Głos Edyty

[Matiz99]

Tu jest wyżej:
http://www.youtube.com/watch?v=67bYnGlJTa4

Najprościej było zajrzeć do wątku ,,głos Edyty''. Tam w pierwszym poście jest link do filmiku

[Matiz99]

Jest. Wokalizy z początku NMD z TT '07r.

Mógłbyś podać momnt? Bo ja tam słyszę tylko F#

[strzalka21]

Edyta nie ma dołów, a jak już je wydobędzie to jest to pusty powiew powietrza.

[Himcio]

http://www.youtube.com/watch?v=RA5AMJwXiQA w 0:33 jest E3.

Edyta nie ma dołów, a jak już je wydobędzie to jest to pusty powiew powietrza

Jak to ? Przecież Najukochańsza Edi powiedziała, że dopiero teraz ma takie doły, o jakich zawsze marzyła.

[beniu]

nie wiem czy juz bylo ale :
http://www.youtube.com/watch?v=l9oJf3wMjB8&

JARAM SIE

jak dla mnie Edyta moglaby nagrac cala plyta samych wokaliz. Zaoszczedzilaby na teksciarzach no i na muzyce bo wokaliza moze byc acapella

[Himcio]

Ta wokaliza była juz wykorzystana kilka razy w pewnych filmikach...btw. uwielbiam ją.

[Kopaneek]

Była na moim starym koncie na YT.

PS A myślałem, że MY lepsze, lepiej zaśpiewane.

[beniu]

No widzisz Damusiu, jak zwykle zle myslales

[keraj]

Ustaliliście juz w końcu jakąś wspólną - ostateczną wersje odnośnie skali tego głosu???
Fajnie byłoby wiedzieć jakies faktyczne informacje , a nie tylko spekulacje

[Matiz99]

Pierwszy post tematu.

[Flux]

Narzekałem już na różne wykonania Edyty w przeciągu ostatnich dwóch lat. Symptomy od dawna były niepokojące. High notes zmieniające się w nieprzyjemny krzyk, brak siły i przestrzeni w głosie, gubienie melodii, zapominanie tekstu, niepewność. Forma Edyty w ostatnich latach to olbrzymi rollercoaster, raz na górze, raz na dole. Jest jednak jedna rzecz, która do czasu tego wykonania była dla mnie niezmienna.

Mianowicie niesamowita umiejętność interpretacji i głębokie zrozumienie treści, istoty piosenki. Dotąd zawsze Górniak wierzyłem, niezależnie od tego czy śpiewała lepiej czy gorzej. Wiedziałem, że się przykłada, wczuwa się w każde słowo, daje się ponieść emocjom. Zacierały się granice między kreacją sceniczną a rzeczywistym przeżywaniem tego, co się śpiewa. Edyta była na tyle zespolona z przekazem piosenki, że wręcz nierozerwalna. Stanowili jedność. Mercy przekroczyło pewien poziom krytyczny, bije od tego wykonania sztuczność. Edyta wykonała to jak na apelu szkolnym, tak bezwiednie że równie dobrze mogła polecieć z playbacku. I nie byłoby żadnej różnicy, bo żadnego wkładu własnego tutaj nie czuć. Egzekucja tej piosenki to również założenie pętli na szyi kata, który ją przeprowadza.

Jeśli jest jakieś miejsce, gdzie Edyta Górniak jest prawdziwa, to jest nim scena. A przynajmniej zwykła być. Sama zawsze mówiła, żeby dopatrywać się prawdy o niej w jej twórczości studyjnej i działalności estradowej. Pierwszy raz zupełnie nie ufam EG... To wykonanie nawet nie otarło się o prawdę.

[dorota]

High notes zmieniające się w nieprzyjemny krzyk, brak siły i przestrzeni w głosie, gubienie melodii, zapominanie tekstu, niepewność.

zaciekawiła mnie ta przestrzeń w głosie , możesz rozwinąć?

[Flux]

Przez pojęcie przestrzeni w głosie rozumiem to, że czuć w nim lekkość, swobodę operowania. Kiedyś było czuć, że Edyta ma jeszcze pełno pary w płucach, wyprowadzenie i utrzymanie dźwięku przychodziło jej łatwo, dziś natomiast siłuje się z wieloma nutami do tego stopnia, że słuchacz ma wrażenie że Górniak zaraz straci dech. To forsowanie strun pozbawia pewnego komfortu słuchania, coraz częściej fani muszą drżeć, czy ich idolka sobie poradzi. Coraz trudniej przychodzi Edycie manewrowanie głosem, stracił on na mobilności (zmiany brzmień, dynamiki) i melodyjności.

DeathlySilence przy okazji ostatniego wykonania Co mi Panie dasz zwrócił uwagę na niewidoczny, szklany sufit wokalny. Chcieć mocniej i wyżej a nie móc. Dawniej Edyta nawet jeśli nie mogła już zaśpiewać bardziej forte, to umiejętnie się z tym kryła. Wydawało się, że ma jeszcze spory zapas. Dziś często w arsenale wokalnym Edyty brakuje ognia, amunicja powoli się wyczerpuje. I nie chodzi mi tylko o high notes, ale ogół warunków.

Dlatego cały czas zaznaczam, że powinna śpiewać i ćwiczyć wokal jak najwięcej, gdyż zwyczajnie skapcaniał. Nadal potrafi brzmieć wspaniale, ale drzewiej nie do pomyślenia było, żeby Edka nie była w stanie porządnie zaśpiewać jednej piosenki. Jeszcze parafrazując tekst piosenki Szyby: niegdyś siła jej głosu kruszyła hartowane szkło, obecnie pod jego naporem ledwo się cienki kieliszek ugina.

[Grzegorz]

Ćwiczenie głosu swoją drogą, ale nie ma szans że zawsze będzie mieć taki głos jak dawniej bo to nierealne. Trzeba się z tym pogodzić.

[pijej1]

tak landryna przeszła mutacje jak nawiazując do filmu Edyta Górniak LIVE niestety ale ma już tylko doły !!!