Oglądając ten wywiad robiło mi się gorąco i zimno na przemian. Ale nie będę Edyty potępiać w czambuł, ponieważ mam za mało technologicznej wiedzy, by zweryfikować tezy, czy ludzi chorych na AIDS się "trefnie" diagnozuje lub czy istnieje jakaś galaktyczna rodzina. Polacy chętnie widzą się w roli ekspertów od wszystkiego, a ja nie lubię tej cechy.
Przyznam za to szczerze, że pomyślałam o Allanie.. i z ulgą pomyślałam, jak to cudownie, że w czasie mojego dojrzewania moi rodzice nie byli sławni.
Oglądając ten wywiad robiło mi się gorąco i zimno na przemian. Ale nie będę Edyty potępiać w czambuł, ponieważ mam za mało technologicznej wiedzy, by zweryfikować tezy, czy ludzi chorych na AIDS się "trefnie" diagnozuje lub czy istnieje jakaś galaktyczna rodzina. Polacy chętnie widzą się w roli ekspertów od wszystkiego, a ja nie lubię tej cechy.
Przyznam za to szczerze, że pomyślałam o Allanie.. i z ulgą pomyślałam, jak to cudownie, że w czasie mojego dojrzewania moi rodzice nie byli sławni.
AS pisze:
max28 pisze:
/quote]
Jako byly wieloloetni czlonek (czlonkini) grupy destrukcyjnej moge sie troche pomadrzyc na ten temat - widze u Edki tylko chaec przynalezenia do czegos co stoi w opozycji do swiata i zdrowego rozsadku (potrzeba do wstapienia do sektopodobnej grupy destrukcyjnej). Ludzie jak zwykle latwo nia manipuluja (od tych 2 bab trzymalabym sie jak najdalej - straszne wampiry energetyczne) ale Edi jak zwykle szuka akceptacji i beda tacy, ktorzy powownie (po traz setny) to wykorzystaja. Edka ma wiele trafnych uwag nt zjawisk socjologicznych i zdecydowanie ma intrapersonalny talent (bylalaby niezlym coach'em gdyby otwarla sie tez na fakty a nie na mity), ale i tak samo duzo nieadekwatnych - brak edukacji niestety wychodzi, no nie mozna miec wszystkiego niestety...mam nadzieje, ze nie da sie wykorzystac do cna takim jak te 2 baby
AS pisze:
a mogę zapytać, co to znaczy? Co masz na myśli?
mozesz z latwoscia zapytac google czym jest grupa destrukcyjna (moze nia byc nawet grupa fanow artysty wbrew pozorom)
Właśnie nie chciałam pytać Google'a, ponieważ uważam, że ludzie zbyt często pytają Google'a, zamiast siebie nawzajem. Ale generalnie zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Poza tym może, że ja akurat talentu intrapersonalnego w niej nie dostrzegam.
audarya pisze:
mozesz z latwoscia zapytac google czym jest grupa destrukcyjna (moze nia byc nawet grupa fanow artysty wbrew pozorom)
Właśnie nie chciałam pytać Google'a, ponieważ uważam, że ludzie zbyt często pytają Google'a, zamiast siebie nawzajem. Ale generalnie zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Poza tym może, że ja akurat talentu intrapersonalnego w niej nie dostrzegam.
spoko mozna skorzystac z ksiazek socjologicznych albo encyklopedii pwn (jest tez w wersji elektornicznej), a co do błądzenia Edki to od braku wiedzy jest jeszcze cos gorszego - łączenie ze soba zupelnie przypadkowych faktow, z tego dopiero wychodza glupoty, niestety wiedza to nie jest zbior niezwiazanych ze soba faktow, ale ona sama musi dojsc do takich wniskow, a potencjal ma wlg mnie, szkoda, ze stoi tak blisko jakiejs wiedzy, jednak jest odwrócona tyłem do niej...do tego jeszcze mit o Jezusie z Nazaretu - mieszanka wybuchowa, ale co zrobisz jak nic nie zrobisz
audarya pisze:spoko mozna skorzystac z ksiazek socjologicznych albo encyklopedii pwn (jest tez w wersji elektornicznej)
pytałam o Twoje doświadczenia, a nie o definicję
audarya pisze:a co do błądzenia Edki to od braku wiedzy jest jeszcze cos gorszego - łączenie ze soba zupelnie przypadkowych faktow, z tego dopiero wychodza glupoty, niestety wiedza to nie jest zbior niezwiazanych ze soba faktow, ale ona sama musi dojsc do takich wnisokow, a potencjal ma, szkoda, ze stoi tak blisko tylko ze odwrócona tyłem...do tego jeszcze mit o Jezusie z Nazaretu - mieszanka wybuchowa, ale co zrobisz jak nic nie zrobisz
Masz rację. Jestem zaskoczona, że jej się to wszystko w całość tak ładnie układa - w jedyną i sobie właściwą konstelację prawdy. Ale relatywizm jest równie stary jak cywilizacja, więc właściwie nie wiem, czemu się dziwię...
Edyta w USA byłaby idealna scjentolozka i prawa ręka Toma Cruise. Ona się do tego nadaje.... Do tego naturalnie musiałaby błyszczeć bez tego ona nie istnieje
W przyszłym miesiącu minie 9 lat (!!!) od premiery ostatniego longplay'a Edyty. Można zatem orzec, że Edyta Górniak skończyła się jako artystka. Tym bardziej, że po ekscesach pandemicznych ma tak zły wizerunek w kraju, że chyba nie ma już sensu wydawać nowej płyty, bo kupi ją wyłącznie "family Instagram".
Moze na 10-lecie od "My" cos wyda. Jeszcze ma rok czasu. Jakby zebrala ten caly niewydany material albo chociaz jakas jego czesc, to by byla plyta. Trzeba tylko chciec, wykonac jakis wysilek, a nie tylko gadac do telefonu.
audarya pisze:spoko mozna skorzystac z ksiazek socjologicznych albo encyklopedii pwn (jest tez w wersji elektornicznej)
AS pisze: pytałam o Twoje doświadczenia, a nie o definicję
AS pisze:
Sorki, cos popsulam i nie udalo mi sie wlasciwie Cie zacytowac.
To nie jest miejsce na takie wyznania, nie jest tak, ze nie moge, ale nie chce po prostu psuc tego forum, bo w tym temacie to szkoda gadac generalnie obejrzalam 3 czesci, powiem tak, podtrzymuje wszystko co mowilam wczesniej, ale Edi szuka, nie mowie, ze myli sie w 100%, ale za duzo w tym emocji i za malo rozsadku, ale otwarty umysl ma wiec moze z czasem bedzie jej latwiej ogarnac co jest czym. Nadal lubie ja i trzymam za nia kciuki.
Ciekawy wątek ze zdradą partnera Edyty, akurat wypłynął we wpisie Edyty tuż po świetnie przyjętym, szeroko komentowanym, hitem YT w dosłownie kilka godzin występie Kozidrak&Rodowicz&Doda podczas Sylwka Polsatu...
wedle starego przysłowia, ważne żeby nazwiska nie przekręcali . A niech gadają
Czy to jeszcze ma jakiekolwiek znaczenie? Tyle jest teraz afer, ze malo kto patrzy na to, co mowi Edyta. Jest tylko kolejnym newsem w portalikach. Jedyne co mogloby ludzi zdziwic to wydanie przez nia nowej plyty.
Edyta wlasnie robi live na IG, jesli ktos ma ochote.
Przezywa wolny wieczor w Sylwestra.
Live o 1 w nocy, Edyta dostaje pytanie od widza:
"Jak nie ulec pokusie szczepienia?"