Spotkal ktos Edyte?
- Edith
- Hope for us
- Posty: 19
- Rejestracja: 31 sie 2009, 18:40
- Ulubiony album: EKG
- Ulubiona piosenka: Kolorowy wiatr
- Lokalizacja: może lepiej dokąd?
Re: Spotkal ktos Edyte?
Niestety, nigdy nie spotkałam Edyty, nie byłam też na koncercie. Jak tylko nadarzy mi się okazja, na pewno usłyszę ją kiedyś na żywo.
- theshape
- Lunatique
- Posty: 2519
- Rejestracja: 01 cze 2012, 20:15
- Ulubiony album: ten niewydany
- Lokalizacja: Polska
Re: Spotkal ktos Edyte?
Znalazlem to w sieci i tak sie zastanawiam, gdzie to wstawic, moze do tego watku, chyba pasuje:
http://www.olfaktoria.pl/2012/07/moje-s ... z2-kielce/
i jeszcze czesc 1:
http://www.olfaktoria.pl/2012/07/moje-s ... 1-konkurs/
i czesc 3:
http://www.olfaktoria.pl/2012/07/moje-s ... refleksje/
http://www.olfaktoria.pl/2012/07/moje-s ... z2-kielce/
i jeszcze czesc 1:
http://www.olfaktoria.pl/2012/07/moje-s ... 1-konkurs/
i czesc 3:
http://www.olfaktoria.pl/2012/07/moje-s ... refleksje/
- iga103
- Whatever it takes
- Posty: 628
- Rejestracja: 13 paź 2010, 13:24
- Ulubiony album: Dotyk, EG, MY
- Ulubiona piosenka: wszystkie
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Spotkal ktos Edyte?
Mój post powinien raczej znaleźć się w temacie "Dlaczego byłeś takim idiotą "
Dawno temu, kiedy studiowałam dorabiałam sobie m.in. pracując w Mc Donalds.
Pięknego zimowego wieczoru kiedy właśnie smażyłam mięso na hamburgera doszła do mnie wiadomość, że na sali jest Edyta z Darkiem.
Pech chciał że wtedy też była jakaś wycieczka i rzeczą niemożliwą było porzucenie stanowiska na kuchni i wybiegnięcie na sale do Edyty.
Patrząc z perspektywy czasu śmiać (a zarazem płakać) mi się chce z tego,że jakieś tam piepsz.....smażenie mięsa musiało wtedy ustąpić miejsca Edi.
Swoją drogą ciekawe,że Diva zaglądała kiedyś do takich miejsc jak Mc Donalds, teraz pewnie to dla niej niewyobrażalne.....
Dawno temu, kiedy studiowałam dorabiałam sobie m.in. pracując w Mc Donalds.
Pięknego zimowego wieczoru kiedy właśnie smażyłam mięso na hamburgera doszła do mnie wiadomość, że na sali jest Edyta z Darkiem.
Pech chciał że wtedy też była jakaś wycieczka i rzeczą niemożliwą było porzucenie stanowiska na kuchni i wybiegnięcie na sale do Edyty.
Patrząc z perspektywy czasu śmiać (a zarazem płakać) mi się chce z tego,że jakieś tam piepsz.....smażenie mięsa musiało wtedy ustąpić miejsca Edi.
Swoją drogą ciekawe,że Diva zaglądała kiedyś do takich miejsc jak Mc Donalds, teraz pewnie to dla niej niewyobrażalne.....