Ja osobiście wolę Teatr od kina. Na spektakle chodzę przynajmniej raz w miesiącu od września dopiero niestety (wcześniej też chodziłam,ale nie tak często),gdyby nie brakowało kasy to bym pewnie chodziła częściej:) Ostatnio oglądałam w Teatrze Nowym w Łodzi "Na dnie" Ireneusza Janiszewskiego.Powiem szczerze,że był to ciężki spektakl,opowiadał o codziennym życiu osób bezdomnych,alkoholików,chorych psychicznie.. Mimo to cieszę się,że poszłam ,bo nigdy nie widziałam tego typu spektaklu. http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/7431 ... c7a7a62808 --tutaj jest napisane mniej więcej o "Na dnie". Chyba najfajniejszym spektaklem obejrzanym do tej pory przeze mnie były "Szalone Nożyczki". Komedia. Strasznie mi się podobało,polecam naprawdę bardzo gorąco. Jest to jeden z tych spektakl,w których publiczność ma wpływ na bieg wydarzeń.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szalone_no%C5%BCyczki-- O "Szalonych nożyczkach".
Osobiście marzę,aby zobaczyć na scenie Teatru Krystynę Jandę i Danutę Stenkę,mam nadzieję,że niedługo się uda
Ogólnie to zauważyłam,że coraz więcej ludzi zaczyna chodzić do Teatru co mnie bardzo cieszy,myślę,że każdy powinien się spotykać z tego rodzajem kultury.
