Legendarny amerykański piosenkarz soulowy Luther Vandross nie żyje. 53-letni muzyk przeszedł 2 lata temu bardzo poważny wylew i od tej pory miał bardzo poważne problemy ze zdrowiem.
Zaczynał występować w latach 70., śpiewając między innymi w chórkach Davida Bowiego, Donny Summer, Bette Midler oraz Barbry Streisand. Jego kariera nabrała rozpędu w latach 80., gdy wydał albumy "Forever, for Always, for Love" oraz "Give Me The Reason".
W ubiegłym roku został laureatem nagrody Grammy - nazywanej muzycznym Oskarem. Wyróżniono go w kategorii piosenka roku za utwór "Dance With My Father".
W połowie kwietnia 2003 roku przeżył wylew krwi do mózgu. Następnie nabawił się zapalenia płuc i musiał przejść zabieg tracheotomii. W szpitalu w Nowym Jorku spędził wtedy kilka tygodni. Od tamtej pory zmuszony był korzystać z fotela inwalidzkiego.
Ja najbardziej zapamiętam jego cudwny duet z Mariah "Endless love" który jest o wiele lepszy od oryginału.
Warto wspomnieć także, że komponował dla innych gwiazd w tym m.in dla Whitney Houston.
Jak sie o tym dowiedziałam (z forum Whitney) to bardzo mi sie smutno zrobiło. Nie znałabym go jednak gdyby nie duet z Mariah. Ciekawe jak Mariah mogła dzis spiewac gdy sie o tym dowiedziała, pewnie było jej ciezko ....
Wielka szkoda, swietny głos i napewno ciekiawy człowiek, widac było ze jest wrazliwy na muzyke
ja go znam właściwie tylko z duetu z Mariah - zresztą bardzo bardzo udanego. nie jestem pewna ale on chyba też "kręcił" z Toni Braxton, ale za to już nie dam sobie ręki uciąć. niemniej szkoda że nieżyje, troszke byłam w szoku jak napisali w gazetach ile miał lat bo wyglądał na dużo młodszego (no ale murzyni już tak mają) szkoda też że tak mało o jego muzyce wiem, ale szkoda choćby ze względu na niego i Mariah chyba sobie poszukam coś ...
Wydaje mi się ze to był bardzo serdeczny człowiek, mam jego kilka wystepów z Mariah na scenie i był dla niej bardzo miły. Ciekawe co tam u niej w tej kwestii, było widac ze się bardzo lubią... pewnie tez to przezyła :sad: Chociaz na Live 8 musiała sie usmiechac ale napewno nie było jej do smiechu ...