Kasia fajny temat
- ale ludziom cos sie nie chce pisać
- pierwszy krok najtrudniejszy
- rozpoczne (lawina zawsze zaczyna sie od jednego 'kamyka'). Poza tym temat nie w tym dziale co trza - ale to juz do Adminów - niech się nie obijają
Jesli chodzi ogólnie o artystów to na pewno to są maski - ale na pewno nie ukrywajace prawdziwego 'Ja' tylko maskujące wszelkie wady jakże znane kazdemu z Nas...Bo np. po co gwiazdom styliści - jest to jednen ze sposobów do przeobrażania się...
Jeśli chodzi o Edyte...trudno mi się wypowiadac, bo znam Ja tylko z tv-radia-gazet-wywiadów-listów...nigdy nie spotkałem sie z Nia na zywo na koncercie itp.
Ale zgadzam się z Anetką - na pewno sa sytuacje kiedy musi 'usmiechać się' kiedy nie ma na to ochoty...taki jest showbiznes...jak Cię widza tak Cię piszą...artysta już nie jest jedynie od śpiewania, tworzenia, ale jest wzorcem dla wielu - no i zeby sprostać temu parciu musi zakładac maski...
A co do produktu komercyjnego a bycie Artystą - według mnie jedno nie wyklucza drugiego - można tworzyć dla mas i zachować pewien poziom - mieć w swoich utworach głębie, przesłanie, uniwersalizm...i np. Edyta łączy w swojej muzyce te elementy, może nie we wszystkich/wszystkim co 'tworzy'...