Michael Jackson

O wykonawcach muzyki zagranicznej, czyli co słychać w branży muzycznej za granicą.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Kamui Shiro
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3530
Rejestracja: 27 gru 2004, 12:17
Ulubiony album: Perła
Ulubiona piosenka: Niebo to my

Re: Michael Jackson

Post autor: Kamui Shiro »

Nie mam ciar na punkcie piosenek Jacksona (cenię, lubię, nie kocham). Nie mam wrażenia, że był świętym aniołkiem. Nie tworzę sobie na jego temat ani złych, ani dobrych mitów. Nie lubię, jak media manipulują, szczególnie na temat zmarłej osoby. Umiem i chcę sam obronić znane mi lub własne dzieci przed pedofilią, tak. Nie posłałbym swoich dzieci do dobrego wujka z TV ani z parafii.
Nie budzi jakoś zaufania mojego ten dokument, z doniesien na jego temat.
nie chce mi się oglądac. Nie interesuje mnie cudzy seks ani medialna terapia kosztem byłego pedolove na fali mody na #me too.
Btw, mam na sobie koszulkę z Jacksonem 8)

Jak chcą sobie wymazać go z muzyki, to trudno, póki co przez 10 lat za dużo tego było, więc może tak dla odmiany nawet i lepiej? ;) Na przełomie dekad reputacja MJ została tak mocno zbrukana przez doniesienia, proces sądowy, że i tak raczej nikt poza wielkimi naiwniakami/ falą fanów post mortem nie słuchał jego piosenek z wrażeniem, iż śpiewa to niewiniątko. Wystarczy zresztą wgląd w same teksty czy klipy (Bad, Thriller).
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5549
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Michael Jackson

Post autor: Flux »

spot_me pisze:Ponad 30 letni mezczyzna zamyka sie z moim 10 letnim bratem w pokoju na tydzien i na krok z niego nie wychodza. Spia razem w jego lozku, biora razem prysznic. Kto przy zdrowych zmyslach uwierzy, ze przez caly ten czas sie tylko bawia zabawkami i ogladaja kreskowki jak zapewnial Michael?
Wierzyły matki tych dzieci, które nieświadomie (?) na to pozwalały, a przynajmniej taką wersję utrzymują po dziś dzień. Obejrzałem Leaving Neverland kilka dni temu. Historie obu panów budzą wiele wątpliwości i w moim odczuciu są mocno podejrzane. Zeznania pokrywają się w wielu punktach, opisy praktyk seksualnych, których Jackson miał się dopuszczać wobec nich, sposoby na zdobycie zaufania rodziny, obietnice kariery, wyznania miłosne. Ale...

Niepokojące jest to, że matki tych chłopców rozbiły własne rodziny i powierzyły swoje pociechy dopiero co poznanemu gwiazdorowi. Nieważne, jaki był jego status materialny, pozycja, wpływowość czy urok osobisty. Kto oddaje pod opiekę dziecko po czterech godzinach znajomości, osobie o której nie wie tak naprawdę nic? Pozwala sypiać w jednym łóżku, przez lata się nie orientuje? To wręcz wygląda na sutenerstwo. Zapewniały wygody i "dobry start" nie tylko latorośli, ale i sobie samym. Rola mężów była marginalna, no ale skoro Michael zastępował Wade'owi i Jamesowi ojca, przyjaciela i kochanka, to i dla tych kobiet mieli niewielkie znaczenie...

Kolejna sprawa - czy ofiary molestowania seksualnego zawsze bez szemrania zgadzają się na wszelkie propozycje oprawcy? Cieszą się, że mogą go zadowalać, że zyskują sobie jego aprobatę? Nie doświadczyłem nigdy na własnej skórze niewłaściwego dotyku, nie przeczytałem też stosów literatury o oddziaływaniu takich praktyk na psychikę, ale naturalną ucieczką wydaje mi się wycofanie, strach, poczucie upodlenia. Tymczasem wygląda na to, że tutaj krzywdą nie było niestosowne zachowanie, ale rozłąka, brak wsparcia kiedy wymieniał ich na nowszy model. Patologiczne uzależnienie od kata? Przez lata ani cienia wątpliwości, że to niewłaściwe na przywitanie potrząsać nie ręką, a przyrodzeniem dużo starszego kompana? Zastanawiające. Jacko był na tyle przebiegły, że potrafił tak ich w sobie rozkochać i z czasem odciągać od rodziny? Po dziecku zazwyczaj widać traumy, nawet jeśli wydaje się zbyt małe, żeby mieć pełną świadomość tego, co się dzieje. Instynktownie też stawiamy granice, wyczuwamy nieodpowiednie zachowania. Jeśli opisywane wydarzenia miały miejsce, to niestety nie tylko MJ jest tutaj dewiantem. W tej pokręconej relacji wszystkie strony czerpały korzyści.

