
Oczywiście ona nie ma statusu ikony, jak Kora, Maryla czy Kayah, ale
niezaprzeczalnie jest gwiazdą polskiej piosenki.