Michael Jackson

O wykonawcach muzyki zagranicznej, czyli co słychać w branży muzycznej za granicą.
ODPOWIEDZ
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Michael Jackson

Post autor: ray »

Steffie, psychofan napisałby, że Jackson na 100% był niewinny i nie podlega to absolutnie żadnym dyskusjom. Natomiast ja twierdzę inaczej - nigdy nie dowiemy się prawdy, dlatego nie da się z całą pewnością stwierdzić, czy był winny, czy nie.
Niepotrzebnie tak szybko odpowiedziałaś na mój post. Lepiej by było, gdybyś najpierw przeczytała artykuł i filmiki, o których pisałem, i dopiero potem zabrała głos. A tak znów od razu zamieściłaś kolejny wpis, w którym nie ma żadnych kontrargumentów.
Zauważ, że kiedy Ty linkujesz jakiś artykuł, ja się do niego odnoszę, szkoda, że to nie działa również w drugą stronę.
Teraz stwierdziłaś, że sąd, a konkretnie przysięgli uniewinnili Jacksona, bo ugięli się pod presją społeczną. Przecież to właśnie ta teza to teoria spiskowa. :PP Presja była z obu stron - podobno pogróżki dostawali zarówno kluczowi świadkowie obrony, jak i prokuratury. Przysięgli uniewinnili Jacksona, bo po prostu dowody okazały się nieprzekonujące. Tyle.
Skoro powtarzasz, że dyskusja ze mną na temat Jacksona mija się z celem, to mam nadzieję, że tym razem jak tylko zobaczysz mój post, już nie odpowiesz kolejnym wpisem pełnym uników. :PP

Na fanowskiej stronie, na której jest dokładnie opisany cały przebieg procesu z 2005, jest taki fragment:
geniusmichaeljackson.com/proces pisze:W piątek zeznawała matka Robsona. Stwierdziła, że choć jej syn spał w łóżku z Michaelem, najczęściej zasypiając podczas wspólnych zabaw, czy oglądaniu telewizji, nie było to w żaden sposób seksualne, a ona sama pozwalała na takie zachowania. Stwierdziła też, że z Michaelem przyjaźni się do dziś. Zaprzeczyła też zeznaniom byłej sprzątaczki, jakoby jej syn kąpał się razem z piosenkarzem. Opisała Michaela jako czułego, trzymającego dzieci za dłoń, człowieka.

Pytanie tylko, czy to prawda...
Teoretycznie pani Robson powinna była wtedy powiedzieć, że Jackson molestował również jej syna i że jej mąż tak bardzo to przeżywał, że 3 lata wcześniej się powiesił.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Michael Jackson

Post autor: Steffie »

Ray, wchodzenie z Tobą w bezsensowne analizy przyczynowo - skutkowe w Twoim stylu zupełnie mija się z celem, bo po prostu ignorujesz to, co się do Ciebie pisze. Nie będę się powtarzać, bo szkoda czasu. W każdym bądź razie wciąż nie oglądałeś filmu, ale jesteś już w swoim mniemaniu najlepszym specjalista w temacie, tak że nawet ignorujesz tych, którzy napisali materiały prasowe na jego temat. :o Moje gratulacje, gdybyś był wyrocznia, sprawdzalbys się znakomicie. Powodzenia w dalszych badaniach na temat niewinności Jacksona i obalaniu teorii spiskowych.
Awatar użytkownika
Gosia1423
Moderator
Moderator
Posty: 1206
Rejestracja: 06 cze 2010, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

Re: Michael Jackson

Post autor: Gosia1423 »

Steffie odnoszę wrażenie, że czytasz/oglądasz tylko te materiały, które z góry zakładają, że MJ na 100% był winny... Czy mogłabyś odnieść się do nieścisłości w LN? Filmy, które nagrał Grabari są obiektywne i zawierają źródła.
Co sądzisz o dokumencie z 2010, która podlinkowałam? Wypowiada się w nim też kilkoro przysięgłych.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Michael Jackson

Post autor: Steffie »

