Strona 2 z 450

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 2:31
autor: endeven
Kopaneek,
Myslovitz np zebrał prawie 180 tysięcy fanów i jest w biografii dyskografia..
O Artyście powinna świadczyć jego twórczośc a nie 500 słów i peany na swoją cześć. Zgadzam się z Phealerem..
Poza tym dobry i obszerny wpis. Dobrze sie czyta, za dużo interpunkcji, ale kumam o co chodzi.

Wkurza mnie tylko to, że ten drugi fejs jakiś dalej działa - skoro to kolejny podszywający się - nie rozumiem czemu ciągle nie został zdjęty. Mamy pierwszy oficjalny. Jezzzz

ps. fajnie wrócić z gór i dostać sporą porcję newsów. Poza tył ładnie niespodzianka wyszła! Gratuluję.

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 7:53
autor: Aro
Troszkę się nam rozpisała. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni tak przydługawy status. :D

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 9:14
autor: endeven
wiesz.. początek, 1 wpis, Urodziny.. wyjątkowe okoliczności. Oby w miarę możliwości często pisała. :)

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 15:42
autor: Kopaneek
Aro pisze:Troszkę się nam rozpisała. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni tak przydługawy status.
Tam mają być tylko takie...

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 16:56
autor: Marecki
Zawiodłem się na całej linii. Nic nigdy nie może być zrobione tak jak trzeba. :wpale:

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 17:05
autor: ja30
nowe zdjecia tez sa

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 17:33
autor: patrick.ko7
Aro pisze:Troszkę się nam rozpisała. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni tak przydługawy status. :D
Moim zdaniem FB w rekach Edyty tylko jej zaszkodzi i bedzie obiektem kpin, no chyba ze nie ona bedzie go prowadzila dajac wpisy.

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 17:44
autor: Dobi
endeven pisze:Wkurza mnie tylko to, że ten drugi fejs jakiś dalej działa - skoro to kolejny podszywający się - nie rozumiem czemu ciągle nie został zdjęty.
Masz rację, to jest ewenement na skalę światową :lol3:
Stron "Edyta Górniak" jest na Facebooku więcej: http://www.facebook.com/search/results. ... 1288567869

Nie zabraniam oczywiście nikomu zakładać fanpagów, ale powinni jakoś zastrzec imię i nazwisko. Spróbowałby ktoś założyć drugie konto "Rihanna" czy "Madonna" a nawet z naszego podwórka "Doda". Od razu byłby szum w mediach i pozew o podszywanie się.

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 17:51
autor: addar
patrick.ko7 pisze:Moim zdaniem FB w rekach Edyty tylko jej zaszkodzi i bedzie obiektem kpin, no chyba ze nie ona bedzie go prowadzila dajac wpisy.
e tam ma go prowadzić ona. Może sobie i mieć te błędy, i głupotki, ja chce czytac to co ona myśli, to co ona mówi, inaczej niech w ogóle go nie ma i niech skupi się na rozwijaniu oficjalnej... wiele z tych prawideł jest słuszna, może nie jest to Platon cz jaki inny filozof ale widać że Edka nad tym sama myślała i za to wielkie gratsy edyto :) miło się czytało :-D

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 17:54
autor: Kopaneek
Dobi pisze:Od razu byłby szum w mediach i pozew o podszywanie się.
Marcin ponoć pozwolił równolegle prowadzić konto tej przemądrzałej "nastii" (właścicielce).

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 18:23
autor: endeven
niemożliwe..

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 20:23
autor: Lady_M.M
.....oj ta Edi :lol3: Te fotki z klipu OTR chyba robiła telefonem albo kiepskim aparatem z lampą błyskową bo jakość powalająca...........i ten błysk rzucający się w oczy na focie z pleckami t tatuażem 8P