W dokumencie wiele razy mówiono, że Michael zarzucał ich toną faksów, wisiał na telefonie godzinami przez wiele dni z rzędu. Ok, czy gwiazda jego pokroju, przy całej zajętości z tym związanej, rzeczywiście mogła pozwolić sobie na regularne 6-7-godzinne nawijki przez telefon? Mało prawdopodobne. I skoro Neverland to taki dom rozpusty a nie bajeczne ranczo dla dzieci, dlaczego nalot FBI i szczegółowy raport niczego nie wykazały? Bo Ameryka kochała Michaela i tuszowano dowody? Przynosił za dużo pieniędzy? Na zniszczeniu go też można się było nieźle dorobić.

No właśnie, dowody. Tych film nie dostarcza. Są wyznania dwóch dawno dorosłych mężczyzn, poszlaki, nagrania które mają nam sugerować, że jednak był zwyrodnialcem. Jako podwaliny pod oskarżenie, mówi się o tym, jakie wrażenie stwarzał. Czuły, wrażliwy, empatyczny, sam zachowywał się jak dziecko ponieważ nigdy dzieciństwa nie doświadczył. Nie bronię go, nie usprawiedliwiam. Może to zrobił, może nie. Może nie tak, jak nam to przedstawiają. Wiem, że nie żyje od 10 lat i nieprzypadkowo wybrano taki moment na premierę. Szkoda, że film jest jednak stworzony pod dyktando konkretnej tezy, nie konfrontuje różnych wersji wydarzeń. Nie daje widzowi samemu wyciągnąć wniosków, tylko narzuca pewną interpretację. Nie próbuje dociec prawdy, tylko jest skandalizujący. Ja jednak nie odebrałem lekcji na temat molestowania, ale raczej zepsucia pieniędzmi, choć to chyba nie do końca zamierzony przez twórców efekt.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Michael Jackson

Post autor: Steffie »

Przecież ten film opowiada ich historię, ich przeżycia, ich mękę przez piekło, dlaczego miałby opowiadac wersje innych? "Biedny, niewinny" Majkel już przecież zapłacił swoim obrońcom i nie tylko, żeby mieć "czyste" papiery te naście lat temu, a że juz go nie ma na tym ziemskim padole, to nie ma jego wersji, pewnie byłaby podobna do zeznań sprzed lat: dzieci same wchodziły mu do łóżka, matki same mu je oddały, porno też pewnie samo mu wpadło przez okno...
Ech, biedaczek. No, ale nie ma przecież tych twardych dowodów, juhuu, no to może oznaczac tylko jedno - że to wszystko bullshit, Majkel - krol byl i jest dalej tak czysty jak jego leki. :edi:
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Michael Jackson

Post autor: ray »

Steffie pisze:"Biedny, niewinny" Majkel już przecież zapłacił swoim obrońcom i nie tylko, żeby mieć "czyste" papiery te naście lat temu
Nie ma na to dowodów. To tylko Twoje domysły.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Michael Jackson

Post autor: Steffie »

ray pisze:
Steffie pisze:"Biedny, niewinny" Majkel już przecież zapłacił swoim obrońcom i nie tylko, żeby mieć "czyste" papiery te naście lat temu
Nie ma na to dowodów. To tylko Twoje domysły.
No niestety, są dowody, musiales czegoś nie doczytać tym razem.
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Michael Jackson

Post autor: ray »

W takim razie proszę, przedstaw te dowody.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Michael Jackson

Post autor: Steffie »

Proponuję skorzystać z wyszukiwarek oraz innych dostępnych źródeł, znudziło mi się przestawianie tutaj jakichkolwiek materiałów, których ktoś nie czyta lub nie rozumie, by potem kwitować: "nie ma dowodów". Naprawdę proponuje zacząć czytać materiały na ten temat ze zrozumieniem, bo fałszowanie faktów i historii tego przypadku nie jest właściwa droga w tym temacie. :-)
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Michael Jackson

Post autor: ray »

Powtórzę się: gdyby istniały dowody na to, że Jackson płacił swoim ofiarom za milczenie, znalibyśmy je.
Domyślam się, że obejrzałaś długi filmik Grabarczyka o Jacksonie, on tam dokładnie przedstawił różne zawiłości tej sprawy, i gdyby faktycznie były dowody na to, że MJ przekupywał świadków, myślę, że powiedziałby również o tym.
Są ludzie pewni na 100%, że w Smoleńsku był zamach, i są ludzie pewni na 100%, że Jackson był pedofilem - tymczasem w obu sprawach nigdy nie dowiemy się prawdy i trzeba się z tym pogodzić.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Michael Jackson

Post autor: Steffie »

