Szczecin - 16 października 2015

Relacje z koncertów w ramach trasy "Love 2 Love" (2015).
angie.whfan
Sit down
Sit down
Posty: 88
Rejestracja: 01 kwie 2012, 19:43
Ulubiony album: My
Ulubiona piosenka: Lustro
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szczecin - 16 października 2015

Post autor: angie.whfan »

moje wrażenia po koncercie...

długa podróż w zatłoczonym pociągu, Szczecin rozkopany, ale jakoś udało mi się autobusem dojechać pod hale azoty. Naprawdę fajny, nowy budynek bardzo przypominający Ergo Arenę w Gdańsku. Usiadłam na miejscu ogarnęłam sprzęt i rozejrzałam się. Naprawdę ludzi było tłoczno. Gdy usiałam sobie na schodku ustawić aparat podszedł do mnie ochroniarz i mnie uprzedził że mam wrócić na miejsce bo nie mogę siedzieć na schodach i zapytał czy mam zgodę na robienie zdjęć. Nie chciałam być złośliwa ale trochę mu odpowiedziałam :P Koncert się zaczął z tradycyjnym opóźnieniem ( tz. kiedy już nikt się nie kręcił ze spóźnialskich). Głos Edyty... Love 2 Love... takie delikatne, subtelne.... (chyba nie było wcześniej?) i dźwięki JK. Stała na schodkach i nie wierze własnym oczom! :shock: czy to na ekranie stylizacja czy ona coś na sobie ma? zeszła na dół i po głowie chodziły mi na okrągło myśli: "zdejmij to, proszę" , "gorzej niż Rodowicz to jakiś cyrk", "witraże z kościoła w kształcie skrzydeł motyla? co to ma być? " moje modły zostały wysłuchane i po JK wszystko wróciło do normy :lol:
przyznam że połowy koncertu nie pamiętam, choć za każdym razem obiecuję sobie że będę skupiona :PP
gdy śpiewała początek szyb, przeszła mi taka myśl że chyba za bardzo kombinuje z interpretacją, zbyt koloruje i czy dalej tym bardziej aż .... mnie olśniło! to była ta magia opowiadania na dźwiękach, wyrażania emocji. Zwrotka i refren stały się jednością przekazu, pełnią jednej myśli, przepływu tej samej energii ubranej w słowa, tyle że ze zmienną dynamiką.... a razem to tworzyło ... piękno. Tak - to słowo opisuje ten koncert w Szczecinie. Gdy śpiewali dumkę... nie mam słów żeby to opisać, delikatnie, perfekcyjnie. Chciałabym utrzymać w sobie to uczucie piękna w sobie na zawsze.... Nie pamiętam teraz dokładnie przy której piosence ale przenikały mnie głosy typu: nie no, Whitney to Ty nie jesteś można było dać więcej smaczku. ALE ten głos, ta barwa głosu która wydaje te dźwięki (nawet te brzydsze) są jak diament który niezależnie gdzie i w kiedy to każdych warunkach będzie błyszczał. Nie jestem w stanie się tym diamentem nacieszyć, napełnić, ten blask uzależnia 8P Kiedyś jakiś znawca filmowy powiedział: " Filmy których gra Elvis są naprawdę słabe. Jest tylko jeden powód by je obejrzeć - sam Elvis" Dokładnie mam coś takiego z Edytą :gwizd:
Później List, z koncertu na koncert piękniejszy.... aż mnie złamał, oczy wypełniły się łzami. Poczułam taką jedność, bliskość i Jej ciepło w swoim sercu. Tego nie da się opisać. I wtedy powiedziała "Przytulam Was, czujecie to?" :tulimy: puściły we mnie wszystkie emocje :beczy: dopiero pod koniec "Nie proszę o więcej" zmusiłam się by otrzeć łzy i się trochę ogarnąć...
Koncert zapisał się w moim sercu i pamięci jako spotkanie, doświadczenie uczucia piękna, bliskości, wzajemności i miłości w jego najwyższej postaci - diamentowego głosu Edyty.
Potem tylko długa podróż domu. Ponieważ miałam 2,5h przerwy między przesiadkami w Poznaniu, o 4 nad ranem postanowiłam zwiedzić starówkę. Gdy skończyłam podziwiać akademię muzyczną idąc w kierunku przejścia dla pieszych wpadłam na... plakat EDI :ha: ale mi się humor poprawił, później znalazłam jeszcze jeden nieopodal galerii centrum. Wróciłam przeziębiona z tej podróży ale ... pełna w rozumieniu radości i piękna w sobie. (dopiero po 5tym koncercie... oporna jestem nie? :PP ) DZIĘKUJĘ EDYTO! <3
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Szczecin - 16 października 2015

Post autor: ray »

angie.whfan pisze:Głos Edyty... Love 2 Love... takie delikatne, subtelne.... (chyba nie było wcześniej?) i dźwięki JK.
To znaczy, że Edyta zaśpiewała w Szczecinie krótki fragment "Glow on" na początku?
angie.whfan
Sit down
Sit down
Posty: 88
Rejestracja: 01 kwie 2012, 19:43
Ulubiony album: My
Ulubiona piosenka: Lustro
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szczecin - 16 października 2015

