Katarzynaa pisze:Myślę, że tu w części mogą działać dwie rzeczy. Po pierwsze ona mówi swoje subiektywne odczucia, obiektywnie może przy innych artystach nie być tytanem pracy ale sama tak czuje wiec tak mówi. A druga rzecz to przysłowie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, tak wiec nam tez może się sporo wydawać a będąc na jej miejscu moglibyśmy zmienić zdanie. Co nie zmienia faktu, ze w zestawieniu z innymi artystami i ilością ich działań muzycznych te wypowiedzi mogą razić.
Tylko że Edyta powinna chyba mieć porównanie nie tylko z innymi, ale też z samą sobą sprzed lat. Za czasów "Metra" występowała niemal codziennie, później po Eurowizji też jako muzyk pracowała bardzo, bardzo intensywnie, i wtedy nie powtarzała co chwilę, że pracuje bez wytchnienia, że ma maratony, że musi teraz kilka miesięcy przeznaczyć na regenerację itd. Na przykład w 2002 udzieliła
wywiadu dla "Nowej Trybuny Opolskiej" i jest tutaj na początku fragment:
Po dwunastu latach od pierwszego występu na festiwalu przyszedł czas na recital.
Tak naprawdę to nie jest recital, zaśpiewam tylko cztery piosenki, ale rzeczywiście od debiutu to będzie mój najdłuższy występ w Opolu.
Dzisiejsza Edyta odpowiedziałaby już w innym stylu: "Będę miała dłuższy recital, zaśpiewam aż cztery piosenki".
I Edyta jest jedyną znaną mi piosenkarką, która w celu przekonania fanów, że ciężko pracuje, powołuje się na występy zamknięte. W ostatnim livie na Instagramie powiedziała, że przez ostatnie 2 lata miała 4 trasy koncertowe: trasę akustyczną, trasę na 100-lecie banku i dwie trasy letnie. Dla odmiany Beata Kozidrak w ogóle w wywiadach czy w swoich mediach społecznościowych nie wspomina o trasie dla PKO BP, bo po co miałaby się chwalić, że śpiewała na koncertach, na które fani nie mogli się dostać?
U Edyty jest nie tylko ogromny rozdźwięk między jej czynami a słowami, ale też jej wypowiedzi przeczą sobie nawzajem. Ona od lat jest skoncentrowana na byciu gwiazdą show-biznesu, widać, że bardzo chce, by o niej pisano, a muzyka jest na dalekim, nawet nie drugim planie. Edyta nie pozwala o sobie zapomnieć, zaskakuje, ale nie muzycznie - stąd wizyta u Roli i stąd ten kuriozalny i naszpikowany złośliwostkami "list otwarty" do ministra zdrowia. Nie przepadam za Szumowskim, faktycznie kilka jego wypowiedzi i działań z ostatnich miesięcy podważa jego wiarygodność, ale to nie zmienia faktu, że on jest fachowcem w swojej dziedzinie i już w wieku zaledwie 37 lat został doktorem habilitowanym. Edyta z jednej strony często podkreśla wartość mądrości, a z drugiej - publicznie poucza profesora nauk medycznych, gdzie sama skończyła tylko podstawówkę, a wiedzę o szczepionkach i globalistach czerpie z propagandowych filmików na YouTube.
Edycie i wszystkim innym przekonanym o przymusie przyjmowania szczepionki robionej w pośpiechu, niewystarczająco przebadanej, poleciłbym poniższy artykuł.
Dopuszczenie do obrotu i monitorowanie bezpieczeństwa szczepionek w Polsce i Unii Europejskiej:
https://www.mp.pl/szczepienia/artykuly/ ... 5aB3MPk85Q