Strona 8 z 11

Re: Andrzej Piaseczny

: 23 mar 2015, 13:41
autor: endeven
@Niuto, tylko to nie były zarzuty. Jedynie opinia. Część osób widzi Jego twórczość, tak a nie inaczej, ale nikt mu nie odbiera prawa nagrywać tego, co chce. Mam wrażenie, że niektórzy natomiast nie mogę odpuścić Kukulskiej, Steczkowskiej, czy Stankiewicz przekonując, że ich kierunek nie ma żadnego sensu i powinny dać sobie spokój z ambitniejszymi projektami. Niech każdy robi swoje, co mu w duszy gra.

Re: Andrzej Piaseczny

: 23 mar 2015, 13:52
autor: MacLean
Szkoda mi tego Andrzejka.
To jest naprawdę prosta droga do przymusowej emeryturki.
Nikt nie ma nic przeciwko takiemu śpiewaniu, ale u licha - piosenki przyjaciół to nie jest dla Piaska sposób na sukces.
Jest w stanie rzucić na nie nowe światło jak Nosowska na Osiecką?
Wątpię i boję się tej Santany... :(

Re: Andrzej Piaseczny

: 23 mar 2015, 16:44
autor: theshape
Abstrahujac od tego, ze Piasek nie rozwija sie artystycznie, to jak on mogl sie zabrac za coverowanie takich kawalkow jak List, Ostatni, Zanim zrozumiesz? :shock: Przeciez jego glos kompletnie do nich nie pasuje i nigdy nie zabrzmi chocby w polowie tak dobrze jak oryginaly. Jeszcze brakuje do kompletu TNJ albo Dotyk i bylaby pelnia. :-D
Aha, no tak, plyta powstala z zazdrosci. 8P
http://muzyka.interia.pl/pop/news/andrz ... 2083150,50

Gdyby tak Gorniak nagrala plyte z coverami, to by ja chyba zjedli. :P

Re: Andrzej Piaseczny

: 23 mar 2015, 17:00
autor: MacLean
theshape pisze:
Gdyby tak Gorniak nagrala plyte z coverami, to by ja chyba zjedli. :P
Bez przesady. Nikt jej nie wypomni coveru, jeśli robi to jak "Nie opuszczaj mnie" czy "One&one".
Ale z kolei List nie podoba mi się nawet mnie do końca, chociaż jestem fanem "zawodzenia" Edyty.
Ale nie podpowiadajmy jej tego. Zbliża się lato.
Marzę o kolejnym Your high :oops:

A Piasek - smutna historia. Czuję, że on skończy mniej więcej tak jak Połomski. Będzie patrzył z zazdrością, że "Santorkę" to jeszcze gdzieś zaproszą, a z nim to już tylko Big Cyc rozmawia. :?
Obym się mylił, bo mam sentyment do jego głosu sprzed lat :roll:

Re: Andrzej Piaseczny

: 23 mar 2015, 17:06
autor: theshape
MacLean pisze:Bez przesady. Nikt jej nie wypomni coveru, jeśli robi to jak "Nie opuszczaj mnie" czy "One&one".
Co innego jeden czy dwa covery na plycie, a co innego cala plyta zlozona z coverow. Wyobrazasz sobie, co by wtedy pisali? Ze to koniec Gorniak i ze stac ja juz tylko na spiewanie cudzych kawalkow, co nawet w przypadku krolowej coverow byloby ryzykowne. :o

Re: Andrzej Piaseczny

: 23 mar 2015, 17:24
autor: MacLean
Ale Piaska obecnie już mało kto zauważa.
A Edyta niestety nadal skupia agresję. Jedni twierdzą, że sama sobie winna, ale ja się zgadzam z Hanką Lis - wciąż jest piękna i śpiewa wybitnie. Pomimo mniejszych i wielkich wpadek, potrafi oczarować, co budzi zazdrość.
A Piasek zszedł do roli tła muzycznego dla kierowców :(