Nie, nie, nie, z takimi rzeczami na pewno nie należy się godzić, z takimi rzeczami trzeba walczyć, jak również z ciemnota społeczeństwa oraz zaklamaniem. I może nie porównujmy sprawy Smoleńska, gdzie zginęła setka osób do sprawy jednego gwiazdora-pedofila, bo to jednak dwie zupełnie różne sprawy.
Awatar użytkownika
ediva
Linger
Linger
Posty: 936
Rejestracja: 17 mar 2014, 18:55
Ulubiony album: Nie Wiem Kiedy
Ulubiona piosenka: Nie Wiem Jak
Lokalizacja: Majami Bicz

Re: Michael Jackson

Post autor: ediva »

Osobiście uważam, że panowie Robson i Safechuck powinni poddać się badaniu wariografem, razem z mamuśkami zresztą. Te babki jawią się jako sprytne i przedsiębiorcze 'stage moms', które świetnie udają głupie przed kamerą. Polecam posłuchać wywiadów z Brandi Jackson, siostrzenicą Michaela, która była pierwszą, długoletnią dziewczyną Robsona - byli razem aż siedem lat. Wade w filmie twierdzi, że MJ próbował zniechęcać go do kobiet, tymczasem prawda jest taka, że to Michael z radością zeswatał go ze swoją siostrzenicą. Brandi opowiedziała, że Robson nigdy nie miał problemów z seksualnością, ich związek był intensywny, Wade bardzo interesował się dziewczynami i często skakał w bok. Jak twierdzi Brandi, ani przez chwilę nie widziała w nim "skrzywdzonego chłopca zakochanego w Michaelu" - za to dał się jej poznać jako cwaniak i mitoman. Robson sam siebie zresztą nazywał "mistrzem manipulacji". Zarówno on jak i Safechuck, próbowali swoich sił w show-biznesie, jednak żaden z nich nie zrobił kariery (i pieniędzy) na miarę oczekiwań swoich oraz matek. Dziwnym zbiegiem okoliczności, dwaj niespełnieni panowie w średnim wieku oraz ich niespotykanie "ufne i naiwne" rodzicielki, na fali MeToo, nagle wyskakują z filmem pełnym rewelacji i szczegółów, o których się filozofom nie śniło. W perspektywie kolejne wywiady, książki i wielkie pieniądze za "przywrócone wspomnienia". Żadnych konkretnych dowodów, tylko słowo przeciwko... nieboszczykowi, który już nie może się bronić.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Michael Jackson

Post autor: Steffie »

Widać, że wszyscy zajmują się tylko tym filmem, a mało kto patrzy na sprawę całościowo, na inne ofiary i doniesienia. Pozostałe osoby też były niewiarygodne? Wszyscy się na niego uwzięli, biedaczka i oskarżali o to samo?
Awatar użytkownika
Gosia1423
Moderator
Moderator
Posty: 1206
Rejestracja: 06 cze 2010, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

Re: Michael Jackson

Post autor: Gosia1423 »

Steffie pisze:Widać, że wszyscy zajmują się tylko tym filmem, a mało kto patrzy na sprawę całościowo, na inne ofiary i doniesienia. Pozostałe osoby też były niewiarygodne? Wszyscy się na niego uwzięli, biedaczka i oskarżali o to samo?
Wszyscy zajmują się tylko tym filmem, gdyż traktujesz go jako niepodważalny dowód, że Michael był pedofilem...

Trudno sprzed komputera ocenić i mieć 100% pewność, że Michael był lub nie pedofilem.
1. Nie mamy dostępu do prawdziwych dowodów. A po necie krąży wiele falsyfikatów i ect.
2. Nie znamy aktów sprawy.
3. Nie mamy jak sprawdzić czy Ci dwaj mężczyźni mówią prawdę. Gdyż to są tylko nasze odczucia, przypuszczenia, spekulacje...

A wracając do tego filmu, to ciekawą postacią jest sam reżyser, który specjalizuje się w dokumentach i tematyką pedofilii... A na portalu Interii możemy przeczytać, że reżyser chce kontynuować "dokumenty" o MJ:
Reżyser "Leaving Neverland" Dan Reed chce kontynuować temat nadużyć seksualnych Michaela Jacksona i nakręcić kolejny film. Tym razem zapowiada dokument o jednym z najgłośniejszych procesów, którym żyła cała Ameryka. W 2005 roku Michael Jackson został ponownie oskarżony o molestowanie seksualne nieletniego. Choć wydawało się, że dowody są niezbite, król popu został uniewinniony. [...]

"Film, który naprawdę chciałbym nakręcić, to sprawa procesu Michaela Jacksona. Będę mógł to zrobić tylko wtedy, kiedy ofiara i jej rodzina zgodzą się w nim wziąć udział" - powiedział Dan Reed.

