Edyta Górniak forum dyskusyjne

tylko, że siła Facebooka to promocja działań artystycznych. Dziś znaczenie strony internetowej sprowadza sie do formy biblioteki, archiwum i platformy z przekierowaniami na profile artysty na różnych serwisach. Plus głowne istotne newsy.

Cała siła promocyjna artystycznych działań - porzeniosła się na facebooka. Dzięki temu co FB oferuje, różne zakładki, grupowanie informacji, szybkośc, łatwość i aktualizacje na tablicach użytkowników - palnuje sie strategię promocyjną działań muzycznych.

Strona artysty na FB to nie blog......

FB powinien być prowadzony przez moderatora, który będzie aktualizował, zbierał newsy, ciekawostki z różnych portali etc.. dawał Fanom wszystko, czego potrzebują.
Najlepszy FB to taki, który ma z jednej strony wpisy moderujące, z drugiej czasem wpis od samego artysty - takie połączenie jest najlepsze i najskuteczniejsze...

FB jako blog to zmarnowanie potencjału facebooka i jego niezrozumienie:/

endeven pisze:tylko, że siła Facebooka to promocja działań artystycznych. Dziś znaczenie strony internetowej sprowadza sie do formy biblioteki, archiwum i platformy z przekierowaniami na profile artysty na różnych serwisach. Plus głowne istotne newsy.

Zgadzam się w pełni. Tylko weź wytłumacz to Edycie. Ona wszystko robi na odwrót, przeciwko sobie.

Kopaneek pisze: Zgadzam się w pełni. Tylko weź wytłumacz to Edycie. Ona wszystko robi na odwrót, przeciwko sobie.

Nie odmawiaj Edycie prawa do działania przeciwko sobie!

Bosz... zaczynam zrzędzić jak Ty

abcd pisze: Nie odmawiaj Edycie prawa do działania przeciwko sobie!

Bosz... zaczynam zrzędzić jak Ty

Zapomniałem, że ma do tego prawo jako Anioł.

Czytam i myślę ... niektórzy piszą, że Edyta zaszkodzi sobie przez tego FB, że będą drwić z jej wpisów ... A ja myślę, że Edi jest dorosła i na pewno zdaje sobie sprawę z tego ... ale mimo to - piszę ... bo chce ! i nawet jak sobie zaszkodzi to będzie to świadome zaszkodzenie, bo na pewno decydując się na założenie tego fb liczyła się z tym, że prasa jest złośliwa i może coś o tym wspomnieć , że będą plotki itp. ale ona chce być bliżej fanów ... chce pokazać nam, że nie jesteśmy obojętni ... że odwzajemnia nasze uczucia .. chce podzielić się z nami różnymi swoimi myślami ... i właśnie za to KOCHAM Edi .. że myśli o nas ... i że wspiera nas - swoją muzyką ... swoją osobą ... swoimi myślami ... że po prostu jest

Boże przecież to obmyślony od początku plan marketingowy - Diva po prostu czuje że padli się pod nią grunt po którym stąpa zauważa coraz większe niezadowolenie fanów którzy jeszcze od czasu do czasu wydawali kieszonkowe na zakup jej płyt dzieki którym miała na wakacje!!! Teraz musi zrobic wszystko aby uspokoić nasze nastroje i robi to co podlizuchy tylko że w drugą stronę! A mnie fotki z planu czy złote myśli Divy wcale nie kręcą czekam na konkrety i w końcu na spełnianie obietnic!

pijej1 pisze:Boże przecież to obmyślony od początku plan marketingowy - Diva po prostu czuje że padli się pod nią grunt po którym stąpa zauważa coraz większe niezadowolenie fanów którzy jeszcze od czasu do czasu wydawali kieszonkowe na zakup jej płyt dzieki którym miała na wakacje!!! Teraz musi zrobic wszystko aby uspokoić nasze nastroje i robi to co podlizuchy tylko że w drugą stronę! A mnie fotki z planu czy złote myśli Divy wcale nie kręcą czekam na konkrety i w końcu na spełnianie obietnic!

Trzeba czekać - żeby w końcu zobaczyć efekty . My też nie możemy cały czas krytykować wszystko co robi Edyta... Ona liczy też na jakieś wsparcie od nas ... A nie na wieczną krytykę bo piosenka głupia, bo nie ma płyty bo obiecuje a nic nie robi ... itp.

Myślicie, że Edyta wydaje płytę dla pieniędzy?
Przecież ona może do końca życia żyć za to co zarobiła i tylko odcinać kupony jak to robiła przez ostatnie kilka lat.

