Strona 2 z 3

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 20 lut 2018, 21:50
autor: Kamui Shiro
Dzięki :)

1) Z Marylą mi się nie udało - koncert najpierw miał zmienioną datę, potem w ogóle go odwołano. Szkoda, zwłaszcza że forsa nie wróciła do mnie, tylko do siostry :d

2) Moonspell i Cradle of Filth zaliczyłem w styczniu, w warszawskim klubie Progresja. Pierwszy zespół ceniłem w czasie pokwitania. To muzyka tzw. gotycka, metalowa, ale z folkowym polotem, mieli zawsze jakiś ciekawy pomysł na siebie. Była więc to przyjemna sentymentalna podróż, gorzej że mój lęk budzili pogujący (skaczący, miotający się, wznoszący na ręce tłumu) pajace pod sceną - nie bywam zwykle na koncertach tego typu. I akurat najwięcej pchali się na mojego kolegę, więc popsuli trochę odbiór, poki nie zmienilismy miejsca.

Cradle of Filth to też zespół gotycki, ale bez polotu. Lepiej jakoś ich wspominałem, na scenie zaś wokalista wydawał z siebie głównie bezsensowne skrzeki - coś jak dźwięk noża po szkle, odpuściłem sobie dotrwanie do konca. Wizualnie też mi się ich oferta nie spodobała.

3) W tym samym klubie, ale 3 tygodnie pozniej, doświadczyłem też koncertu gwiazdy lat 80tych, OMD (Orchestra of Manoeuvres in the Dark). Nazwa mało co komu mówi, ale na pewno prawie wszyscy kojarzą ich najbardziej znane hity. Podoba mi się u nich połączenie słodkich, synth popowych kompozycji z nieraz ciekawymi, historycznymi i posępnymi tekstami... Główny wokalista ma też świetny głos i wyczucie sceniczne - mimo wielu lat stażu, był w formie i dobrze się prezentował. Zespół bisował całkiem długo i fani czuli się usatysfakcjonowani. Przyznam, że przy dźwiękach Maid of Orleans miałem prawie łzy w oczach - też taka sentymentalna podróż, super było zobaczyć to na żywo, z efektami świetlnymi i całą oprawą.

____

Wybieram się teraz na:

1) Opole - pierwszy raz, zwykle mam odsłuch audio w opolskim mieszkaniu, teraz chcę pójść na całość. Mam nadzieję, że nie będzie trudno dostać bilety, w sumie miniony rok napawa pod tym względem optymizmem xD

2) The Rolling Stones - podobno jednak wystapią w Polsce, więc nie mogę sobie odpuścić...

3) Sven Vath - Berlin, nad nim się jeszcze zastanowię, bo nie znam się za bardzo na jego twórczości... ale to, co znam, od lat mnie kręci, więc warto.

A jak inni :?:

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 21 lut 2018, 5:47
autor: Flux
Magda Umer & Bogdan Hołownia - "Bezsenna noc", program z płyty pod tym samym tytułem. Rozczulająca melancholia. Polecam każdemu wrażliwemu na słowo i podatnemu na wzruszenia. Madzia za kulisami... brak słów na ciepło bijące od tej kobiety. Otwarta, rozmowna, żywo reagująca. Śpiewa najsmutniejsze piosenki świata, sama choć rzewna to również niezwykle zabawna, ale zawsze w sposób inteligentny.

Kortez Trio - promocja albumu "Mój dom". Jak to jest, że taki zestaw "smętów" przynosi publiczności autentyczną radość? Prawdziwy, celny i męski w wyrazie przekaz, sposób wyrażania emocji. Pewna niedoskonałość wykonawcy, nieidealna fraza czy czasem śpiew wręcz na granicy bełkotania paradoksalnie nie są skazą. Kolejka po koncercie jak u Rodowicz czy Turnaua. Idzie nowe. Właściwie już nadeszło i ma szansę zadomowić się na dobre.

Młynarski Plays Młynarski - Jan Młynarski oddaje hołd swojemu ojcu, odświeżając jego piosenki. Poszanowanie dla materiału źródłowego, melodii i słowa. Aranżacje ciekawe, współczesne ale odwołujące się do oryginału, choć część wyraźnie zmieniona. Gaba Kulka przy mikrofonie. Tak właśnie powinny brzmieć covery.