No właśnie nie, czytam to, co znajduje na temat MJ w sieci, gdy wchodzę na jakiś artykuł, to nie ma zakładki: tutaj będziemy go oskarżać, a tutaj bronić, jednak nie będę się bawić w szczegółowe analizy kto co powiedział na ten temat, który jest według mnie wyjątkowo śliski i brudny - tylko zaślepione osoby będą przedstawiać dowody na temat niewinności Jacksona. Mnie to nie rajcuje, ani nie śmieszy. Ten temat to patologia, dlatego po przeczytaniu tego, co już przeczytałam, nie zamierzam brnąć w szczegółowe analizy. Wystarczy mi już to, co przeczytałam. Znamienne jest to, że większość piszących artykuły na ten temat przedstawia jednoznaczne stanowisko, widocznie wyrok sprzed 14 lat nie ma już dla nich większego znaczenia.
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Michael Jackson

Post autor: ray »

Steffie, nie jest prawdą, że ignoruję to, co się do mnie pisze. W poprzednim poście odniosłem się do Twojej tezy, że Jackson został uniewinniony, bo sąd ugiął się pod presją społeczną. Wcześniej ustosunkowałem się również do artykułu z "The Guardian", który zalinkowałaś. Tak więc sama widzisz - Twój zarzut jest bezzasadny. :D
Natomiast faktem jest, że Ty ignorujesz to, co się pisze do Ciebie - konsekwentnie nie chcesz odnieść się do artykułu i filmiku, które podlinkowałem, nie chcesz też napisać konkretnie, jakie to niby dowody przesądzają o winie Jacksona. Teraz jeszcze się okazuje, że nie chcesz odnieść się również do filmu, który podlinkowała Gosia1423. :PP
Grabari nagrał bardzo dobry materiał - obiektywny, bo w nim padają argumenty zarówno na niekorzyść Wade'a, Safechucka i reżysera filmu, jak i na niekorzyść Jacksona. Szkoda, że wzbraniasz się przed rzeczowym ustosunkowaniem się do treści z tego filmiku jak diabeł przed święconą wodą.
Wczoraj napisałaś, że dalsza dyskusja ze mną nie ma sensu, dzisiaj - że jest bezcelowa, w kolejnym poście stwierdziłaś, że nie będziesz się powtarzać, a w jeszcze kolejnym - że nie będziesz bawić się w szczegółowe analizy. Tak więc proszę, albo zastosuj się do tych Twoich własnych słów i już nie odpisuj, albo odnieś się merytorycznie do treści, które wcześniej wrzuciłem. Napisałaś w tym miesiącu już 30 postów w tym temacie i myślę, że wystarczy. Moja intuicja podpowiada mi jednak, że Ty zaraz napiszesz kolejny post, w którym znowu nie będzie żadnych argumentów i w którym będzie więcej o mnie niż o Michaelu Jacksonie. :lol3:
Steffie pisze:tylko zaślepione osoby będą przedstawiać dowody na temat niewinności Jacksona.
Sąd przesłuchał 140 świadków, przejrzał 300 dowodów, a potem orzekł, że Jackson jest niewinny. Tylko zaślepione osoby będą twierdziły, że sąd na 100% się pomylił.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Michael Jackson

Post autor: Steffie »

Ray, Twoja intuicja jest niestety mylna, o czym świadczą posty w tym topiku. Żeby nie przedłużać - odnoszę się do artykułów, które co chwila wspominasz - brednie. :edi: Nie będę pisać po raz kolejny o argumentach, bo i tak napiszesz, że ich nie ma, wiec PO CO?
Na takim też poziomie znajdują się powyższe tezy o niewinności Jacksona.
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Michael Jackson

Post autor: ray »

ray pisze:Moja intuicja podpowiada mi jednak, że Ty zaraz napiszesz kolejny post, w którym znowu nie będzie żadnych argumentów i w którym będzie więcej o mnie niż o Michaelu Jacksonie. :lol3:
Trafiłem w dziesiątkę. :happy:
Steffie pisze:Żeby nie przedłużać - odnoszę się do artykułów, które co chwila wspominasz - brednie. :edi: Nie będę pisać po raz kolejny o argumentach, bo i tak napiszesz, że ich nie ma, wiec PO CO?

