Poszedłem na koncert rzutem na taśmę. Nie wiedziałem czy zdążę, bo mieszkam na drugim końcu Wro --- kupiłem więc najtańszy bilet, raz że skąpy jestem, dwa - by nie płakać, jakby się zmarnował. Był to niezły wybór, bo rzędy w tanich sektorach były bardzo mocno puste i można było łatwo zająć w miarę korzystne miejsce. Hala Stulecia - kiedyś zwana Ludową, jak bystro (bystrze?) zauważyła
- cechuje się demokratyczną obsadą miejsc.
Te rzędy były więc raczej puste koło mnie, ale bliżej sceny raczej nikogo nie brakowało i ogólnie brak wrażenia braku.
Sam koncert fajny, jako osoba niebędąca fanem, a zaledwie ambiwalentnym sympatykiem, wysiedziałem z przyjemnością. EG ma dobry kontakt z publicznością, ciągle trochę śmieszy jej ciamkanie przy mówieniu i tendencja do wstawiania wszędzie ckliwych czułych słówek, ale tym razem jakoś miło to wszystko wypadło i widownia szalała
był starsze osoby, młodsze i też małe dzieci.
Zainteresowaniem cieszyli się też goście specjalni, od największego do najmniejszego zainteresowania:
Szcześniak > Farna > Glaca > Allan
Byłem zachwycony, że śpiewała moje ulubione "Niebo", a poza tym najbardziej podobała mi się "Dumka" i "Oczyszczenie". No i "Your High", ale nie to bisowe. Na bis mogłaby zagrać coś, czego nie było wcześniej na tym koncercie...
Minusy:
- odrobinkę mało spójne według mnie, ale to w końcu Edyta
- występ Glacy (po prostu nie trafia do mnie taka muzyka zbytnio)
- bełkotanie Allana - słodkie, ale trochę dziwne ;P
Plusy:
- aż 3 gości i 3 zmiany stroju
- "Bez łez" Farnej (Farny?) świetnie zabrzmiało, w sumie brakowało aż takiej scenicznej energii ze strony EG, ale nie szkodzi, za to było "Nie było" też spoko
- dobra ekipa tancerzy
- inteligentne i przyjemne przerywniki na rozmowę i śpiew z publicznością
Ogólnie: show na aż takim wypasie jak reklamowano to może nie było, ale na pewno super i cieszę się, że miałem okazję tego doznać. Plakaty reklamowe? Pierwsze słyszę, aczkolwiek tuż przy Hali coś oblepiało smętnie słupy wzdłuż szyn tramwajowych