Re: Andrzej Piaseczny

: 25 mar 2015, 9:55
autor: endeven
recka z interii -> 3/10
Od czasu debiutu solowego ("Piasek", 1998 r.) nagrywał wyłącznie bardzo złe albumy, co apogeum osiągnęło dwa lata temu przy okazji skomponowanych przez Seweryna Krajweskiego "Zimowych piosenek".
Nowa płyta to tylko kolejny dowód, że artystycznie Piaseczny (którego osobiście lubię i strasznie przykro mi, że dzieje się, jak się dzieje) jest już kompletnie wykolejony i nie ma nawet cienia wizji, co ze sobą począć.
"Kalejdoskop" to płyta nieskończenie wulgarna. Pozbawiona gustu, smaku, epatująca tanimi wzruszeniami i wydumanym blichtrem.
To kolejny dowód, że sprawność techniczna - nawet najwyższych lotów - tak wokalisty, jak i muzyków towarzyszących, nie zastąpi polotu. To płyta emocjonalnie mieszcząca się gdzieś między "Rozmowami w toku", a "Tele tygodniem".
całość tu:
http://muzyka.interia.pl/recenzje/news- ... Id,1703298


to tak w temacie platyny, wierności sobie, wierności wobec publiczności i "rozwoju"... a nawet "pasji" (nie mylić z pracowitością).

Re: Andrzej Piaseczny

: 25 mar 2015, 13:09
autor: niuto
Oj Endi. A co znaczy opinia jednego krytyka? Płyty można nagrywać jak Kukulska dla krytyków i jak Piasek dla publiczności. Wolny wybór. Ja dzis widziałem o 7 przed wyjściem do pracy występ Piaska w "Świat się kręci". Jaki to jest sympatyczny i normalny facet!

P.S. Z powodu tych seksownych oczu spaniela bronić Piaska będę zajadle :P

Re: Andrzej Piaseczny

: 25 mar 2015, 13:41
autor: endeven
nic nie znaczy. ale jest kolejną opinią w temacie. Można wstawiać pozycje list sprzedaży, można też cytować recenzje. Jedno i drugie jakiś nośnik informacji przekazuje.

Re: Andrzej Piaseczny

: 25 mar 2015, 13:56
autor: MacLean
Andrzej Piaseczny: wreszcie zasłużyłem na Fryderyka
http://muzyka.onet.pl/wywiady/andrzej-p ... yka/4spfmj
(fragment wywiadu z 24.03.2015r. )
Jedna z dwóch autorskich piosenek na Pana nowej płycie – "Kalejdoskop szczęścia" - jest ustawiona w kontrze do reszty utworów. Bo o ile mają one nostalgiczny ton, tak "Kalejdoskop szczęścia" mówi, że lepiej patrzeć w przyszłość niż oglądać się za siebie. Skąd ten kontrast?

O ile oglądanie się wstecz nie powoduje jakiegoś zaniedbania, zawsze jest potrzebne. "Kalejdoskop szczęścia’ jest dla mnie wyjątkowo emocjonalny. Bo wiąże się z historią z mojej przeszłości. Napisałem ją 2-3 lata temu dla mojej przyjaciółki, która miała wtedy okres ciężkiego rozstania z ukochanym. I chciałem ją tą piosenką pokrzepić. Czy mi się to udało? Nie mam pojęcia. Moja przyjaciółka ma jednak do niej ogromny sentyment. Starałem się bowiem w tej piosence powiedzieć, że cokolwiek się dzieje – zawsze dzieje się dla obu stron. Choćby więc spotykały nas ciężkie momenty, bo one zawsze niestety przychodzą, trzeba pamiętać, że czasem, kiedy ludzie decydują się na rozstanie, to dlatego, żeby nie sprawiać sobie więcej bólu. Przedłużanie na siłę takich relacji sprawia, że jedna strona dostaje jakieś nadzieje, które nie mogą się spełnić. Bo przecież jeśli coś się ma spełnić, spełnia się dosyć szybko. A jeśli nie – to lepiej dać sobie spokój i nie fundować nikomu niepotrzebnych nadziei. Tym bardziej, że przecież następnego dnia słońce też wschodzi!

