61. Konkurs Piosenki Eurowizji 2016

[Bob]

Nie musi reprezentować Polski...Irlandia?Niemcy?Jestem na tak!

[Matiz99]

Największy problem jest w tym że Edyta jest pewnie przekonana że zmieści się w pierwszej trójce. Poza tym ona uwielbia coś udowadniać.

[Matiz99]

może tym dużo zyskać

A niby co?

[spot_me]

Oczywiscie na FB fala zachety, i oby tylko Edyta nie polasila sie na te piekne slowa wsparcia. Jasne, ze kazdy wierny fan chce ja znow zobaczyc na piedestale wielbiona przez wiekszosc spoleczenstwa jak w 1994. Tylko, ze zdaje sie nikt z tych fanow nawet nie pomysli, ze mamy realia 2016, ludzie widza Edyte w innych kategoriach, jej glos juz nie jest tak pewny i silny jak wtedy, a Eurowizja to kuriozum. Oczywiscie gdybym wiedzial, ze zajmie co najmniej 3cie miejsce to sam bym ja dopingowal na FB, ale zejdzmy na ziemie.
Po pierwsze co bedzie jesli Polacy nie zaglosuja na nia w krajowych eliminacjach i przegra np ze Szpakiem? Pierwsza Diva nagle zepchnieta przez jednego z debiutantow, przeciez ucierpial by na tym nie tylko jej wizerunek, duma ale i przyszle honoraria.
Po drugie TVPiS nie ma raczej zamiaru wylozyc duzej kasy ani na promocje piosenki w Europie ani na sam wyjazd reprezentanta na festiwal. Wygrana Polski nie lezy tez w interesie obecnych wladz TVP. Z pewnoscia zbyteczny wydatek wedlug prezesa Kaczynskiego.
Po trzecie, gdyby Edyta podczas konkursu wypadala slabo - jej i tak upadajacy juz fenomen w PL skonczylby sie doszczetnie. Gdyby wypadla dobrze a nie przeszla do finalu albo zajela slaba pozycje znizajac sie do progow wszystkich poprzednich polskich reprezentantow, jej ranga na polskiej scenie tez by znaczaco ucierpiala.

Innymi slowy, jesli zdecyduje sie na to ryzyko to jest szalona i totalnie byloby to sprzeczne z otoczka wielkiej Divy ktora tworzy wokol siebie na galach bo przeciez musi wiedziec co ryzykuje.
Z drugiej strony wiemy jak czesto dziala bez sensu i rozsadku...
Jesli pojedzie to oczywiscie bede trzymal kciuki jak szalony ale to bedzie mnie kosztowalo ZBYT wiele nerwow HEHE

[max28]

Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana

[Matiz99]

Z tym że ona już tego szampana wypiła. Poza tym w tym przypadku ,,po otwarciu należy spożyć w ciągu 48 godzin''.

[endeven]

Dramatyzujecie z eurowizyjną legendą. Jeśli ktoś ma bać się ryzyka i wyzwania tylko dlatego, że może narazić sie na hejt i kpinę, to świat byłby niewiarygodnie ubogi. Eurowizja nigdy tez nie była ostoją szlachetnego popu. Tam zawsze był kicz i pewien schemat konkursowej piosenki. Zawsze jednak w każdym konkursie było kilka perełek. Rok temu również. Świat popu obecnie wygląda inaczej niż 20 lat temu, stąd eurowizja jest, jaka jest, to tylko odzwierciedlenie pewnych tendencji. Jakoś nie umiem utrzymać nadęcia i powagi tego tematu.
Póki co i tak dyskutujemy tylko o potencjalnym udziale. Edyta tym pytaniem na FB droczy się i to skutecznie. Już ma pod zdjęciem loga tegorocznego konkursu ponad 330 komentarzy. Jak widać emocje są ogromne, a to też istotny kapitał w tym wszystkim. Jestem ciekaw, co rzeczywiście planuje. Przynajmniej właściwie wykorzystała swojego facebooka

[spot_me]

Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana

Majac obecny status pierwszej Divy moze go pic co dzien i to bez ryzyka (a nawet bez wydawania plyt )

[adaś]

W to, że Edyta jest w stanie wziąć udział w Eurowizji jestem jeszcze w stanie uwierzyć,ale w to by brała udział w krajowych eliminacjach już nie.