Post autor: angie.whfan »

nie, to była taka bardziej recytacja słów, chyba 2 albo 3 powtórzenia: to love to love, love to love.... po prostu jej głos recytujący love to love ale mi sie podobało :)
też bym chciała glow on :PP

napiszcie mi czy ten koncert ma lepszą jakość od Poznania i Wrocka bo ja już na oczy nie widzę :facepalm:
https://www.youtube.com/watch?v=9SxiBcZG-tI
GrzegorzK
Sit down
Sit down
Posty: 93
Rejestracja: 15 kwie 2005, 18:18
Ulubiony album: Edyta Gorniak
Ulubiona piosenka: Miles and Miles away
Lokalizacja: Madryt

Re: Szczecin - 16 października 2015

Post autor: GrzegorzK »

Omg omg
Dzieki za cudowny prezent urodzinowy.
Greg
angie.whfan pisze:
napiszcie mi czy ten koncert ma lepszą jakość od Poznania i Wrocka bo ja już na oczy nie widzę :facepalm:
https://www.youtube.com/watch?v=9SxiBcZG-tI
Bob
Lunatique
Lunatique
Posty: 2847
Rejestracja: 08 gru 2004, 13:26
Ulubiony album: Perła
Lokalizacja: Poland

Re: Szczecin - 16 października 2015

Post autor: Bob »

angie.whfan pisze:nie, to była taka bardziej recytacja słów, chyba 2 albo 3 powtórzenia: to love to love, love to love.... po prostu jej głos recytujący love to love ale mi sie podobało :)
też bym chciała glow on :PP

napiszcie mi czy ten koncert ma lepszą jakość od Poznania i Wrocka bo ja już na oczy nie widzę :facepalm:
https://www.youtube.com/watch?v=9SxiBcZG-tI
świetna jakość , buziaki, , chyba się dzięki tobie zmotywowałem, żeby ruszyć d-sko i zobaczyć choć jeden koncert z trasy ;-)
Awatar użytkownika
addar
Moderator
Moderator
Posty: 5023
Rejestracja: 29 sty 2009, 19:26
Ulubiony album: live'99
Ulubiona piosenka: większość
Lokalizacja: Łódź

Re: Szczecin - 16 października 2015

Post autor: addar »

edyta sie rozkreca z koncertu na koncertu just co raz pewniejsza siebie, zarówno w głosie jak i w prezencji scenicznej. Świetny koncert, kilka interpretacji połącznych z ozdobnikami edziora miażdźy :edi:
Sebuch
Linger
Linger
Posty: 959
Rejestracja: 13 lis 2011, 15:00
Ulubiony album: EKG
Ulubiona piosenka: To nie tak jak myślisz
Lokalizacja: Pomorze

Re: Szczecin - 16 października 2015

Post autor: Sebuch »