Z nadchodzących: Kasia Groniec przedpremierowo z nowym albumem "Ach!" oraz dzień kobiet z Edytą Geppert :-)

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 22 lut 2018, 0:50
autor: baker
Kamui Shiro pisze:2) Moonspell i Cradle of Filth zaliczyłem w styczniu, w warszawskim klubie Progresja. Pierwszy zespół ceniłem w czasie pokwitania. To muzyka tzw. gotycka, metalowa, ale z folkowym polotem, mieli zawsze jakiś ciekawy pomysł na siebie. Była więc to przyjemna sentymentalna podróż, gorzej że mój lęk budzili pogujący (skaczący, miotający się, wznoszący na ręce tłumu) pajace pod sceną - nie bywam zwykle na koncertach tego typu. I akurat najwięcej pchali się na mojego kolegę, więc popsuli trochę odbiór, poki nie zmienilismy miejsca.

Cradle of Filth to też zespół gotycki, ale bez polotu. Lepiej jakoś ich wspominałem, na scenie zaś wokalista wydawał z siebie głównie bezsensowne skrzeki - coś jak dźwięk noża po szkle, odpuściłem sobie dotrwanie do konca. Wizualnie też mi się ich oferta nie spodobała.

O! Kolego!! :piwko:

Byłam na tym koncercie dzień wcześniej w Krakowie w klubie Kwadrat. Zawsze marzyłam, by zobaczyć Cradle of Filth na żywo. Jakoś przeczekałam nudnawy Moonspell :nuda:, a gdy Dani Filh wydał z siebie pierwszy dźwięk - doświadczyłam Absolutu. :aniolek:

Żałuję tylko, że przez wzgląd na ciążę, nie mogłam ruszyć pod scenę w największy młyn, do "pajaców". :rockon: :rockon: :rockon:

Dobrze, że nie zagrali "Tearing the Veil from Grace" z płyty Midian, bo bym chyba urodziła. :trio:
Piękno i harmonia w czystej postaci. Enjoy.

https://www.youtube.com/watch?v=xSi_i6M9jQI

:evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat:

PS Niezmiennie mnie wzrusza, że przy takim poziomie emocji, alkoholu, pogo ma swoje niepisane prawa bezpieczeństwa, których wszyscy zgodnie przestrzegają. :580:

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 22 lut 2018, 6:51
autor: Piter
O ile nie odwołają, to Grażyna Lobaszewska w poniedziałek. Czekam też, aż Kasia Groniec dotrze wreszcie do mojego miasta.

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 26 lut 2018, 21:51
autor: Kamui Shiro
No i Rolling Stonesi będą. Muszę zaczaić się na bilet, niestety najtanszy - a na Stadionie Narodowym to oznacza kiepską pozycję - ale drogie bardzo są, rzecz jasna.

baker pisze:

O! Kolego!! :piwko:

Byłam na tym koncercie dzień wcześniej w Krakowie w klubie Kwadrat. Zawsze marzyłam, by zobaczyć Cradle of Filth na żywo. Jakoś przeczekałam nudnawy Moonspell :nuda:, a gdy Dani Filh wydał z siebie pierwszy dźwięk - doświadczyłam Absolutu. :aniolek:

Żałuję tylko, że przez wzgląd na ciążę, nie mogłam ruszyć pod scenę w największy młyn, do "pajaców". :rockon: :rockon: :rockon:

Dobrze, że nie zagrali "Tearing the Veil from Grace" z płyty Midian, bo bym chyba urodziła. :trio:
Piękno i harmonia w czystej postaci. Enjoy.

https://www.youtube.com/watch?v=xSi_i6M9jQI

:evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat:

PS Niezmiennie mnie wzrusza, że przy takim poziomie emocji, alkoholu, pogo ma swoje niepisane prawa bezpieczeństwa, których wszyscy zgodnie przestrzegają. :580:
Ja się nie znam na pogo i mnie wystraszyło. Wiem, że nic by się nie stało, ale wolałem przejść w inny kąt ;) po spytaniu pogujących, czy nie mogą odpuscic :lol:

Widzisz, wymienilismy się sympatiami - mi Kredki w ogóle nie weszły, za to Moonspell nawet-nawet (choc bez szału). Swoją drogą, słabo pamiętam polski support, a bardzo udany support był na koncercie OMD, który też zaliczyłem, jak wspomniałem,w tym samym klubie. Decadent Fun Club. https://www.facebook.com/DecadentFunClub/

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 06 kwie 2018, 4:46
autor: Flux
Ciekawe było ostatnie spotkanie pokoncertowe z Edytą Geppert. Występ z okazji Dnia Kobiet nie różnił się co prawda od innych licznych recitali, jednak w rozmowie zostałem totalnie zbity z pantałyku. Ośmieliłem się zapytać czy trwają prace nad gromadzeniem nowego, premierowego materiału i się zaczęło...

