Odpuściłem sobie superjedynki i rozumiem, że nie mam czego żałować
Celińska jutro we Wrocławiu koncertuje za darmo, zastanawiam się, czy sobie nie skoczyć... ale raczej nie, pewnie szpilki się nie wciśnie, a w sumie w ogóle jej piosenek nie znam.
A co do Kurdej, to ona w ogóle umie śpiewać? Nie wiem, skąd się wzięła, ale wydaje mi się zupełnie zbędna. Widocznie się mylę
a ja uważam ze Superjedynki muzycznie się obroniły (wyjątek Piasek-którego fenomenu zwyczajnie nie rozumiem) cała reszta na dobrym poziomie-ale prowadzenie koncertu to katastrofa.
Nawet Piasek taki fatalny wczoraj nie był, choć też za nim nie przepadam a w zeszłym roku w Opolu jego występ na koncercie finałowym należał do najsłabszych punktów programu. Dąbrowska najpierw kiepsko zaśpiewała Nieprawdę, żeby po chwili zaśpiewać 3 x lepiej W głowie. W głowie się nie mieści. Tym razem też pięknie wyglądała. Stasi komentować chyba nie trzeba, niesamowita kobita. Janusz Radek ze swoją balladą wypadł dość emocjonalnie, podobał mi się jego występ. Może za dużo powtarzania, że żałuje każdego dnia bez niej, ale obronił się. No i miło, że nie nadużywał głosu. Kasia Stankiewicz, tutaj też ulga w porównaniu z poprzednim dniem. Ameryka oraz fragment Orła cień zaśpiewała zdecydowanie lepiej niż Ruchome piaski, gdzie bałem się że zaraz straci dech. Nowy utwór zupełnie nieoryginalny, takie typowe dla Varius Manx brzmienie, ale co tam, niech zdobywają nagrody. Tylko wciąż szkoda mi Kaśki na takie brzmienia. Marcelina powinna wygrać z przereklamowaną i kiepsko śpiewającą Sarsą. Mesajah zrobił sobie wolne, i wyszło mu to na zdrowie a publiczność przy drugim podejściu była jego. Oczywiście treść banalna, ale lekki, kołyszący rytm i pozytywna energia to coś, co może się podobać. Kortez wyciskał łzy, nie tylko swojej mamy. Na Kasię Wilk padło jednak wczoraj zdecydowanie więcej cienia niż światła. Światłocień nie zachwycił i był problem ze zrozumieniem wyśpiewywanych słów. Łobaszewska jak zwykle bez niespodzianek, czyli wspaniale. Nawet chłoptasie z Pectus nie są w stanie tego zniweczyć. Piosenkę w wersji studyjnej katowałem kilka miesięcy temu, miło było usłyszeć na żywo. Szymon Chodyniecki - mile usposobiony, młody chłopak. Koniec zalet. Loka - co ten wokalista (dużo powiedziane...) ma z tym gestem wskazywania? Gawliński wstydziłby się po ćwierćwieczu nagrywać takie badziewie jak Przez dziewczyny. Nie ma co też zrzucać na nie winy, bo wyraźnie to Wilki już nie takie młode i niedomagają.
Ten Chodyniecki to słabizna wokalnie. I zbyt sztuczny produkt.
Jak bardzo by nie były "Ameryka" czy "Przez wilki" wtórne itd., to jako jedyne na koncercie premier broniły według mnie dobrego imienia festiwalu, gdzie śpiewa się prawdziwe, zapadające w pamięć piosenki, a nie ostatnie odpady najgorszych w danej chwili wykonawców. Mesajah - może i reggae mu fajnie wychodzi, ale ja dziękuję, postoję w innej kolejce.
KrzysiekF pisze:Evora słucha Stachy chyba za grobu no kur....
To było żenujące. Podobnie jak wręczanie nagrody Frąckowiak z komentarzem, że również za postawę. Co to? Powrót siermieznych lat? Nie miałbym może nic przeciwko, ale Frąckowiak to znakomita wokalistka, jej postawa polityczna nie ma tu znaczenia, po co wygadywac takie rzeczy?
-- Dodano: 5 cze 2016, o 09:17 --
Kamui Shiro pisze:Ten Chodyniecki to słabizna wokalnie. I zbyt sztuczny produkt.
Jak bardzo by nie były "Ameryka" czy "Przez wilki" wtórne itd., to jako jedyne na koncercie premier broniły według mnie dobrego imienia festiwalu, gdzie śpiewa się prawdziwe, zapadające w pamięć piosenki,
Mi też nie, ale tych dwóch chociaż potrafię zanucić refren.
Jeszcze występ Frąckowiak mi się podobał, sporo klasy i pomysłu na siebie. Ale to paniohalinowanie i gratulowanie postawy i chwalenie prezydenta Opola za jej gwiazdę tez mnie zmierziło
Czy np. do Dody ktoś za 30 lat będzie mówićw tv: pani Dodo? xD pani Doroto?
SuperJedynki były bardzo słabe. Jakieś krótkie głosowania przez aplikację. Ile w tym czasie mogło spłynąć głosów? Nominacje z tyłka wzięte. Porażka której nie byłem w stanie oglądac do końca.
Dzisiaj Malickiego nie oglądam, koncert finałowy dopiero 21:55. Kogoś tu pogieło.
Flux pisze: Na Kasię Wilk padło jednak wczoraj zdecydowanie więcej cienia niż światła. Światłocień nie zachwycił i był problem ze zrozumieniem wyśpiewywanych słów.
To prawda, podobnie jest na koncertach plenerowych. W Łodzi nie zrozumiałem co 2 słowa. Coś przeczuwam , że będzie klapa płyty podobnie jak z ostatnim jej albumem Drugi Raz. Wciąż zostanie wokalistką 1 przeboju z MEZO.
Wilk na pewno liczyła na więcej, podobnie RED LIPS , którzy na FB nazywali swój nowy singiel przebojem lata?
"Ameryka" to taki schematyczny utwór,jakich VM popełnił dziesiątki.Jednak Stankiewicz w tym zespole nie ma tej magii,co Lipnicka.Z premier najbardziej podobała mi się piosenka Radka.Nostalgiczna,ale piękna.Kompletnie nie rozumiem fenomenu Sarsy,liczyłam na Marcelinę.Co by nie powiedzieć o młodym pokoleniu to Szpak ma świetny głos,tylko repertuar mógłby być lepszy.
a ja się pytam Quo vadis polsko muzyko rozrywkowooooo ...
premiery - masakra, żadnego przeboju na lata..a niektórzy to chyba znaleźli się na scenie przez przypadek
liczyłam na Kasię Wilk, ale i ona poległa z kretesem ... mrucząc pod nosem słowa swojej piosenki bo nikt inny nic nie zrozumiał ... natomiast Stary Wilk Gawliśnki wyglądał jak podstarzały alfons i do tego śpiewał tak głupkowaty tekst, że aż mi się go zrobiło żal ...
Superjedynki ... formuła do końca nie zrozumiała... wyniki jeszcze bardziej, wytrzymałam do połowy i odleciałam w ramiona Morfeuszka
podsumowując, tragedia...a szkoda, bo jeszcze mam w pamięci koncert z okazji opolskiego 50-lecia , który był cudowny pod każdym względem