Napisałaś o artykułach - w liczbie mnogiej. Tylko że ja prosiłem, byś odniosła się do jednego artykułu i dwóch filmików. Skoro nawet nie wiesz, czy chodziło mi o jeden artykuł czy więcej, to znaczy, że Ty w ogóle tego nie przeczytałaś. Mam wrażenie, że piszesz posty dla samego pisania, byle tylko Twoje było na wierzchu. I znów moja intuicja mi podpowiada, że zaraz zamieścisz w tym temacie kolejny post.
Steffie pisze:Na takim też poziomie znajdują się powyższe tezy o niewinności Jacksona.
Nie. Jackson został za życia oczyszczony ze wszystkich stawianych mu zarzutów (m.in. dzięki zeznaniom Wade'a Robsona i jego matki), więc można co najwyżej tylko domniemywać, że tamten wyrok nie był sprawiedliwy.

W "Leaving Neverland" nie zgadza się mnóstwo faktów, ale podobno w mediach "nikt nie jest zainteresowany, by na to zwrócić uwagę". I to jest smutne. Dla mediów liczy się sensacja, a nie to, by chociaż spróbować zbliżyć się do tego, jak było naprawdę. :(

Myślę, że moda na blokowanie piosenek Michaela potrwa tylko trochę. Przecież nie da się wymazać jego dorobku - Billie Jean, Smooth criminal i Black or white po dziś dzień często grane są na dyskotekach, Thriller co roku zawsze zyskuje na popularności przed Halloween, nawet koncert "Artyści przeciw nienawiści" zaczynał się od piosenki, którą współtworzył Jackson... Niestety, teraz źle rozumiana poprawność polityczna przynosi takie owoce, jakie przynosi, ale wierzę, że niebawem hity Michaela wrócą na radiowe playlisty. :)
Piter
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7359
Rejestracja: 08 gru 2004, 15:15
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: -
Lokalizacja: Tu-i-Tam

Re: Michael Jackson

Post autor: Piter »

Mnie się wydaje, że Steffie wierzy w winę MJ, a Ty w jego niewinność. Odnoszenie się do argumentów przeciwnika może być niekomfortowe. Coś bowiem sprawia, że oboje mocno trzymacie się swoich tez.

Wyroki sądowe nie są dla mnie przesądzające. Sąd to teatr. Zdarza się, że wyrok mija się z prawdą.
Logika postępowania osób molestowanych w dzieciństwie bywa irracjonalna. Zmiana frontu obu mężczyzn też o niczym nie przesądza.
Jacko był dziwny. Niby dobry misio wspierający dzieci, kochający przyrodę i zwierzatka. Z drugiej strony jednak człowiek wychowywany na scenie, w blasku fleszy. Czy aby nie zdegenerowany, cwany i zepsuty?

Nie mam nic do tworczosci MJ, niech sobie rozbrzmiewa. Show biznes pełen jest utalentowanych (potencjalnych) zboczeńców. Lubię twórczosc niektorych z nich. Osobiscie tez bardziej wierze w niewinnosc MJ. Ale zostawiam margines, że mógł on krzywdzić te dzieciaki. I w takim wypadku nie szukalbym winy w rodzicach, tylko w oprawcy.
Awatar użytkownika
ediva
Linger
Linger
Posty: 936
Rejestracja: 17 mar 2014, 18:55
Ulubiony album: Nie Wiem Kiedy
Ulubiona piosenka: Nie Wiem Jak
Lokalizacja: Majami Bicz

Re: Michael Jackson

Post autor: ediva »

Kolejna ciekawostka-nieścisłostka. Matka Safechucka twierdzi, że była przeszczęśliwa w dniu gdy Michael zmarł, jak mówi, skakała i tańczyła z radości... Tylko, że MJ zmarł w roku 2009, a James "przypomniał sobie" o molestowaniu dopiero w roku 2013, kiedy to postanowił pozwać Jackson's Estate, podobnie jak bankrut Robson, który w tym samym roku, na podstawie "cudownie przywróconej pamięci", w pozwie domagał się ponad miliarda dolarów z majątku Jacksona. Polecam ten filmik:

https://www.youtube.com/watch?v=u6ZLzbDpU1M
Awatar użytkownika
Gosia1423
Moderator
Moderator
Posty: 1206
Rejestracja: 06 cze 2010, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

Re: Michael Jackson

Post autor: Gosia1423 »

Jak matka może się cieszyć, że oprawca jej dziecka umarł i nie poniósł żadnej kary? Samo to się kupy nie trzyma...
Ostatnio zmieniony 28 mar 2019, 22:52 przez Gosia1423, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Michael Jackson

Post autor: Steffie »

Piter, dzieki za komentarz w tej sprawie, wydaje się dość sensowny, nie psychofanowski. :edi: Cisza nie jest wskazana w takich momentach.

