Ostatnio B@r napisał dla "Faktu" trzy kolejne paszkwile na Justynę.
Paszkwil numer jeden: "Justyna Steczkowska. Wyniosła się z domu z jedną walizką".
B@r napisał, że Justyna spontanicznie wyprowadziła się z rodzinnej willi w Radziejowicach - spakowała walizkę z najpotrzebniejszymi drobiazgami i po prostu wyniosła się od męża. A ja chciałbym przypomnieć, że portale plotkarskie już kilka miesięcy temu pisały, że Myszkowski przeprowadził się do Warszawy, by lepiej przypilnować Leona i by mieć bliżej do pracy. Skoro mąż Justyny i tak na co dzień nie mieszkał w Radziejowicach, to niby jak ona miałaby się od niego wyprowadzić? I ciekawe jest też to, że w tym artykule ani słowem nie wspomniano o dzieciach Justyny. Czyli ona wyprowadziła się z domu szybko, z jedną walizką, a Helenka i Staś zostali w tej willi sami?
Ten artykuł to są takie brednie, że aż głowa mała...
Bartosz Pańczyk pisze:– Maciek poczuł ulgę, bo miał już dość życia w zawieszeniu, był tym bardzo zmęczony. Cieszy go, że Justyna w końcu coś postanowiła – twierdzi nasz informator. Sytuacja – jakkolwiek nieciekawa – ma jednak swoje plusy. – Justyna i Maciek nie nocują już pod jednym dachem, więc nie muszą się mijać w grobowej atmosferze we wspólnej kuchni – twierdzi nasze źródło.
"Twierdzi nasz informator", "twierdzi nasze źródło" -
Paszkwil numer dwa: "Tak piękniała Steczkowska".
Z okazji 45 urodzin piosenkarki "Fakt" postanowił prześledzić wygląd Justyny na przestrzeni całej jej kariery.
Bartosz Pańczyk pisze:Nieudany makijaż, tandetne stylizacje i fryzury, które ją postarzały – Justyna Steczkowska przez całe lata nie potrafiła znaleźć swojego stylu. Dziś piosenkarka kończy 45 lat i wreszcie wygląda tak, jak sobie wymarzyła. Jusia to żywy dowód na to, że poczucia stylu i klasy można się nauczyć. Dziś nieodłącznym elementem jej ubioru są na przykład buty na wysokim obcasie, w których wychodzi nawet do warzywniaka. (...) Początki Justyny Steczkowskiej z muzyką. Fryzurą przypominała wczesnego Marka Mostowiaka... (...) Justyna Steczkowska na pokazie mody w 2011 roku przypominała strach na wróble.
Prawda, jak miło?
Paszkwil numer trzy: "Steczkowska chce się wkupić w łaski Kayah".
Bartosz Pańczyk pisze:Rozstanie z mężem, wyprowadzka z domu, tajemnicze konszachty z młodszym menedżerem – piosenkarka nie ma teraz dobrej prasy. Co gorsza, nie ma u swego boku nikogo, kto by ją w pełni zrozumiał i pocieszył w obliczu krytyki. Dlatego Jusia postanowiła poszukać nowej przyjaciółki. Według naszych informacji, dwoi się teraz i troi, by wkupić się w łaski Kayah (50 l.). – Wysłała jej niedawno kwiaty i przejmujący list. Załatwiła jej też stałe miejsce podczas ruszającej w przyszłym roku drugiej edycji koncertów z muzyką filmową, których sama jest gwiazdą – zdradza nasz informator. – Justyna dostała obsesji, jakoby nikt jej w show-biznesie nie lubił. Liczy, że Kayah zostanie jej przyjaciółką i publicznie wstawi się za nią w sytuacji, gdy znów ktoś ją będzie krytykował – dodaje źródło Faktu. Czy Kayah faktycznie zostanie pocieszycielką i obrończynią Steczkowskiej?
"Justyna dostała obsesji, jakoby nikt jej w show-biznesie nie lubił"? Jak w takim razie wytłumaczyć fakt, że na koncertach muzyki filmowej występują z nią: Piaseczny, Szcześniak, Kiljański, Radek i Cugowski? Chciałbym też przypomnieć, że teksty dla Steczkowskiej pisały Nosowska i Bartosiewicz, niedawno był też duet z Pati Yang i udział w projekcie Pawbeats Orchestra. Poza tym wszyscy koledzy-jurorzy z "Voice'a" (z wyjątkiem Edyty) wypowiadali się o Justynie pozytywnie. I Steczkowska przyjaźni się / koleguje z Natalią Kukulską. W zeszłym roku zachęcała na swoim Facebooku, by zapoznać się z płytą "Ósmy plan" Kukulskiej, z kolei Natalia napisała wtedy: "Dżastina jak zwykle piękna i serdeczna".
Redakcja Vogule Poland też wzięła ostatnio Justynę w obroty.
Na podstawie wpisu z Facebooka Justyny (tego, który zacytowałem 2 dni temu) napisali:
Vogule Poland pisze:Tak to dzieję się naprawdę. Jusia porównała się do Mozarta i Bacha... Też uważacie, że to ta sama półka???
I jeszcze:
Vogule Poland pisze:Jusia kończy dziś 50 lat. Dzięki FAKT24.pl możemy prześledzić jej ewolucję od fryzury na Marka Mostowiaka do bycia twarzą rajstop.
Pocieszeniem jest to, że o ile komentujący pod artykułami "Faktu" prezentują poziom, który określiłbym jako dno i kilometr mułu, o tyle zdecydowana większość komentujących na profilu Vogule Poland skrytykowała redaktorów tej strony za naciąganie faktów i niczym nieuzasadnione szydzenie z Justyny.
W naszym rodzimym show-biznesie jest tyle postaci, które są tak niesamowicie głupie, że aż same proszą się o bekę - Radek Pestka, Deynn, Julia Wróblewska, Rafał Maślak, Angelika Mucha... Dlaczego więc "Fakt" i Vogule Poland z taką determinacją ciągle czepiają się Justyny? Można nie lubić jej muzyki, ale faktem jest, że ona cały czas jest aktywna zawodowo, nikogo nie krytykuje i nie wygaduje i nie wypisuje żadnych głupot. Wielki szacun dla Justyny za to, że ona cały czas milczy na temat swojego życia prywatnego i po prostu robi to, co kocha, czyli śpiewa.