Przed Panem spełnienie kolejnego marzenia – występ w Londynie w ramach koncertu Top Music Wembley. Cieszy się Pan na to wydarzenie?

Oczywiście. Byłem tam na kilku wspaniałych koncertach moich ulubionych wykonawców – choćby Alicii Keys. Bardzo lubię jeździć na takie występy. I teraz sam stanę na tej scenie i zaśpiewam. To będzie wielkie przeżycie dla mnie i dla mojego zespołu. No i znowu wiąże się z tym pewien niepokój – ale on jest stymulujący i zawsze rozwiewa się, kiedy tylko zaczynam śpiewać.

Czy po spełnieniu tych wszystkich artystycznych marzeń zostanie Panu jeszcze coś do zrobienia?

(śmiech) Mam jeszcze całą masę marzeń do spełnienia! Pracuję teraz nad autorskim materiałem, który zaśpiewam z pewną artystką – ale oczywiście na razie nie zdradzę kto to jest. Ogromnie jestem ciekawy do czego nas to doprowadzi. Są też inne pomysły – i myślę, że wystarczy mi ich przynajmniej do momentu, kiedy skończę 50 lat. A to przecież jeszcze chwila. (śmiech)
Pogrubione podkreślone: kogo obstawiacie?
Może K...h? :lol:

Re: Andrzej Piaseczny

: 25 mar 2015, 20:08
autor: KrzysiekF
Wszystko co fajne w tych piosenkach, tekstach, przekazie emocjonalnym uleciało hen hen w górę. Plus dla Andrzeja za odwagę zmierzenia się z klasyką lat 90.

Nie wiem co napisać, to takie piosenki świadectwa naszej młodości, kultowe piosenki gdzieś " zamordowane" w wykonaniu Andrzeja. Trochę jak w klubie karaoke.

Smutno...

Re: Andrzej Piaseczny

: 25 mar 2015, 20:13
autor: Virtual Tom
Ja się tam niczego innego nie spodziewałem, muzyka dla starych opuszczonych panien - ale po tej recenzji chyba nie mam odwagi słuchać :niedlaczego:

Re: Andrzej Piaseczny

: 25 mar 2015, 20:13
autor: MacLean
"Za Kayah chodziłem dosyć mocno kiedy piosenka była już nagrana. Za którymś razem się udało. Uwierzcie mi, zobaczyłem łzę w jej oku". - opowiada wokalista w "Dzień dobry TVN".
Oj wierzymy :beczy: :lol3:
Ja też mało nie zapłakałem, wysłuchawszy jego Santany. Mieszanka chóru z Quo Vadis i... słów brakuje.
Obawiam się, że tak klimatyczne utwory nie lubią natrętnego symfonicznego forte.
Szkoda. Za to w Bartosiewicz (Ostatni) chwilami wraca do tego zajebistego siebie sprzed lat...

edit:
nawet "O sobie samym" skrzywdzili. jakiś dziwny rytm z symultanicznym zapieprzem smyczków :beczy:
Cóż, wybitna orkiestra też potrzebuje... Sztaby?
Co za aranże... Głównie to zabija tę płytę :?

Re: Andrzej Piaseczny

: 25 mar 2015, 21:08
autor: Flux
Ja skwituję artystyczne posunięcia Andrzeja słowami piosenki:

https://www.youtube.com/watch?v=NfnVw0QuHDE

Andrzeju! Andrzeju! Rety, rety, jeju! :placzka:

Re: Andrzej Piaseczny

: 25 mar 2015, 21:15
autor: MacLean
Lol, nawet Kołaczkowska ma lepsze aranże :lol3: