W niedzielę byłem na koncercie Kayah w Warszawie, w amfiteatrze w Parku Sowińskiego. Widziałem Kayah na scenie już wiele razy, ale że na takim typowym jej koncercie z największymi przebojami nie byłem już od prawie 3 lat, to pojechałem, tym bardziej, że jeszcze wstęp był wolny.
I Kayah jak zwykle dała czadu. Co prawda parę razy pomyliła tekst i znów powtórzyła niektóre żarty, które znam już od jakichś 6 lat, ale rozgrzeszam ją, bo i tak bardzo dobrze się bawiłem.
Setlista:
1.
Lśnię /
Co ich to obchodzi
2.
Supermenka
3.
Do D.N.A.
4.
Śpij kochanie, śpij
5.
Nie ma, nie ma Ciebie
6.
100 lat młodej parze
7.
Prócz Ciebie, nic
8.
Po co
9.
Fleciki
10.
Na językach
11.
Podatek od miłości
12.
Testosteron
13.
Za późno
bis:
14.
Nic nie może wiecznie trwać
15.
Prawy do lewego
Według zapowiedzi, miały być "same największe i najbardziej znane przeboje Artystki w bardzo tanecznych aranżacjach", no i faktycznie tak było - dobrze ułożono tę setlistę. Fajnie, że Kayah wróciła do śpiewania
Flecików, a zrezygnowała z przydługiego coveru Sade
Nothing can come between us. Były wizualizacje, oczywiście był też chórek - tak więc jak na koncert otwarty, było "na bogato".
I, co ważne, ludzi było naprawdę dużo. Ten amfiteatr ma ponad 2000 miejsc siedzących, ja stałem w tłumie pod sceną, więc nie wiem, czy zdecydowana większość miejsc się wypełniła, ale myślę, że raczej tak. Kayah, kiedy tylko wyszła na scenę, i zobaczyła, ile jest ludzi, powiedziała: "Zwariowaliście?! Nie macie co robić w niedzielę w Warszawie?!".
W
Podatku od miłości razem z Kayah wystąpił Marcin Łazarski - chłopak, który zajął drugie miejsce w konkursie na nową wersję tego singla (pierwsze zajęła Ana Andrzejewska). I przyznam, że naprawdę ładnie śpiewa ten Łazarski. Zresztą w ogóle jest ładny... Ale nie jest gejem - Kayah powiedziała ze sceny, że on ma pięciomiesięczne dziecko.
Patronem medialnym koncertu było Meloradio. Kayah zachęcała ze sceny, by słuchać jej cotygodniowej audycji "Tu i teraz" i w ogóle tej rozgłośni. Mam wrażenie, że cała ta kampania reklamowa Meloradia z Kayah w roli głównej została zrobiona z rozmachem - są reklamy w telewizji, w kinach, na dworcach, u mnie w mieście jest pełno billboardów z Kayah... Bez porównania z kampaniami NAOKO i ChiodoPRO z Edytą...
Wytropiłem na Instagramie, że wczoraj Kayah wystąpiła w Toruniu na imprezie zamkniętej (gala PZU) i miała na sobie tę samą sukienkę, co dzień wcześniej w Warszawie. Ciekawe, czy w międzyczasie ją wyprała.
W zeszłym miesiącu Kayah zagrała koncert w Krakowie na rzecz dzieci z autyzmem - wystąpiła razem z Orkiestrą Wieniawa. Szkoda, że tak mało pisano o tym w mediach, bo pomysł był świetny: Kayah śpiewająca swoje przeboje zaaranżowane na orkiestrę dętą. Fragment
To nie ptak z tego koncertu jest
tutaj.
I jeszcze tego samego wieczoru Kayah pojawiła się w Tauron Arenie na koncercie Taconafide - oczywiście jako widz - i pochwaliła się tym na Facebooku:
Kayah pisze:Wracając z własnego koncertu zawsze można wpaść na koncert kolegów po fachu... #taconafide
Poza tym Kayah wystąpiła w kwietniu na koncercie "Women's voices" w Nowym Teatrze w Warszawie. Podobno jesienią mają się odbyć kolejne takie koncerty w innych miastach. Polegają one na tym, że Kayah i jej kayaxowe podopieczne: Kasia Nosowska, Brodka, Paulina Przybysz i Daria Zawiałow śpiewają piosenki o kobietach, głównie covery, ale nie tylko - na koncercie w stolicy Kayah zaśpiewała
Supermenkę, a Nosowska -
Cudzoziemkę w raju kobiet i
Nomadę.
I Kayah nadal często śpiewa w TV - w marcu wystąpiła w tercecie z Kubą Badachem i Kasią Cerekwicką na koncercie "100 lat ZAiKS-u", w kwietniu była gościem polsatowskiego "Kabaretu na żywo", gdzie zaśpiewała
Córeczko i
Po co, a teraz, w ostatni weekend maja, zaśpiewa na Polsat Superhit Festiwalu. Ale najbardziej jestem ciekaw, czy Kayah wystąpi w tym roku w Opolu... Tym bardziej, że właśnie mija 30 lat od jej debiutu na tym festiwalu - mogłaby mieć jakiś jubileuszowy recital...