endeven pisze:Już tu kiedyś zrobiłem przegląd tej "bogatej" dyskografii i rozłozyłem na czynniki pierwsze, ile tam autorskości a ile koniunkturalizmu.
Owszem, zrobiłeś taki przegląd, tylko że zrobiłeś go pobieżnie, poza tym wyłącznie na podstawie artykułu "Dyskografia Justyny Steczkowskiej" na Wikipedii, który jest mocno niekompletny. W tym artykule brakuje np. info o albumie z kolędami, który wydawano kilkukrotnie, z rożnymi okładkami, jako dodatek do gazet (2003 - "Gala", 2005 - "Nowy Dzień", 2008 - "Nowa Trybuna Opolska"). Brakuje tam też info o albumach live ("Przystanek Woodstock 2010" i "Anima live"), o płytce "Dziękuję Ci, Mamo" (z 3 niewydanymi nigdzie indziej piosenkami na Dzień Matki), o płytce "Love", czy o dwóch DVD, które wyszły w bardzo małym nakładzie, nawet nie były sprzedawane w sklepach - chodzi mi o DVD z klipami Justyny oraz DVD z koncertu "XV" w Stodole, to są w tej chwili prawdziwe białe kruki. Tak samo w maluteńkim nakładzie wyszła też przecież na CD pierwsza wersja "Marii Magdaleny".
Poza tym Justyna nagrała wiele swoich utworów w różnych wersjach językowych i o tym też nie ma ani słowa na Wikipedii. Na YouTube możemy znaleźć
Romeo i Julię po francusku (
Romeo et Juliette),
Co to jest miłość po francusku (
Qu'est ce que l'amour),
Grawitację po rosyjsku czy
Tatuuj mnie (v. "XV") po angielsku, poza tym wersje japońska i rosyjska
Tatuuj mnie (v. "XV") i angielska
Skłam (
Lie) są na YouTube jako pliki niepubliczne.
W tym artykule na Wikipedii nie ma też nic o wielu pobocznych projektach muzycznych Justyny, np. o albumach "Kolędy i pastorałki", "Kolęda dobrych ludzi woli" i "Ale szopka", o coverze piosenki
Setki mil zespołu 2 plus 1 (to nagranie ukazało się na wydanej w 2012 reedycji płyty "Aktor"), o piosence
Miasto marzeń, którą niedawno tutaj podlinkowałem, o
Dzielmy się miłością, i o wielu innych projektach, o których jest mowa na stronie Justyny w zakładce "Muzyka". Brakuje też na Wikipedii porządnego spisu teledysków (zaczyna się od
Niekochanych, a kończy na
High heels).
W każdym razie mimo tych wszystkich braków i tak przedstawiony w tym artykule dorobek Justyny jest imponujący - 15 albumów studyjnych i dodatkowo ścieżka dźwiękowa "Na koniec świata" to bardzo dużo.
Tak samo bardzo dużo jest autorskości w jej twórczości, bo przecież większość piosenek Justyny to jej kompozycje, poza tym w wielu utworach sama grała na skrzypcach, pisała też aranże orkiestrowe - nie da się podważyć, że czynnie tworzy swój repertuar. Album "Mów do mnie jeszcze", gdzie Justyna śpiewa wiersze m.in. Szekspira czy Kofty, jest właściwie w całości przez nią skomponowany. Na płycie z piosenkami diw, "Femme fatale" też mamy na końcu 3 jej kompozycje. A fakt, że Justyna ma też w swojej dyskografii album z tradycyjną muzyką żydowską, album z piosenkami Kabaretu Starszych Panów i album bałkańsko-cygański, niczego jej nie ujmuje. Bo przecież w sztuce też właśnie o to chodzi, by pewne znane tematy, motywy filtrować przez swoją wrażliwość.
endeven pisze:Sam sobie poszukaj ile razy próbowałeś dowalić Edycie przez porównania z "pracowitą " Justyną. Najczęściej robiłeś to kończąc wpisy usmiechniętą emotikonką z wywalonym języczkiem.
Nikomu nie próbowałem dowalać, tylko stwierdzałem fakty. Zresztą Ty też wiele razy porównywałeś tutaj Justynę z Edytą (również jeszcze zanim ja tutaj dołączyłem) i wielokrotnie pomijałeś pewne kwestie, byle tylko wykazać wyższość Edyty. No, ale w ciągu ostatniego miesiąca ani ja, ani Ty, ani nikt inny tutaj nie porównywał Justyny z Edytą, więc tym bardziej nie widzę sensu tej Twojej uwagi.
Natomiast kwestionowanie pracowitości Justyny, zwłaszcza jak spojrzymy na cały jej dorobek zawodowy, to już jest jakiś kosmos.
Docinek ze strony Kayah był wredny i chyba faktycznie spowodowany zawiścią, na szczęście po chwili się zreflektowała i sama usunęła - chociaż tyle...