Rekonstrukcja to mój ulubiony kawałek z "Halo tu Ziemia", a większość z Was twierdzi, że tego nie da się słuchać. Cóż... De gustibus non est disputandum.
Klip jest rewelacyjny, spójny z poprzednimi teledyskami do tej płyty, tekst - świetny, z przesłaniem i jednocześnie dowcipny, muzyka też mi się podoba. Przyznaję, że kiedy pierwszy raz przesłuchiwałem płytę, tuż po premierze, we wrześniu 2017, też nie dałem rady dosłuchać całego albumu do końca, ale z czasem bardzo go polubiłem, a już zwłaszcza właśnie
Rekonstrukcję. Według mnie, poprzedni singiel,
Ostatnia prosta był jeszcze bardziej "odjechany", a wtedy jakoś nie było tutaj takiej zmasowanej krytyki... Naprawdę
Rekonstrukcja to katastrofa? Popłuczyny?
Przecież ten utwór ma melodię, można by go zagrać z samą gitarą, tak bardzo drażni Was ta "zimna" elektronika? Na YouTube ktoś napisał: "niepokojąca muzyka, ciężki klimat rodem z kostnicy", ale przecież chyba o to właśnie chodziło - ten klimat miał tworzyć spójną całość z tekstem, może nie jest rodem z kostnicy, ale właśnie z kliniki medycyny estetycznej.
niuto pisze:Oj Endi, jak to nie zrobiła dużej rewolucji?
Moim zdaniem, u Natalii nie mieliśmy rewolucji, tylko ewolucję. Od "Sexi Flexi", a może i już od "Natalii Kukulskiej" każda kolejna jej płyta była coraz bardziej niemainstreamowa. Dlatego zastanawiam się, jaki będzie jej następny album - jeszcze bardziej progresywny, chropawy niż "Halo tu Ziemia"?
Kukulska, tak samo zresztą jak Steczkowska, jest za bardzo popowa dla alternatywy i za bardzo alternatywna dla popu. Zresztą 3-4 lata temu chyba to samo można było powiedzieć też o Górniak (
Glow on,
Oczyszczenie,
Grateful). Ale nie zgadzam się, Niuto, że nikt nie kupuje nowego wcielenia Natalii. Na jej biletowanym koncercie, na którym byłem pod koniec 2017, było ok. 150-200 osób, nie jest to dużo, ale też nie jest to "nikt". I naprawdę Natalia ma także nowych fanów, takich, którzy dopiero niedawno zaczęli kupować jej płyty i chodzić na jej koncerty (jak na przykład ja).
Nie zgadzam się również z Addarem, że Natalia powinna odświeżyć hity matki zamiast tworzyć własne autorskie płyty. Tym bardziej, że ona już nagrywała piosenki mamy - 20 lat temu nagrała
Tyle słońca w całym mieście z Funky Filonem, tym od
Chinki Czikulinki. To dopiero byłaby wtórność, gdyby teraz, 20 lat później jeszcze raz nagrała i wydała
Tyle słońca w całym mieście.
Potem w 2005 Natalia nagrała 4 kolejne piosenki mamy na płytę "Po tamtej stronie":
Kto wymyślił naszą miłość,
Co zrobimy z tą miłością,
Radość najpiękniejszych lat i
Słońce za mną chodzi. I wystarczy. Pozwólmy teraz robić Natalii taką muzykę, na jaką ma ochotę.