[max28]

Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana

Majac obecny status pierwszej Divy moze go pic co dzien i to bez ryzyka (a nawet bez wydawania plyt )

Nie w ten sposób interpretuje się to powiedzenie :-P

[spot_me]

Nie w ten sposób interpretuje się to powiedzenie :-P

Tak, tak, wiem tu chodzi o finalny fejm i blichtr. To tez ma na co dzien z obecna pozycja najwiekszej polskiej gwiazdy.

[endeven]

Masz rację @spot_me z tym, że rzeczywiście źródło tego pomysłu leży w kimś z otoczenia. Podane przez Ciebie nazwiska mogły mieć wpływ na Edytę i wzięcie pod rozwagę eurowizyjnego pomysłu. Ja bym dorzucił kogoś z Universalu do listy nazwisk

[Dobi]

Osoby które najgłośniej popierają jej udział w Eurowizji jeszcze nie tak dawno krzyczały, że to konkurs kiczu, że to nic nikomu nie daje itp. itd. I teraz nagle z konkursem wszystko jest OK, może Diva jechać i zachwycać?

Niech startuje w eliminacjach. Niech przegra z debiutantem i niech w końcu jej wizerunek "wielkiej gwiazdy" padnie. Chociaż domyślam się, że jej stawkom za zamknięte koncerty to nie zagrozi

[kamil87]

Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana

Majac obecny status pierwszej Divy moze go pic co dzien i to bez ryzyka (a nawet bez wydawania plyt )

myślisz, że ludzie naprawdę mają Edytę za Divę ? może tylko z branży muzycznej i to pewnie nie wszyscy. Większość uważa Edytę za rozhisteryzowaną 40, która myśli, że ma 18 lat.

Porównajmy eurowizję do sportu: jeśli jakaś drużyna zajmie 1-2 miejsce w mistrzostwach, a za kilka lat np. 15, to o tamtym już nikt nie pamięta ? Tak samo nikt Edycie nie odbierze jej 2 miejsca z 94'.

Wyolbrzymiacie tę eurowizję do niesłychanej rangi, jakby Edyta obecnie kojarzyła się ludziom tylko z eurowizją. Wiecie z czym się Edyta kojarzy? Z hymnem z Korei, z tym się kojarzy większości ludzi.

[Flux]

Edyta bywa szalona, ale mam nadzieję, że strach i poczucie dumy/własnej wartości (artystka z takim stażem ścigająca się z żółtodziobami?) ją sparaliżują. Naprawdę dziwi mnie, jak fani mogą ją utwierdzać w takich pomysłach. Zwłaszcza tacy, którzy towarzyszą jej niemal od samego początku. Niepojęte. W najgorszym dniu Edyta wciąż jest zbyt dobra na Eurowizję. Wszyscy z nas powinni to wiedzieć. Ten etap już zaliczyła, było, minęło, zapisało się w pamięci ludzi. Owszem, jej udział byłby z pewnością wielkim wydarzeniem, i to już nie o zasięgu ogólnopolskim, znów mógłby ją ktoś zauważyć, ale to tylko chwilowy hype. Za rok będzie kolejna odsłona. Nie wierzycie chyba, że posypią się oferty, kontrakty, najlepsi kompozytorzy będą się o nią bić a krążki wyprzedawać na pniu przez wzgląd na samo nazwisko. Edyta wciąż ma sporo do stracenia a mało do ugrania (chyba, że miałaby konkretny plan i spore "zaplecze"). Poza tym widzimy jak wygląda jej tryb pracy. 3 minuty na scenie = 3 tygodnie wolnego. Ma dorastającego syna, jest samotnie wychowującą matką. Jak sama stwierdziła, musiałaby sięgnąć po najwyższe laury. Bardzo dużo aspektów na to wpływa, wybitny wokal nie wystarczy (zakładając, że akurat tego dnia "Bozia da jej głos"). Nie dostrzegam w czym konkurs eurowizyjny miałby jej pomóc, czym się przysłużyć, jakie korzyści przynieść oprócz chwilowej uwagi mediów. Może Edyta ma jakąś ambicję związaną z Eurowizją jako pierwsza i najwyżej notowana reprezentantka naszego kraju, ale ten punkt honoru powinna odpuścić. Koniec końców Edyta zrobi psikusa i zgłosi się, ale do amerykańskiej edycji The Voice jako uczestniczka. Po spektakularnej wygranej przeszłaby transfer do składu trenerskiego. Tego jeszcze nie było. Polish judge-superstar to contestant to worldwide judge-superstar