Gosia, matka się cieszyła po prostu, że oprawca już nie żyje, nieważne już, czy go skazali, czy nie, ale już nie zrobi nikomu krzywdy.

A propos pozywania MJ za krzywdy, naprawdę nie rozumiem zdziwienia niektórych, bo przecież jeśli ktoś doznaje krzywd, to powinien dostać rekompensatę.

Do reszty komentarzy nawet nie będę się odnosić, szkoda czasu i energii na klepanie w klawiaturę. :edi:
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Michael Jackson

Post autor: ray »

Piter, ja również dziękuję za Twój komentarz.
Piter pisze:Sąd to teatr. Zdarza się, że wyrok mija się z prawdą.
Piter pisze:Osobiscie tez bardziej wierze w niewinnosc MJ. Ale zostawiam margines, że mógł on krzywdzić te dzieciaki.
Podzielam Twoje zdanie.

Zgadzam się też z tym, co napisałeś w tym temacie prawie 14 lat temu:
Piter pisze:No nie, on jest niewinny, bo mu nieudowodniono postawionych zarzutów. Dowody były nieprzekonywujące, czyli równie dobrze część z nich mogła być wyssana z palca.
W końcu obejrzałem film.
Tak jak myślałem, "Leaving Neverland" został tak zrealizowany, że ktoś, kto nie zgłębił tematu, od razu uwierzy Robsonowi i Safechuckowi, a Jacksona potępi.
Więcej o tym "dokumencie" napiszę później.
Piter
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7359
Rejestracja: 08 gru 2004, 15:15
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: -
Lokalizacja: Tu-i-Tam

Re: Michael Jackson

Post autor: Piter »

A ja bym się już pod tym komentarzem sprzed 14 lat nie podpisał. Nie tylko z uwagi na błąd językowy.
W sprawach o molestowanie dowodem najczesciej jest słowo mówione. Oskarzajacego latwo zdyskredytowac. Pokazywal to "Adwokat diabla".
Awatar użytkownika
Gosia1423
Moderator
Moderator
Posty: 1206
Rejestracja: 06 cze 2010, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

Re: Michael Jackson

Post autor: Gosia1423 »

Steffie pisze:Gosia, matka się cieszyła po prostu, że oprawca już nie żyje, nieważne już, czy go skazali, czy nie, ale już nie zrobi nikomu krzywdy.
Nie bardzo przekonuje mnie takie tłumaczenie, gdyż to, że już nie zrobi krzywdy innym dzieciom, jest skutkiem drugorzędnym. Przyjmując ich wersję wydarzeń, oprawca nie został ukarany, a umierając "wywinął się" od poniesienia kary i konsekwencji swoich czynów.

W ogóle nie odniosłaś się do pewnych nieścisłości... MJ umarł w 2009, matka Safechucka mówi, że była szczęśliwa z tego powodu, ale James zdał sobie sprawę, że był molestowany w 2013...

P. S. Nie jestem fanką MJ. Nie twierdzę, że na 100% był niewinny. Być może za jedną i drugą stroną stoi jeszcze ktoś trzeci, kto czerpie korzyści z tragedii obu stron. Sprawa jest tak zawiła, że wcale by mnie to nie zdziwiło.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1671
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Michael Jackson

Post autor: Steffie »

Gosia, tak jak napisał Piter, z czym zgadzam się w 100% - logika postępowania osób molestowanych w dzieciństwie bywa irracjonalna, tak że nie zdziwiłabym sie, gdyby oni zdali sobie sprawę wiele lat po fakcie, że byli molestowani, tym bardziej, że wcześniej jak byli mali, mieli pranie mózgu, byli przekupywani prezentami i zapewnieniami o miłości. Takie zjawiska występują u wielu ofiar przestępstw, nie tylko seksualnych, nie zawsze ofiara zdaje sobie sprawę, że jest ofiarą, często wie o tym, ale milczy przez wiele lat. Nie ma reguły.
ODPOWIEDZ