Edyta Górniak forum dyskusyjne

Jakoś nie ruszała mnie poprzednia Ala. Mysle, że ludzie sięgają po nią z sebtymentu, bo to wciąż swietna piosenkarka. Ale repertuar już nie ten.

Alicja Majewska - Żyć Się Chce

https://www.youtube.com/watch?v=KrdKD3sWfi8

Pani Alicja jest malutka, szczuplutka, pełna wigoru - tacy ludzie żyją najdłużej. Szkoda, że pani Sośnicka nie jest podobnie optymistyczna i żywotna, nie ma siły by koncertować, nagrywać... Każdy jest inny.

70 letnia Alicja debiutuje z nowym krążkiem na #6 miejscu Olis. Przed Nią 3 składy HH, Maanam i muzyka z filmu Star is born...

Mam oczywiście zastrzeżenie, regularna cena 49.99 jest przegięciem. Jest to obecnie najdroższa polska płyta ze wszystkich nowości.

KrzysiekF pisze:Mam oczywiście zastrzeżenie, regularna cena 49.99 jest przegięciem. Jest to obecnie najdroższa polska płyta ze wszystkich nowości.

Ostatnio w Empiku była promocja 2+1. Kupiłem trzy egzemplarze, więc ostatni z nich kosztował 2 grosze

Album jest dokładnie taki, jakiego można się było po Alicji spodziewać. Sprawdzony dostawca. Dużo optymizmu i radości życia. Zażywać zamiast polepszaczy nastroju w pigułkach.

Byłem jakiś czas temu na koncercie Alicji. Ten nowy repertuar wyraźnie odstaje przy starych piosenkach. Kiedyś poza charakterystycznym stylem była też jakaś moc i energia. Teraz to po prostu dobrze zaśpiewane przezroczyste piosenki. Papka.

Nie wchodzi mi jej muzyka, kojarzy mi się z dziarskimi emerytami na działeczce i nudami z Radia Pogoda.

Nie ma to dawnej świetności. Pewnych rzeczy nie da się powtarzać i powtarzać i powtarzać. Radość i ból istnienia. Mam wrażenie, że nic nowego Pani Alicja nie ma do powiedzenia. Aranżacyjnie to festiwalowy beton. Zdecydowanie bardziej na plus oceniam nową Rodowicz. Maryla jeszcze próbuje coś kombinować, a przy tym jej sentymentalna podróż ma dużo więcej wdzięku, uroku, lekkości.

Co nowego ma mieć do powiedzenia 70-letnia kobieta, która wciąż jest taka sama? Trudno oczekiwać jakichś zaskoczeń po kimś, kto ma tak mocno określony styl. Jest więcej tego, co słuchacze doskonale znają w jej wydaniu. A że nie ma to w czyimś odczuciu dawnego błysku, świetności? No cóż, geniuszu niektórych dawnych numerów się powtórzyć zwyczajnie nie da i jest to kwestia wielu czynników. Majewska w przelicznych wywiadach powtarza, że do znudzenia będzie obstawać przy kompozycjach Korcza, choć jest świadoma że drugiego "Żagla" nigdy im się wylansować nie uda. Gdyby Młynarski żył, pewnie machnąłby jej teksty na całą płytę w raptem trzy dni. Rozumiem różne oczekiwania, ale wchodząc do restauracji typowo polskiej, trudno spodziewać się, że serwują na przykład kuchnię meksykańską. Niewłaściwy adres. Alicja taka jest i inna już nie będzie. Cieszy, że wciąż ma w sobie tyle werwy i wróciła do pracy studyjnej.

Po prostu podpisała kontrakt na kilka albumów, z którego musi się wywiązać. Produkuje wtórne, nudne piosenki.
I nie przesadzajmy, że Alicja miała tylko Żagiel albo Odkryjemy miłość nieznaną. Być kobietą, To nie sztuka wybudować nowy dom, Marsz samotnych kobiet. Trochę tych piosenek było. Wpadały w ucho. Teraz to papka.

Nie oczekuję od kuchni polskiej, że będzie miała tajski smak. Ale niech jakiś smak ma. Jeśli potrawa jest mdła, a robił ją najlepszy w świecie kucharz, to uważam, że rozpływamy się jedynie nad jego nazwiskiem i pamięcią. Zwykły snobizm.

Tylko, że jakiś smak ma. Po prostu Tobie/Wam nie odpowiada. Idąc do babci na niedzielny obiad, wnuczek zawsze wie czego się spodziewać. To rosołek, to kotlecik, to kompocik. Proste, ale jakoś u babci smakuje wyjątkowo. Pytanie, ile tak naprawdę wsłuchaliście się w dwa ostatnie albumy, na ile daliście im szansę, a jak szybko przekreśliliście, bo to nie to co kiedyś. Papka i tyle. Wtórne i nudne. A babcia warzyła tę kaszkę z miłością, dla tych którzy chcą się jeszcze u niej stołować. Nikomu już od dawna nie wmusza. Niech próbuje, może jeszcze upichci coś, co znęci wszystkich.

I wiadoma sprawa, Żagiel to nie jedyny flagowiec Alicji. W miłości słowa nic nie znaczą

To mit. Nie każda babcia umie gotować. Tak samo i tu, skoro Majewska, to musi być znakomicie. A nie jest.
Pisałem, że na koncercie w zestawieniu ze starszym repertuarem te piosenki nie brzmią. Ona wciąż świetnie śpiewa, ale jak każda dobra wokalistka ma problem z repertuarem.

Teledysk i piosenka zaczynają się tak, że spodziewam się świeżości, zaskoczenia, trendy emerytki. Punkt za to. Ale potem jest po staremu, drętwe retro w sosie patosu. Może to i dobrze. W sumie z Rodowicz jest podobnie, chwilami jeszcze bardziej zachowawczo.
Dla mnie po prostu nie moja bajka, też za mało znam, żeby się czymś jednak zachwycic. Żagiel ma bardzo ładną aranżację, niestety tekst mnie irytuje, refren muzycznie też. To nie jest to, czego w muzyce szukam. Sentyment wiernych fanów sprzed dekad mnie nie dziwi, ale skąd się biorą ci młodsi - chocby tutaj?