Ja: Proszę mi wybaczyć śmiałość, ale muszę zadać to pytanie. Szykuje się jakiś album z premierowym materiałem?

EG: Wie Pan, tworzenie to nie taki prosty proces, wartościowe piosenki zbiera się latami. Muszę być pewna, że to co mam zaoferować słuchaczom będzie najwyższej jakości, w związku z czym, musi to trwać...

J: Oczywiście, jak najbardziej rozumiem ale skoro Alicji Majewskiej udało się po 17 latach wydać nowy materiał, to może...

E: To zupełnie inna sytuacja. Pani Majewskiej płytę zasponsorowało radio, a ja finansuję wszystko sama.

J: Może w takim razie radio również do Pani się zgłosi...

E: O nie! To złodzieje! Nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Pani Majewska nagrywa to, co jej dadzą a ja sama pieczołowicie dobieram repertuar.

Taka to rozmowa. Ton wypowiedzi momentami wręcz agresywny i wyraźna niechęć do starszej koleżanki po fachu. Od Majewskiej słyszałem drobne uszczypliwości a tutaj Geppert w słowach nie przebierała i sugerowała że Alka nagrywa byle co, wręcz co popadnie. Łączy je natomiast śpiewka o gromadzeniu wartościowego repertuaru... Co jest z tymi Edytami, że pytania o proces twórczy tak je uwierają? Sam koncert profeska, forma wokalna lepsza nawet niż poprzednio ale przy rozmowie zdębiałem.

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 06 kwie 2018, 12:00
autor: fookmetoo
Haha, to tak jak ktoś zapytał Demarczyk dlaczego nie wydaje płyt (m.in. z archiwalnymi nagraniami zrobionymi w latach 70. i 80. dla Polskiego Radio), na co odpowiedziała "gówna nie wydaje".

17 lat to długi czas na zebranie materiału. Geppert zdaje się podobnie jak Demarczyk pozostanie artystką jednej plyty.

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 08 kwie 2018, 22:58
autor: Kamui Shiro
Co kto lubi, ja się obejdę bez jej dalszej twórczości - domyślam się, że ludziom bardzo się podobały jej piosenki, dla mnie są drażniące, przerost formy/ekspresji nad treścią.

Napiszę, na jakim koncercie ostatnio, niestety, NIE byłem, a chciałbym - Nazareth w Brzegu Dolnym, blisko mnie. Poskąpiłem, nie miałem też czasu, a muzyki zespołu właściwie nie znam. Niemniej żałuję, bo są dla mnie legendą i fajnie byłoby zobaczyc ich na polskiej scenie - i to prawie we Wrocławiu! - a do tego pochodzą z miasteczka, ktore znam dobrze i osobiście :)

Marzec minął mi bezkoncertowo, zobaczymy, co dalej.

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 14 kwie 2018, 23:35
autor: kirin
mój ostatni koncert to GRAZYNA ŁOBASZEWSKA
Grażka ma zaje....ty zespół muzyków,
bawią się muzyką na koncercie
jest CZAD!

a najbliższy to promujący ENT Varius Manx

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 16 maja 2018, 23:04
autor: Kamui Shiro
Mam za sobą koncert jubileuszowy Krzysztofa Krawczyka we Wrocławiu, w sali Impartu. Jako współpracownikowi udało mi się wejść za jeden uśmiech ;) Podobało mi się. Krzysztof śpiewał wszystko na żywo, opróćz, zdaje mi się, Bo jesteś ty, które brzmiało zupełnie jak na płycie, a inaczej niż jego głos w trakcie reszty koncertu. I przy tym kawałku, i przy reszcie było wiele momentow wzruszeń, a wokół mnie tanczyli nie tylko seniorzy (bardzo liczni), ale i młodzi ludzie, ci drudzy będący jednak w mniejszości.
Wokalista był w niezłej formie, sprawiał wrażenie wyluzowanego i pewnie czującego się na scenie - głównie siedział na krześle, ale czasami wstawał i robił coś na kształt tanecznych ruchów :) dużo żartował i docinał jednemu ze swoich muzyków, po lewicy. Po prawicy miał atrakcyjną, młodo wyglądającą kobietę, którą wziąłem za chórzystkę, a okazała się żoną, Ewą. W miarę upływu czasu okazywała się kimś w rodzaju dyrektora artystycznego, a do Parostatku założyła czapkę marynarską :D
Po odśpiewaniu zaplanowanych nagrań nie było bisów, zgodnie z pogłoskami pani Krawczykowa zgarnęła błyskawicznie męża za kulisy i została na scenie, sprzedając za 30zł jego albumy.
Utwory, które pamiętam:

Jestem sobą (drapieżnie zaśpiewane)
Jak minął dzień
Rysunek na szkle (świetnie)
Parostatek (podobno nie przepada za tym utworem)
Bo jesteś ty
Chciałem byc
Gdy nam śpiewał Elvis Presley
Mój przyjacielu
Byle było tak
Za tobą pójdę jak na bal
Lewandowski, gol dla Polski

Jutro Krzysztof Krawczyk ma wystapić także na juwenaliach we Wrocławiu, ale tam już pewnie nie zawitam - wolę klimaty niejuwenaliowe jakoś.

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 11 lip 2018, 8:24
autor: Kamui Shiro
Dzięki :) a któryż to koncert tak Was połechtał?

W niedzielę dane mi było (nie za darmo, oj nie...) być na dwugodzinnym koncercie The Rolling Stones w Warszawie. Już w 2012r. obiecałem sobie, kiedy robili trasę i niewiele brakowało ponoć do wizyty w Polsce, że przy pierwszej okazji nie odpuszczę. Nie słucham ich zbyt maniakalnie, prawdę mowiąc dopiero po koncercie zapoznałem się bliżej z twórczością xD ale czytałem biografie i mam kilka ulubionych nagrań, które chciałem usłyszeć na zywo, a sam zespół bardzo mi pasuje i ciekawi mnie, odkąd pamiętam. Byłem ciekaw, jacy są na żywo, czy Mick faktycznie 'moves like Jagger' - i oczywiście z uwagi na kultowość zespołu i być może ostatnią okazję na ich koncert razem.

Nie zawiodłem się. Byłem bardzo zmęczony (dwie zarwane noce), więc miałem niestety w trakcie koncertu zawiechy, w których czasie ubolewałem, że 75-letni Mick radzi sobie o tyle lepiej niż niemal 3x młodszy ja w pozycji siedzącej xD Przeszkadzało mi zresztą to siedzenie, bo na Stadionie Narodowym jest niedużo miejsca na nogi, a wizja jest przesłonięta szybą z poręczą. Na ostatni utwór, Satisfaction, wstałem więc poskakać. I gdy wróciłem, okazało się, że moja kurtka z fotela znikła... Zamarłem, na szczęście ochrona poinformowała mnie, że czeka dalej i była na zewnątrz, na jednej z półek przed wejściem.

Mick (i cały zespół) faktycznie był chodzącą - ba, tańczącą energią - do tego grał na instrumentach (świetna harmonijka), śpiewał z mocą i miał też znakomity kontakt z publicznością. Każdy chyba słyszał o jego wstawce po polsku na temat reformy sądownictwa - moim zdaniem bardzo subtelnej i ironicznej formy wsparcia apelu Lecha Wałęsy. Super to było :) niestety na samym koncercie zrozumiałem tylko, że jest za stary na .... ale nie za stary, żeby śpiewać - dopiero późniejsze artykuły w prasie wyjaśniły mi, co dokładnie miał do powiedzenia. Nazywał też gitarzystę Rona "królem pierogów" i witał publiczność gromkim "siema Warszawa".

Ogólnie bardzo udany koncert... masa ludzi, wszyscy zadowoleni. Świetne, poruszające wykonania Gimme Shelter (ze społeczną wymową w tle), Midnight Rambler, Paint It Black, Tumbling Dice, Miss You i nowszego Just A Fool. Zabrakło mi trochę Wild Horses, ale nie można mieć wszystkiego. Na koniec pojawił się napis "Do zobaczenia wkrótce" - fani interpretują to jako nadzieje na kolejny koncert w Polsce. Moim zdaniem raczej oferta spotkania w innym kraju, bo czy znowu zawitają do Polski w tym składzie - wątpię, wszak trasy robią średnio co 5-10 lat teraz - ale nie zdziwię się, jeśli za pewien czas rozpoczną nowe tournee... I przyznam, że chętnie jeszcze raz się na nie wykosztuję, wtedy już z większą znajomością ich dorobku.