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 21:29
autor: Phealer33
Chciałbym się wypowiedzieć nt. edytowych 17 punktów..
Punkty te są dla mnie w większości niezrozumiałe i bardzo abstrakcyjne, ponieważ moje życiowe doświadczenie, jak każdego człowieka, jest inne niż Edyty i też w związku z tym, że przebywam w innej rzeczywistości niż ona to zupełnie różniej spostrzegam problemy i zagadnienia, które ona raczyła poruszyć. Nie czuję siły tych słów, aby na "ślepo", z zaufaniem uwierzyć w ich prawdziwość. Nie mam w zwyczaju, naturze ufać "intuicji" i postępować "na zaufanie" według rad jakiegoś człowieka, których nie rozumiem...Choć te punkty brzmią mądrze, to nie potrafię ocenić ich prawdziwości oraz niepodważalności. Stanowią one wyrwane z kontekstu wnioski, lub morały długich bajek spięte w kilka- bardziej lub mniej- spójnych zdań. Dlatego dziwię się tym, którzy zachwycają się tą listą wypunktowanych przemyśleń i przyjmują ją jako jakiś wyróżnik wartościowego, właściwego życia. Ta lista Edyty uważam, że powinna być bardziej dla ludzi fundamentem na którym mieliby budować opinię o niej i przez treści których starać się zrozumieć jej decyzje, uczucia, to jaka jest dziś, z celniejszym przyjrzeniem się jej Sercu i dążeniom- a nie głównym oparciem dla ich decyzji, nowym dekalogiem fanów!(co jest możliwe w przypadku zbyt pogubionych ludzi, którzy nie czuję się dobrze sami ze sobą i są zbyt wpatrzeni w swoją idolkę) Edyta radzi, ale na mocy swojego doświadczenia. A jak wiemy, każdy ma inne. Jak i również w kwestii obserwacji świata (do której Edyta gorąco nawołuje) widzimy, jak bardzo każdy inaczej spostrzega świat i filtruje to co mu się przydarza przez swoją wrażliwość, bystrość, logikę myślenia, umiejętność analizowania, syntezowania wiedzy, wyciągania wniosków. Subiektywizm! Tym obdarował nas Bóg. Każdego z osobna (nie ważne, której religii).
Edyta pisze: "Kto się boi jest niewolnikiem". Matka boi się o dziecko i wcale nie jest niczym niewolnikiem. Kogo? Siebie? Dziecka? Jest wolna i szczęśliwa. Gdzie tu miejsce na niewolnictwo? Drugi przykład: jeśli te słowa przeczytał by jakiś przestępca, to pomyślałby sobie, że nie warto bać się policji bo to uwłacza jego wolności, wtedy stałby się niewolnikiem odgórnych postanowień ludzi.
Dla Edyty małżeństwo to nowotwór, dla mnie realizowany już plan na szczęście. Zupełnie inne podejście. Jeśli więc któryś z tych punktów oparty jest fundamentalnie na tym wniosku i osoba dla której małżeństwo jest szczęściem, nadzieją będzie postępować według tego punktu, to dojdzie do miejsca w którym stwierdzi, że jednak sporo czasu robiła coś na przekór sobie. Czyż nie? Teoretyzuję w tym momencie, myślę abstrakcyjnie i dość przewidywanie.
Podsumowując: Uważam, że te punkty bez dokładnych wyjaśnień kontekstów ich powstania, rozwinięć, komentarzy są tak bardzo wieloznaczne i niezrozumiałe, że wielu czytających może je zrozumieć nieprawidłowo, przez co niewłaściwie podejść do życia. Zwłaszcza mam na myśli ludzi pogubionych, którzy nie potrafią do końca samodzielnie myśleć i są ślepo zapatrzeni w Edytę. Tu pojawia się niebezpieczeństwo dla nich.

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 22:44
autor: Aro
Kopaneek pisze:Tam mają być tylko takie...
O nie! Od tego to jest strona. Na Fejsie pisze się raczej zwięźle i na temat.

Re: Facebook - oficjalne konto Edyty

: 14 lis 2011, 23:02
autor: Natu$
No właśnie... Wszystko ładnie, pięknie, ale boję się, że "życzliwe" Edycie osoby i szmatławce będą miały o czym pisać i się z czego nabijać. Wiemy, jaki charakterystyczny, górnolotny styl ma Edyta. Nie wszyscy dostrzegają w Niej pokłady wrażliwości i będą wzruszać się Jej wpisami. Mam nadzieję, że się obejdzie bez kpin.

P.S. Mówię koleżance, że Edyta założyła facebooka, a ta do mnie "Widzisz, już NAWET Edyta ma fejsa". Czuję się wyrzucona poza margines społeczny. Przepraszam za dygresję osobistą, ale musiałam się pożalić. :wink: