Michael pisze:Czy ktoś jeszcze myśli o tym, żeby przestać obserwować Edytę na instagramie? Poziom absurdów wylewających się z jej relacji zaczął już przekraczać mój zakres tolerancji
.
Niestety przestalam po raz ktorys juz z kolei. Szkoda bo lubie wiedziec co niej natomiast wolalabym wlasnie taki kontakt z nia. a nie z manipulacja, ktorej ulegla i daje pokaz. Mysle, ze dotarly do niej wiesci nt tego, ze halloween oznacza wigilie wszystkich swietych a nie zwyciestwo piekla - ktos wrzucil na YT jaka relacje, ktora opatrzona byla filtrem “hellomilie” (tak a propos “hell-o”). A tak serio to ja czuje jakie to jest toksyczne i czulam sie obciazona wariactwem Edki, ktora podlapuje wszystko co zobaczy w sieci jesli to pasuje do jej obecnego stanu ducha (nadal polecam “krotki film o prawdzie i falszu”. Absolutnie nie krytykuje jej poszukiwan duchowych i wiem, ze spiski istnieja nie tylko w teoriach - chodzi tylko o to, ze zawsze trzeba posluguwac sie dowodami, poznac czym jest logika chcac wyciagac wnioski i miec troche pokory dopuszczajac, ze… po prostu mozna mylic sie w swoich tzw “odczuciach rzeczywistosci”. To jest wiedza wlasnie. Najgorsze jest to, ze ona znowu pakuje sie do narcystycznych ludzi, ktorzy beda wykorzystywac jej naiwnosc…
Ogolnie cieszy mnie to jesli zwolnila i moze teraz zajrzec wglab siebie, to jest super, mam nadzieje, ze po czasie sciagania tych pozerskich okryw, ktore teraz wyszly, dojdzie do odkrycia tej wlasciwej, normalnej siebie. Wtedy znow chetnie klikne “follow”, ale to moze zajac jej jeszcze przynajmniej ze 2-3lata.
Musze tylko zwrocic uwage, ze Edka mowi bardzo wiele prawdziwych rzeczy nt mechanizmu relacji miedzyludzkich. Jej intrapersonalne zdolnosci mnie zdumialy. Oby tak dalej, wlasnie w te strone, a nie w strone fantazji.