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 25 sie 2018, 13:15
autor: Kamui Shiro
Wspominałem na forum, że wybieram się na koncert Beaty i Bajmu w ramach Święta Chleba i Piernika w Jaworze (woj. dolnośląskie).
Była to podobna dla mnie akcja jak koncert Rodowiczki w Nysie wiosną, czyli spontaniczny solo wypad do pobliskiej, aczkolwiek dziurawej miejscowości i następnie koczowanie tam na dojazd do domu nocą xD Prawie namówiłem przyjaciół z autem, ale się nie udało. Niemniej, świetnie się bawiłem. Przede wszystkim dlatego, że mimo dużego tłumu jaworzan (wiadomo, darmowa impreza) i naporu ciał oraz parasolek, udało mi się znaleźć w miejscu na wprost sceny, dość daleko, ale z dobrym widokiem na występujących. Pod koniec koncertu, gdy dużo ludzi już się rozeszło, widok był w ogóle świetny.

Przed Bajmem koncertowała Sarsa. Nie obejrzałem całości, ponieważ posilałem się pierogami (w barze Magmar, polecam, mniam), a jej muzyka, choć jest dla mnie ok, nie interesuje mnie zbytnio. O 21.30 miał być już Bajm, ale kiedy za 10 dziewiąta pojawiłem się przed sceną, Sarsa dopiero się rozkręcała i wtedy wykonała swoje największe hity. Muszę przyznać, że tych najbardziej znanych słuchało się przyjemnie, a młoda gwiazda miała dobry kontakt z publicznością i werwę sceniczną, ale wokalnie i muzycznie po prostu jest to propozycja z niższej półki niż ta, na którą wszyscy czekali.

Czyli Beata (Beatka, Beti - jak skandowali ludzie). Zaczęła koncert równo o 22 - w tłumie mówiono o gwiazdorskim spóźnieniu, ale to wynikało raczej z opóźnienia koncertów wcześniej, a może też z przyczyny fatalnych usterek technicznych: co chwila siadały telebimy. Przy siąpiącym deszczu i ludziach, którzy mimo zupełnej lekkości tego opadu otwierali ogromne parasole, widoczność bywała dla niektórych właściwie żadna i nie dziwię się, że sporo ludzi opuszczało rynek w trakcie koncertu. Z drugiej strony irytowało mnie to - jeśli już byli gotowi szybko rezygnować z oglądania, mogli stanąć z tyłu. Mimo tego wszystkiego i dosyć dużej ciasnoty, wytańczyłem się jak rzadko kiedy i, zostając do samego końca, miałem najlepsze wrażenia.

Na początku przedstawiono filmik z opowieścią Beaty o drodze, przez jaką szedł zespół od debiutu do ostatnich lat. Wydaje mi się, że narracja urywała się na Blondynce, ale nie jestem pewien.
Pani Kozidrak z wigorem i dobrą sceniczną prezencją (ktoś podpity za mną żartował, że wyjdzie z cellulitem, ale wg mnie to trochę chore oczekiwać od kobiety 50+ z nadwagą jego braku, tymczasem na scenie gwiazdą była seksowna, nierozebrana przesadnie - pewnie dzięki pogodzie xD - wokalistka w formie) wykonała następujące hity:

Piechotą do lata
? (nie znam, może 7 gór 7 rzek?)
Biała armia
Płynie w nas gorąca krew
Szklanka wody
O tobie
Lola, Lola
Nie ma wody na pustyni (tylko chórzystki - Beata się przebierała)
Niebiesko-zielone
Upiłam się tobą
Żal mi tamtych nocy i dni
Dwa serca, dwa smutki
Miłość i ja
Ta sama chwila
Józek, nie daruję ci tej nocy
Myśli i słowa
Co mi, Panie, dasz? (bis)
Upiłam się tobą (bis 2)

Mogłem o czymś zapomnieć, ale ogólnie wykonano praktycznie wszystkie największe przeboje Bajmu i kilka solowych Beaty. Szczególnie podobało mi się: Dwa serca, dwa smutki ze wspomnieniem Jarosława Kozidraka, Niebiesko-zielone, Józek, Lola, Lola, no i nieśmiertelna Szklanka wody.
Na minus poczytuję takie fakty:

- zabrakło mi bardziej poważnych, ciekawszych utworów (np. Małpa i ja, 10 przykazań, Rózowa kula), choć nie przesadzano też z wesołkowatymi (uff, dobrze ze Nie ma wody na pustyni ograniczono do krótkiego wystepu chórzystek)

- brakowało mi też odrobinę więcej utworów z solowych płyt

- jak mogło nie być najnowszego singla, My... nieporozumienie jakieś :evil:

- wokalnie Beata czasem zadziwiała, ale niektóre utwory lekko traciła - niemniej super, że wszystko live, a jej głos/interpretacja tak czy siak potęga

- na bis szkoda że poszło jeszcze raz Upiłam się tobą zamiast czegoś, czego zabrakło wcześniej, np. Noc po ciężkim dniu albo Piramidy na niby

- wspomniane usterki z telebimami, niezależne od Beaty

Na plus: miły kontakt z publicznością, energia, mocna wiązanka wielkich hitów i nie za częste, nie za rzadkie zmiany ubrań - od zwykłego zestawu z dżinsami po efektowną krótką suknię z chyba etnicznymi motywami i czarne kozaki.

Ogień :d

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 02 wrz 2018, 10:00
autor: yourhighglowon
Byłem na dwóch koncertach Beaty i Bajmu w tym sezonie - w czerwcu w Michałowicach i wczoraj w Siedlcach. Na obu koncertach śpiewała "Żal Prostych Słów". W Michałowicach było również "Bingo" i "My".

Co ciekawe, na koncertach Bajmu jest wyświetlana na telebimach informacja o bezwzględnym zakazie fotografowania i nagrywania. O ile na koncercie w Michałowicach zakaz ten był zrozumiały, bo było to kilka dni po nagłej śmierci Jarosława Kozidraka, to wczorajszego zakazu nie rozumiem, bo i tak Beata udostępnia na swoim InstaStory filmiki z koncertów, na których ją oznaczają ludzie :?

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 02 wrz 2018, 14:03
autor: Kamui Shiro
Telefonem chyba można, przynajmniej w Jaworze nikt nie robił uwag na ten temat...

Kupiłem sobie w korzystnej przedsprzedaży bilet na koncert Urszuli we Wrocławiu jesienią i na pewno podam tu relację po ^_^

Re: Na jakim koncercie ostatnio byliście?

: 10 wrz 2018, 0:29
autor: ray
W sobotę miałem przyjemność być na otwartym koncercie "Na pozór - Tribute to Bogusław Mec”.
Piosenki Meca śpiewali: Grażyna Łobaszewska, Edyta Geppert, Reni Jusis, Kuba Badach, Marek Dyjak, Skubas, Małgorzata Hutek, Andrzej Adamiak, Iza Lach i Łukasz Lach.
I bardzo mi się podobało. Tym bardziej, że Mec miał naprawdę sporo dobrych utworów w repertuarze, nie tylko Jej portret, szkoda, że jego twórczość jest dzisiaj raczej zapomniana...
Edyta Geppert zaśpiewała Nie biegnij tak i Coś śmiesznego. Miałem wrażenie, że ten pierwszy utwór był jakby wręcz skrojony pod nią. Później sobie przesłuchałem oryginał i wersja Geppert bardziej mi się podobała. :)
Reni Jusis wykonała Wrzuć luz i Wszystko lub nic - w pierwszej piosence wypadła fajnie, a ta druga... mhmmm... chyba taki repertuar nie jest dla niej.
Łobaszewska przypomniała Z wielkiej nieśmiałości i jeszcze coś, już nie pamiętam, co. W każdym razie jej czarny głos nadal robi wrażenie.
Pamiętam też, że Kuba Badach zaśpiewał Na pozór i W białej ciszy powiek, Skubas - Przyjaciele po to są, a Iza Lach i Łukasz Lach - W drodze do Fontainebleau.
Największe rozczarowanie było na samym końcu - Jej portret zaśpiewał Marek Dyjak. Dla mnie to był kompletnie nietrafiony dobór piosenki do wykonawcy - Dyjak pozbawił ten utwór czaru, brzmiało to tak, jakby śpiewał żulik spod budki z piwem. Trzeba było dać Jej portret Badachowi, a Na pozór - Dyjakowi. :PP
Już 5 lat temu byłem na tego typu koncercie - wtedy był to koncert biletowany, w dodatku rejestrowany i później w mocno skróconej wersji pokazano go w TV. Część wykonawców teraz się powtórzyła, ale pamiętam, że na przykład Jej portret śpiewała wtedy Jopek.