"Jeśli Gavin Arvizo i jego rodzina zgodzą się wziąć udział w filmie, chętnie opowiem historię procesu Michaela Jacksona. Myślę, że to fascynujące i zadziwiające, że Michael został uniewinniony. To, jak do tego doszło, jest niesamowitą historią, która powinna zostać opowiedziana" - dodaje reżyser.


Czytaj więcej na https://muzyka.interia.pl/wiadomosci/ne ... ign=chrome
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Michael Jackson

Post autor: ray »

Steffie pisze:Nie, nie, nie, z takimi rzeczami na pewno nie należy się godzić, z takimi rzeczami trzeba walczyć, jak również z ciemnota społeczeństwa oraz zaklamaniem. I może nie porównujmy sprawy Smoleńska, gdzie zginęła setka osób do sprawy jednego gwiazdora-pedofila, bo to jednak dwie zupełnie różne sprawy.
Po pierwsze, nie napisałem, że należy się godzić z pedofilią, tylko napisałem, że należy pogodzić się z tym, że nigdy nie dowiemy się, czy MJ był pedofilem.
Po drugie, Smoleńsk i rzekome skłonności pedofilskie Michaela to dwie różne sprawy, ale sposób, w jaki zwolennicy tzw. teorii spiskowych prezentują swoje argumenty, często bywa ten sam. Ci, którzy są na 100% pewni, że w Smoleńsku był zamach, tak samo nie przytoczą żadnych twardych dowodów, tylko powiedzą na przykład, że muszą walczyć z ciemnotą społeczeństwa i zakłamaniem - dokładnie tak samo jak Ty teraz. :PP
Napisałaś, że są dowody na to, że Jackson przekupywał świadków, poprosiłem, byś w takim razie podała te dowody, ale zrobiłaś unik.
W 2013 "Sunday People" napisało, że Jackson zapłacił 35 mln dolarów rodzinom molestowanych przez niego chłopców. Tylko czy taki artykuł w gazecie jest twardym dowodem? No nie.
Niedawno mi zarzuciłaś, że pomijam fakty na niekorzyść Jacksona, ale tak samo Ty pomijasz fakty na jego korzyść. :) Nie wiem, czy zagłębiłaś się w historię Wade'a Robsona, czy obejrzałaś ten filmik, który niedawno podlinkowałem, ale myślę, że zgodzisz się ze mną, że ten facet nie jest zbyt wiarygodny, delikatnie mówiąc.
I żeby była jasność: nie twierdzę, że na 100% Jackson nie był pedofilem, sprzeciwiam się tylko ferowaniu wyroków na podstawie artykułów z portali plotkarskich czy filmów dokumentalnych, w których wręcz roi się od manipulacji.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Michael Jackson

Post autor: Steffie »

Uwielbiam to przekrecanie tego, co napisalam. :edi: Ja wiem, ze dla niektorych osob MJ bedzie "niewinny", nawet jesli dowody na jego wine sa, ale sorry ja nie zaliczam sie do tych dobrotliwych naiwniakow. :edi: Nawet nie chce mi sie was cytowac, ale wyobrazcie sobie, ze nie opieram swojej opinii tylko na jednym filmie czy artykule z portalu plotkarskiego - jesli to wasze zrodla, to nie dziwi mnie juz wasze zdanie, ale coz, kazdy ma swoj wlasny rozum. Mysle, ze w tej kwestii nie dojdziemy juz do porozumienia, bo niestety jakos nie potraficie logicznie wytlumaczyc, dlaczego wasz idol byl oskarzany o to samo przez wiele roznych osob w tym samym wieku. Ciekawe...
A jesli tak bardzo zalezy wam na dowodach, to powinniscie udac sie w tym celu do Stanow, a nie dreczyc ludzi na forum tylko dlatego, ze nie akceptujecie tego, co jest ogolnodostepne na ten temat. :edi:
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Michael Jackson

Post autor: ray »

Steffie, właśnie o tym pisałem w poprzednim poście. Ci, którzy są święcie przekonani, że w Smoleńsku na 100% był zamach, często przyjmują podobną retorykę: "Nie podam żadnych dowodów, bo po co? Nie warto. Jesteście naiwni i niestety nie potraficie logicznie myśleć". :roll: Ciężko się dyskutuje z takimi rozmówcami...
LaFidelite, Flux i Ediva widzieli film i dostrzegli, ile tam jest manipulacji. Gosia1423, Kamui Shiro, Angie29, M&m i ja też jesteśmy sceptyczni wobec winy Jacksona. Jeśli uważasz, że cała nasza ósemka nie jest w stanie logicznie myśleć, to trudno. Ale lepiej byłoby, gdybyś przedstawiła swoje argumenty, może wtedy wywiązałaby się wartościowa dyskusja. :)
ODPOWIEDZ