Matiz99 pisze:Edyta na każdym kroku podkreśla że muzyka to dla niej całe życie a tak naprawdę to wogóle jej na tym nie zależy już od kilku lat.
Że co? Chyba jakiś wywiad z przed 5 lat odświeżyłeś. Ten żart Jej już się nie ima.
Meg pisze:Edyta powinna teraz poczytać sobie trochę forum. Może to pomogłoby Jej w zejściu na ziemię...
Jestem zdania, że wszyscy Jej fani, sympatycy itp. powinni to uczynić (stąpać twardo po ziemi), tym samym zaprzestać zaprzątać sobie głowę przyszłymi planami artystycznymi, kondycją Jej kariery i innymi "wymaganiami", skoro sama diva ma to głęboko w poważaniu. Przestać się czarować, że coś się odmieni, na nic nie liczyć, przeboleć i pogodzić się z taką sytuacją. Machnąć ręką. Edyta to barwny ptak, niech lata w swoich chmurach - ziemia to dla Niej przystanek przed kolejnym lotem, lub "odlotem" (bo to przecież
głuptak). Niech robi co chce, jak chce i kiedy chce. Ciężka sprawa, ale skoro nie da się Jej ściągnąć na ziemię (a szkoda zestrzelić), to My trzymajmy się jej mocniej, by razem z Nią nie wpaść w turbulencje.
Edyta już kilka razy czytnęła sobie forum i na zdrowie dla Niej jak i dla Nas to nie wyszło.
Tak się tylko zastanawiam, kiedy przyjdzie czas na Edytę.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Tzn. kiedy diva (skłóci) znudzi się sama (ze) sobą, skoro medialnie wciela się w role "Kevin - sam w domu".
"Biec dalej wciąż, dalej wciąż,
byle jak najdalej stąd.
Choć dobrze wiesz, dobrze wiesz.
Uciec przecież nie da się przed sobą."