Widzę, że Edyta znowu chce śpiewać dla ludzi, zrzuciła (mam nadzieję) skórę celebrytki i zaczyna być piosenkarką, muzykiem.
Owszem, promocja u niej leży, ale trudno.
stara się teraz wszystko sama ogarnąć, trzeba jej w tym pomóc, a być może będzie dobrze.
Może spotka jeszcze na swojej drodze profesjonalistów, którym będzie chciała zaufać.
Zresztą może mieć profesjonalnego managera i mieć pełną decyzyjność, to ona wybiera formę pracy, więc to tylko jej się tak utarło, że jak ma managera to już sama nie musi myśleć.

A, co do fejsa - jeśli Edyta wybiera taką formę, trudno, moim zdaniem też nie jest to potrzebne (w formie bloga), bo funkcje informacyjną można pogodzić z wiadmościami do fanów prosto od Edyty.
Może, z biegem czasu to się zmieni. Może Edyta wsiąknie w fejsa i zobaczy jak wykorzystują go jej ulubieni Artyści i sama zmieni zdanie.

Blur pisze:Przecież ona może do końca życia żyć za to co zarobiła i tylko odcinać kupony jak to robiła przez ostatnie kilka lat.

Na prawdę tak myślisz? Kupując do jednego programu szpilki za 5tys? Edyta polubiła luksus i nie mam na myśli ciuchów.

Matiz99 pisze: Kupując do jednego programu szpilki za 5tys?

Gwiazdy nie kupują. Albo wypożyczają, albo dostają. Wy naprawdę wierzycie, że to są bardzo bogaci ludzie.

Matiz99 pisze:

Blur pisze:Przecież ona może do końca życia żyć za to co zarobiła i tylko odcinać kupony jak to robiła przez ostatnie kilka lat.

Na prawdę tak myślisz? Kupując do jednego programu szpilki za 5tys? Edyta polubiła luksus i nie mam na myśli ciuchów.

Owszem, jej styl życia kosztuje, ale myślę, że pieniądze wcale jej nie determinują do nagrania płyty.
Więcej na nią wyda niż jej się zwróci, szczególnie że u niej to bardzo długi proces i tylko Edyta wie ile piosenek nagrała, a nic z tego nie będzie (czyt. ile kasy straciła).
Oczywiście jeśli myślimy długofalowo to bardziej opłaca jej się nagrywać przeboje, bo będzie atrakcyjniejsza dla chociażby reklamodawców, ale akurat nazwisko Górniak generuje zyski nawet bez kontekstu muzycznego.
Trasy koncertowe dla bizoli, występy na festynach, koncerty sylwestrowe (jeden wieczór - kilkadziesiąt tysięcy), różne gale, festiwale, jurorowanie, kontrakty reklamowe, wszystko to daje zapewne zawrotną sumę jaką Edyta zarobiła w ciagu kilu ostatnich lat nie nagrawszy dobrej płyty.
I powtarzając ten schemat Edyta mogłaby jeszcze wiele zarobić, a się nie narobić, a jednak wzięła się do pracy.
Ja tam mimo wszystko w nią wierzę, choć czasem szlag mnie trafia jak patrzę jakie błędy popełnia przy promocji swojej muzyki, a raczej braku owej promocji (chociażby fecebook).

Fan25, akurat Edyta należy do tego wąskiego grona polskich gwiazd, które ciuchów nie wypożyczają z showroomów.

Nie wierzę, kiedy czytam, ile gwiazdy mają pieniędzy na sobie. Zarobki - też fikcja.

Blur pisze:Fan25, akurat Edyta należy do tego wąskiego grona polskich gwiazd, które ciuchów nie wypożyczają z showroomów.

Poza tym ciuchów z showroomów nie wypożycza się aby w nich chodzić! Gwiazdy / styliści / pisma biorę je na sesję. Później mają wrócić w nienaruszonym stanie, bez śladów użytkowania.
Ewentualnie gwiazda może dostać od firmy ciuchy w prezencie, aby reklamowała markę.

Czasami jak czytam niektóre komentarze tutaj to nasuwa mi się wniosek, że nadwyżka wiedzy czasem może przeszkadzać w funkcjonowaniu. Lepiej żyć w beztroskim uniesieniu ....

Blur, zapraszam na ziemię.

Phealer33 pisze:nadwyżka wiedzy czasem może przeszkadzać w funkcjonowaniu

O tak, szczególnie w przypadku Edyty. Pewnych rzeczy wolałbym nie wiedzieć.