Rownie dobrze moznaby powiedziec, ze lepiej pić i ćpać niz uwazac sie za znawce muzyki i narzucac innym co maja czuc i myslec.duke pisze:"Lepiej pić i ćpać ale mieć dobrego producenta niż udawać świętą i pracować z mężem"
Bylo.
Rownie dobrze moznaby powiedziec, ze lepiej pić i ćpać niz uwazac sie za znawce muzyki i narzucac innym co maja czuc i myslec.duke pisze:"Lepiej pić i ćpać ale mieć dobrego producenta niż udawać świętą i pracować z mężem"
No i dlatego nie jest wiarygodny.marrcino pisze:Zamiast skupic sie na plycie to Ziebinski opisuje walke z Edyty z tabloidami. grrrrrrr
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ ... ke,38624,111. To nie ja (Jacek Cygan, Stanisław Syrewicz) Edyta Górniak 1994
Jeśli kiedykolwiek polski pop miał szansę podbić serca zagranicznej widowni to w 1994 roku za sprawą „To nie ja” w wykonaniu Edyty Górniak. Piosenka zajęła drugie miejsce na festiwalu Eurowizja i stworzyła gwiazdę Górniak. Po niej niż żaden Polak nie odniósł tak spektakularnego sukcesu (czy ktoś jeszcze pamięta o słynnym futerku Piaska?). Artystka zresztą także nigdy nie wybiła się ponad sukces „To nie ja” i sądząc po tym co robi nie wybije.
Tak, tak. Samozwańczy krytyk muzyczny.Jak mało kto zna się na możliwościach polskich artystów i ich repertuarze
Szkoda, że nie stać Elki na to, aby swoje zdanie uzasadnić. Co jest okropnego w "ON the RUN"? Taka z niej profesjonalistka, że nie potrafi uargumentować swojego zdana muzycznie.Pani Elżbieta miała okazję usłyszeć w radiu najnowszą piosenkę Górniak „On The Run”. Co o niej myśli? – Jest okropna – bezlitośnie ocenia jurorka „Must Be The Music”
Jaki autorytet? Autorytetem być może jest, ale w dziedzinie wokalistyki. Nigdy nie słyszałam, aby zajmowała się zawodowo krytyką muzyczną.Mist pisze:Nie jest to jednak powod zeby podwazac autorytet tej Pani