Re: Violetta Villas
: 20 lut 2013, 15:18
Najstarsze forum dyskusyjne poświęcone Edycie Górniak
https://e-gorniak.com/forum/
Gdyby dzisiaj Violetta żyła i była trochę młodsza, pewnie też miałaby profile na Facebooku i na Instagramie, gdzie pisałaby listy do Pana Boga po angielsku, dodając przy tym, że całuje wszystkich w samo serce.niuto pisze:Bo z Violettą to jest taki sam problem jak z Edytą. Jeszcze za życia zrobiła wiele, żeby zniszczyć własną legendę. Choć moim zdaniem mimo wszystko Violetta jest ceniona i szanowana.
W przypadku Edyty ta niechęć wynika właśnie z tego, że sama dystansuje się od reszty środowiska (vide: Górniak odmówiła udziału w tegorocznym festiwalu w Opolu, bo wolała w tym samym czasie oglądać "targi towarów luksusowych" w Gdańsku, pozować do zdjęć z Przetakiewicz i opowiadać Jastrzębskiej, jacy źli są jej byli teściowie). W przypadku Violetty chyba było inaczej - ale nie forsowałbym tezy, że to dlatego, że np. Rodowicz zazdrościła Villas talentu. Villas była tak oryginalną osobowością, że niemożliwe było zawiązanie dobrych, trwałych relacji z resztą branży. Środowisko miało ją za wariatkę, która ciągle się modli, otacza się zwierzętami, pracuje bardzo nieregularnie, potrafi nawet na parę lat zniknąć (na początku lat 80.). Ale smutne jest to, że po śmierci Villas nie zorganizowano żadnego koncertu poświęconego jej pamięci, jej piosenkom, tak jak było na przykład po śmierci Niemena czy Grechuty. I to nie dlatego, że nikt nie byłby w stanie zaśpiewać tak jak VV (bo nie chodzi o to, żeby kopiować jej styl śpiewania), tylko dlatego, że środowisko nie czuło się z nią związane. Swoją drogą, gdyby w przyszłym roku wymyślono koncert poświęcony pamięci Villas na festiwalu w Opolu, Oczy czarne zaśpiewałby pewnie Szpak.MacLean pisze:Wokalistki z pewnością łączy jeszcze skala niechęci środowisk twórczych