Naprawdę czułem dumę, gdy zobaczyłem takie tłumy w hali. Piękne uczucie.
Btw sala bardzo duża, zadbana, ciepła (ogrzewana), nowoczesna, przestrzenna. Edyta niewiele opóźnienia miała, a było one jedynie spowodwane oczekiwaniem na moment, gdy wszyscy czekający w kolejkach już wejdą na halę.
Edi wyglądała jak milion dolarów, gdy potem podeszliśmy pod scenę i zobaczyłem ten jej blask w oczu. Wow.
Znakomita relacja z publicznością. Edyta się wygłupiała, żartowała, ale nie popisywała i nie pieściła jak małe dziecko. Były zaloty, wygłupy, ponętne czary-mary, ale bez przeginki. Nie było w tym ani wulgarnej Dody, ani tępej Joli Rutowicz. Nie było też, na szczęście, wyniosłej Steczkowskiej.
Edyta dużo opowiadała. Była bardzo wzruszona, ale nie histeryzowała. Była pełna emocji, ale nie rozchwiana psychicznie. Było to wszystko apetyczne, z umiarem. Ta znakomita interakcja z publiką przejawiała się także we wspólnym śpiewaniu (refreny "szyb", "NPOW", "Niebo to my"), czy tez np. rzucaniu miśków lub tańczeniu "YH" czy "Impo".
Glaca rozniósł scenę. I to dosłownie. Żywiołowa rekacja na ich duet. "Dumka" również znakomita.
Rzeczywiście, Edyta wprowadziła mało zmian w repertuarze, ale tym, co tam byli chyba mało to przeszkadzało, Ja miałem gdzieś, jaka będzie kolejna piosenka. Chciałem po porstu słuchać jej głos, chciałem, by zabierała mnie do krainy marzeń, emocji, uczuć, smaków, doznań. By po porstu nie przestawała śpiewać. Poza tym było mnóstwo moich ukochanych przebojów: "List" (!), Niebo to my, Obudźcie mnie, Nie zapomnij, Szyby, Dumka.
Po raz kolejny (po Płocku) utwierdziłem się, że bzdury pieprzą ci, którzy twierdzą, że tam jest playback. Zespół gra całkowicie na żywo. Wystarczy posłuchać dobrze aranżu NPOW, Obudźcie mnie, Dumki czy TNJ. Już nie mowie o tych fragmentach, gdy spiewa z publicznoscia refreny. Poza tym scena na hali wyglada super, znacznie lepiej niz w amfiteatrze. Robi duze wrazenie.
Wszyscy narzekacie tu na "JK" z syrenami, mnie ono z kolei właśnie bardzo pasuje na poczatek koncertu, na rozkrecenie imprezy, zaraz po mocnym Intro.
Piosenki są ułożone w dobrej kolejności- ballady przeplatają się z tanecznymi energetykami. I brawo dla oswietleniowców.
Lubię tez, gdy Edyta spiewa, uzywajac statywu.
"YH" to niewatpliwie hit tej trasy. Edyta rozkołysała hale, nawet starsze babcie. Wszyscy dawali czadu, a na bis podwójnie. Był CZAD!
No i te wszytskie magiczne wykony... "Szyby" przeniosły mnie w TAMTE czasy, NPOW przypomniało mi moje prywatne przeżycia, "List" - takiego wykonu nie słyszałem (ani na zywo, ani na fimikach w necie) jeszcze nigdy, "TNJ" tylko fragment, ale jaki aranż! "Obudzcie mnie" - o tym nawet nie marzyłem... I lubie ten nowy aranz do "NZ".
Edyta była bardzo szczelsiwa, wzruszona, mysle, ze czuła się bardzo dowartosciowana, doceniona i - co najwazniejsze - SPEŁNIONA. Wyczułem mało stresu i tremy i to mnie akurat zaskoczyło. Ten luz, bez napinki.
To był mój siódmy koncert Edyty, przy czym zaznaczam, że byłem już na dwóch "jubileuszowych" (XX-lecie pracy artystycznej obchodzone na festiwalu Top Trendy i 40. urodziny w HBO), przyznaje, ze wszystkie były cudowne, ale ten był najprawdziwszy, bo był typowo Jej. Przez nia zorganiozwany, dla niej i z nią. Nie typowo telewizyjny i wyrezyserowany, lecz jej. To była jej prawa, historia, czas.
Edi w znakomitej formie wokalnej. Z głosem wyczyniała cuda, cudeńka! (szczególnie "Nie było", "List" i "Szyby"). Nie tylko chodzi mi o skalę i "wyciaganie gór", lecz przede wszytskim o tempo, oddech, wyspiewywanie fraz. O barwę. I o magię. Liryczność, taką prawdę. Czułem, jakby spiewała tylko dla mnie, jakbym był tam jedyna osobą w hali, jakby mnie przytulała.
Swietnie brzmi "Oczyszczenie" na zywo, słyszałem już ten utwór w Kołorzegu (w czerwcu podczas "Lata ZET"), ale teraz to już w ogóle petarda. Ten polski tekst piosenki (w mojej ocenie) wiele daje. Ma kawałek potencjał, Edi spiewa go z glebokim przekonaniem.
Lubię Edyty obycie na scenie, pewnosc siebie. Raz tanczy, raz spiewa siedzac na stołku, raz siedzi na schodach, raz wije sie przy statywie, za chwile na krancach sceny rozpala ogien z Glacą. Duzo gestykuluje, klęka, miota się, rozpalają ją emocje. Chodząca muzyka i chodzące serce. Kłębek, ale nie kłebek nerwów, lecz kłębek emocji. Szkatuła wypchana emocjami.
Moim znajomym tez sie bardzo podobało, a moja mama to az płakala. Tez sie wzruszyłem oczywiscie.
Edi dostała owacje na stojaco i "100 lat", potem znowu owacje na stojaco bo "Nie bylo", owacje na stojaco na koniec przed bisami i na koniec po bisach. Kilka razy wreczono tez jej kwiaty, była głeboko poruszona.
Smialo moge powiedziec, ze nie potraktowała Szczecina jakos gorzej czy marginalnie, była bardzo przygotowana, zaangazowana, skupiona, skoncentrowana. I prawdziwa.

To jeden z najcudowniejszych wieczorów w moim życiu. Dziękuję, Edytko. I - mam nadzieje - do zobaczenia niebawem. Kocham!

ps. Publika bardzo zrozniocwana. Duzo ludzi starszych, całe rodziny, najwiecej osób chyba w srednim wieku. Pojawiały sie nawet dzieci, Edyta je widziała i tez pozdrawiała ze sceny. Bardzo dużo ludzi miejscowych i duzo takich, którzy byli na jej koncercie dopiero 1. raz.
I nie mówiła, ze Szczecin to dla niej szczegolne miasto, bo cos tam, wiec (wbrew bzdurom rozsiewanym przez co niektórych), nie jest to jej standardowa spiewka. Zwróciła jednak uwagę na fakt, ze w tym roku Radio Szczcin swietuje 70lecie istnienia. Gratulowała takiego stażu ze sceny i złożyła Radiu i jego twórcom życzenia.
ODPOWIEDZ